Zmiany na korzysc obroncy sa wlasnie dobre dla malych i srednich sojuszy.
Jesli mechanika nie daje forów obroncy lub daje male, mamy walcownie. BoB czy inny wielki dobrze zorganizowany sojusz majac 100 czy ile tam dredow, moze pojechac po galaktyce i rozwalcowac wszystkich ktorzy maja po 30 dredow, jednego po drugim, zanim zdaza sie dogadac. Jesli mechanika stawialaby na szybka akcje, rach ciach teren przejety, masz przewage BSow w systemie o 4 w nocy to o 6 tej masz stacje - to juz dawno wszyscy poza BoBem by siedzieli w Jita. Jedyna sensowna rzecza jaka moga zrobic mniejsi gracze jest zjednoczyc sie zeby tez miec 100 dredow i napawac sie mega lagiem w mega bitwach.
Jesli mechanika pozwala sie okopac, taki sredniak z 30 dredami moze sobie zajac teren pare regionow dalej i go trzymac. Jesli te tereny nie beda super bogate, kluczowe transportowo ani nikt nikogo nie podjudzi na forum, sredniak moze tam sobie siedziec bo nie oplaca sie go atakowac, bo byloby to nawet dla mocarstw kosztowne, a nie dlatego, ze BoB poprostu jeszcze nie wylosowal tego regionu do zwalcowania.
Z drugiej strony maluch zajadly i morderczy, z 5 cioma dredami i stadem milosnikow calodobowego jezdzenia reconami po farmerach moze poswiecic pare tygodni, moze ze 3 miesiace, i sredniaka wykonczyc psychicznie i gospodarczo i zabrac sobie super stacje - o ile sredniak jest leniwy i bezwladny.
Efekt jest taki, ze wzmocnienie obronnosci promuje na dluzsza mete rozproszenie polityczne, kolorowa mape i duzo malych wojen, poniewaz poprostu ludzie moga sobie pozwolic na bycie mniejszymi, a jednak posiadanie terenu.