CVA i sojusznicy stracili 80+ shipów od ognia własnego POSa dzisiaj... Hity były dwa - jeden to cynojammer ostrzelany przez nasze POSowe guny, drugi hit to POS gunner zabity przez własne guny (tak! w shieldzie!)...
Archen... TRI może nie wiedziało o bugach w POSach zanim nie zaatakowało... ale teraz nasze POSY są atakowane przez TRI od ładnego kawałka czasu... nadal nic nie wiedzą o bugach? Nabijają się tylko na forum... Od działek naszego POSa straciliśmy więcej shipów niż od ognia TRI...
CCP zezwoliło na POS warfare... I co? to cie rozgrzesza? "Co z tego, że nic nie działa, POS więcej obrońców zabija niż atakujących, paliwo znika w niewyjaśnionych okolicznościach, działka się same offlinują a jump bridge wogóle nie chce działać? CCP zezwoliło na POS warfare więc wszystko jest ok!..." Ciekawe rozumowanie... Coraz bardziej tracę szacunek dla TRI... Zwłaszcza po tych postach na eve-o i scrapheap o "zrównoważonej walce pomiędzy TRI a CVA"... Jaka zrównoważona walka? Prawie 2k luda z TRI potrafiące wystawić 80 capitali do jednej walki (kurde... oni potrafią wystawić więcej capitali niż my bsów
), własnym tytanem i kupą mothershipów, żyjący w dochodowym regionie deep 0.0 atakuje sojusz liczący pół tysiąca ludzi żyjący w regionie, gdzie najlepsze raty to bsy za 950k i dla którego 10 capitali to już "flota"...
Pomimo, że nie wzywaliśmy pomocy (Aralis, nieoficjalny CEO CVA ma dosyć nieugięte zasady co do wzywania pomocy) IAC w podzięce za naszą pomoc w obronie ich stacji w Catch przysłało swoją flotę i trochę Goonsów do obstawy. Goonsi posiedzieli w systemie niespałan pół godziny, standingi były zmienione tylko na wyraźne życzenie IAC 5 minut przed wskoczeniem ich do systemu... Nie mieliśmy zielonego pojęcia że lecą nam pomóc - dowodem na to jest, że nasz gang spierdolił kiedy przy gejcie do r3 pojawiło się cyno - myśleliśmy że TRI wrzuca nam tytana... Bardzo się zdziwiliśmy kiedy z cyno wyskoczyły okręty IAC i Goonsów, którzy od razu zaanonsowali się na localu "This hot-drop we dedicate to the Amarr Empire"... Posiedzieli w systemie niespełna godzinkę, ale to wystarczyło, żeby zaczęły pojawiać się posty TRI "CVA nie może walczyć samodzielnie, muszą wzywać na pomoc największą chołotę, Goonsów..."
ArchenTheGreat przejżyj na oczy... CVA nie jest ani najsilniejszym ani najliczniejszym sojuszem... TRI nie przybyło do nas, aby mieć "good fights"... TRI przybyło tutaj, aby bić tego, kto im się wydawał słabszy... Pomimo przepaści pomiędzy liczebnością floty TRI a liczebnością floty CVA, okazało się, że "kicking rp-ers" nie będzie takie łatwe jak się wydawało... Pomimo przewagi liczebnej i jakościowej w sprzęcia, bugów POSów i niemożliwości dorównania w polu 80+ flocie capitali/supercapitali, CVA nadal się trzyma... Więc TRI musi na coś zwalić swoją porażkę w próbie błyskawicznego pojechania po providence - najlepiej obarczyć za to winą nietrzymanie się zasad walki CVA...
Człowieku, ocknij się! To TY i twój sojusz jesteście tutaj intruzami, nikt was tu nie zapraszał i nie uzgadniał regół walki, to WY wpierniczyliście się nam bez ostrzeżenia w naszą przestrzeń, zabijając nie tylko członków CVA ale również neutrali żyjących w regionie (nie tylko w 0,0 - przyjżyjcie się killboardom tri - mnóstwo haulerów zabitych w low secu, wszystkie z noob-corpów - tak TRI sobie efficiency poprawia
) i jeszcze macie czelność wypowiadania się co jest "ok" a co jest "be"?
Mit o tym, jakie to TRI jest "super-cool" upadł... to, że zaatakowali nasze POSy WIEDZĄC o bugach, dobitnie świadczy o tym, że dla nich się liczy tylko jedno - wygrana za wszelką cenę.
Ludzie tacy jak wy śmieją się z rolplayerów - mówicie, że jesteśmyy oderwani od rzeczywistości, zdziecinniali... Ale to WY zapominacie, że EVE to tylko gra, usiłując "wygrać" wszelkimi możliwymi sposobami, nieważne czy honorowymi, zgodnymi z mechaniką gry czy ogólnie przyjętymi zasadami "fair play"...
To by było na tyle mojego wkurzonego jazgotu - z czterech POSów wrzuconych przez TRI w reinforced udało nam się zreperować cztery (musiały być rechargowane przez capitale, mniejsze okręty były zabijane przez nasze własne guny). Jutro rano dwa kolejne wychodzą z reinforced w r3-k7k... x-r narazie zabezpieczone, cynojammer znowu online... kilka capsów TRI nadal w systemie, ale większość musiała się ewakuować (x-r ma tylko 4 księżyce, wszystkie 4 zajęte przez deathstary CVA, więc atakujący ma utrudnione założenie własnego POSa).
Spędziłem ponad 12h dzisiaj na uciekaniu przed polującymi na mnie capsami i supportem TRI, naprawianiu gunów w POSach, przerzucaniu zaopatrzenia dla naszych odciętych sił, kierowaniu ogniem dział POSa i zapewnianiu wsparcia flocie konwencjonalnej... teraz idę spać... jestem cholernie zmęczony...
PS: Przepraszam za ostre słowa, ale po tym co zobaczyłem dzisiaj na forum naprawddę krew mnie zalała... Nawet Mighty Bazowi się oberwało...