Szanse, ale na co?
Szanse zeby sie dobrze bawic? Maja - acz zalezy od upodoban. Z reguly jednak prawdziwy noob odczuwa wszystko jako ciekawsze i bardziej ekscytujace niz weteran.
Szanse zeby zarobic troche kasy - maja. Moga robic misje, na cruza im starczy. Moga handlowac, w pare tygodni powinni sie rozkrecic i osiagnac poziom zysku zachecajacy do dalszej gry. Moga produkowac i nie jest prawda ze bez PE 5 i innych cudow sie nie da, bo sie da, wystarczy robic inne rzeczy niz Raveny na sprzedaz w Jita. Moga kopac, 2 tygodniowy osprey kopie mniejwiecej polowe tego co paromiesieczny covetor i 1/3 tego co wymaksowany hulk - czyli dla nooba naprawde naprawde niezle. Moga pojechac na raty, jesli beda to robic np we dwoch, to i w cruzie bez skilli costam zabija.
Szanse zeby przezyc? No bez przesady, te suicide ganki to jakas egzotyka, normalnemu przecietnemu noobowi przez wiele miesiecy gry nic takiego sie nie zdarzy raczej, tak jak i "grief wardec"'e i inne niespotykane cuda, na ktore kros narzekal, ale na wlasne oczy to widzial tylko on i jego trzech corpmatow.
Szanse zeby zabic weteranow? W tacklera i ziu do gangu.
Na co wlasciwie te nooby nie maja szans? Moze na wlasne tytany w pierwszym tygodniu maja nie za duze. Ale poza tym, nooby maja bardzo dobrze