Eve Online > Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje

DRAMA BOMB ! Zły ruscy atakują :P

<< < (5/13) > >>

Yogos:
Cóż osobiście nie wierze w to że BoB w obecnej postaci mógłby kontrolować całe 0.0.

Na chińskim serwerze jest bardzo mało kont więc jest łatwo małej grupie osób zdominować jakąś dziedzinę.

Na naszym tranquility nie da się tego tak łatwo zrobić tym bardziej że od pewnego czasu polityka aliansów jest ukierunkowana na tworzenie power blocków z wyraźną lokomotywą.

Liczba daje siłę i tyle.

To tak jak z fitowaniem się. Żaden best named faction oficer fit nie zastąpi 10 dodatkowych slotów ...

Hastrabull:
odnosnie przejecia calego 0.0

jest to niemozliwe. po prostu. Zaden alliance teraz ani w przyszlosci nie bedzie w stanie tego zrobic.

Albi, znow masz troszke zawezone myslenie. Wydaje mi sie, ze troszke zazdroscisz bobowi tego, ze mu sie udalo.

Zobacz. Wyobraz sobie sytuacje, gdzie bob ma 500 dreadow, 500 matek i 100 tytanow i pojawia sie stwierdzenie ze 'zajmuja' cale 0.0

W grze jest teraz srednio 30000 ludzi, z czego moze z 4,  6 tysiecy siedzi w 0.0. Jesli te tysiace ludzi rzeczywiscie probowalo by pojedynczo zajmowac po jednym systemie, to rzeczywiscie nie byliby w stanie zajac tego systemu. Ale kto ludziom broni zorganizowac sie tak samo jak organizuje sie bob i zaatakowac w kilku miejscach albo nawet kilkunastu?

Wszystko jest kwestia organizacji. EVE to nie gra oparta na www jak delirium gdzie jak ktos jest slabszy to jest farma dla wiekszych.
Tutaj silny jest tylko taki silny jak jest zorganizowany.

Podsumowujac, bob nie jest w stanie zajac calego 0.0 a nawet gdyby byl w jakis cudowny sposob w stanie, to nie jest powiedziane, ze nie mozna sie rpzed nim obronic. oczywiscie, ze mozna, bedac odpowiednio zmotywowanym i zorganizowanym.
A ze ludziom sie nie chce, nie potrafia, nie umieja to juz ich problem a przewaga boba ktory te cechy posiada.

to tylko gra a jak sie w nia gra zalezy od ludzi.

Dormio:
Wg mnie wizja jaką zaprezentował Albi jest "nieco" przejaskrawiona. BOB w najbardziej szczytowym momencie swoich podbojów zajmował nieco ponad 1/3 (lub jak wolą inni - odrobinę poniżej 1/2) conquerable 0.0. Co ważniejsze zajmował głównie rękoma petów.

Ponadto wizja zebrania 60k luda jest o tyle odległa od rzeczywistości, że obecnie szczyt to ~45k graczy. Zakładając, że około 10k z tego to alty i makro, daje w sumie około 35k graczy mogących aktywnie opowiedzieć się po jednej ze stron.

Powiedzmy, że układ w pewnym momencie by wyglądał tak, że blok A ma 20k ludzi, a blok B(OB) ma 15k ludzi. Blok B kontroluje całość conq. 0.0, czyli jakieś 3.5k systemów. Zakładamy, że online jest równocześnie 2/3 ludzi w każdym z bloków (odpowiednio 13.3k i 10k). Biorąc powyższe pod uwagę oznacza to, że B musi przeznaczyć około 4-5k ludzi do patrolowania swojego terenu, a pozostała część jest zajęta innymi zadaniami. Powiedzmy, że w strategicznych punktach rozmieszczone są grupy szybkiego reagowania (capital bloby). Zakładając tylko 4 takie punkty otrzymujemy bloby nie większe niż 1000 osób. '

Abstrakcją dla mnie jest trzymanie 1000 osób w jednym miejscu na obecnym serwerze (w 0.0, wyjątek to oczywiście Jita, ale i temu systemowi do tej wartości odrobinę brakuje).

Wracając do sedna... blok A jest w stanie całość swoich aktywnych członków przeznaczyć do ataków (!) czyli wydzielić siły do ataku na 4 kierunkach... po ponad 3k osób na raz. W efekcie otrzymujemy 4 epickie bitwy po 4k ludzi i B(OB) przegrywa te bitwy. Oczywiście wojna toczy się dalej i pewnie w przeciągu kilku dni lub może 2-3 tygodni mamy sytuację podobną do obecnej.
Twierdzę, że mając powyższe na uwadze nie da się utrzymać całości 0.0, a upadek takiego "imperium" to jedynie kwestia czasu, zgrania graczy i realizacji planu. Niestety najtrudniejsze w realizacji upadku będzie utrzymanie odpowiedniej tajemnicy.

PS
Hastrabull napisał swój w trakcie jak ja pisałem i ogólnie zgadzamy się w podejściu do tematu.

Zbulu:
Post usuniety. Wstaw nicka z gry i corp w stopce.

Ellaine:
Oczywiscie Hastrabulu, technicznie jest mozliwe ze zbierze sie 60 tysiecy ludzi i beda sobie kopali veldspar w empire az uda im sie zbudowac 500 dredow w lowsecu po czym przeprowadza idealnie skoordynowany atak na 4 twierdze Dominujacej Sily w 0.0, a potem przez nastepny rok 40 tysiecy z nich bedzie siedzialo 8 godzin dziennie klepiac misje w highsecu zeby zaopatrzyc i uzbroic pozostale 20 tysiecy ktore beda prowadzic nieustanna zwycieska wojne.

Tak samo mozna wlasciwie zupelnie latwo zniszczyc USA i przejac wladze nad Ameryka Polnocna. Wystarczy zeby 50 milionow  latynosow, czarnych i azjatow sie zorganizowalo, kupilo legalna w czesci Stanow bron i jednoczesnie przejelo glowne miasta, osrodki komunikacji i elektrownie. Mogli to rownie dobrze zrobic np 80 lat temu, wiec ich owczesne pretensje o wlasne prawa sa zupelnie bezpodstawne, bo gdyby nie byli leniwymi pierdolami, to by przejeli wladze.

Oczywiscie w sytuacji hipotetycznej calkowitej dominacji BoBa, strona dominujaca bedzie mowic jak Ty;
"Wszystko jest w porzadku. Przeciez mozna z nami walczyc. Macie wlasciwie rowne szanse."
"Wygrywamy tylko dlatego ze jestescie leniwi i nie umiesie sie zorganizowac."

Tyle ze beda to slowa kierowane w pustke, bo ci leniwi co nie potrafia sie zorganizowac beda grali w X3. Bo nie bedzie duzo chetnych na spedzenie setek godzin na farmie po to zeby podjac 78 probe podjecia oporu gdzie 77 poprzednich sie nie udalo. Bo ludzie graja dla rozrywki i walcza kiedy maja realne szanse wygrac. Bo zebranie i koordynacja tysiecy ludzi nie bierze sie z tego ze umowisz sie z kolegami w highsecu ze teraz idziecie na wojne - bierze sie z doswiadczenia, docierania sie, doskonalenia logistyki i walki setek ludzi, wybijania sie na powierzchnie przywodców, ideowcow, organizatorow, dowodcow itd.

Zasadniczo mozna sobie do woli teoretyzowac co by zrobil nagle objawiony mega genialny przywodca i 5000 jego lojalnych pretiorian no-lifow, ale realia rynku rozrywkowego sa inne - ta super cudowna grupa gralaby w inna gre i tam dominowala galaktyke, a w Eve Online moznaby klepac misje w highsec albo byc w BoBie i udawac ze sie nie dominuje serwera.

Centralizacja wladzy i dominacja terturium przez coraz wieksze frakcje az dochodzimy do jednej megafrakcji rzadzacej swiatem, jest zupelnie naturalna tendencja polityczna ludzi.
Prosty mechanizm - jesli ktos jest lepszy i ma przewage, nastepnego dnia bedzie jeszcze lepszy i bedzie mial jeszcze wieksza przewage. W prawdziwej historii swiata, takie imperia rozpadaja sie od srodka przygniecone ciezarem biurokracji i korupcji.
W grach jest kilka roznic ktore pozwalaja utrzymac taki stan wiecznie;
-ludzie przestaja grac jesli nie sa zadowoleni - wiec potencjalni wywrotowcy wypadaja z serwera.
-nie mija kilka pokolen tylko max kilka lat.
-korupcja i biurokracja sa ograniczone bo wirtualna kasa sie nie najesz a i wiekszosc ludzi nie po to gra zeby 8 godzin dziennie rozliczac przychody i rozchody.

Nie ma natomiast sytuacji ze barbarzyncy celego swiata nagle sie jednocza i obalaja Imperium Rzymskie perfekcyjnie zorganizowana kampania wojenna.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej