Ksiazki do RPG sa zreguly na poziomie okolic dna. W najlepszym przypadku sa akceptowalne, z dobrymi sie nie spotkalem.
Jesli idzie o zarzniecie WoD, coz, system od dziela grupki entuzjastow (nie amatorow, ale entuzjastow) powoli ewoluowal w przeysl.
Zamiast "Hej, mam fajny pomysl, dodajmy klan wampirow ktore nosza niebieskie czapeczki" proces jest teraz "Badania rynku wykazaly, ze przecietny klient najbardziej chcialby grac klanem wampirow ktore nosza niebieskie czapeczki".
Ale nie jest zle, WoD byl zawsze nadety i pretensjonalny, od pierwsze edycji, tyle ze nie byl do tego mangowy i mniej czternastolatkowo--mroczno-superheoriczny. Ale itak zawsze trzeba bylo go czytaz z pewnym dystansem zeby pograc sobie porzadnie.
(A gralem w Wampira, Maga, Wilka i Changelinga, z preferencja na Maga)