Co narzekasz na brak talentu pismackiego.
Notki z moich sesji wygladaja mniejwiecej tak;
3 dnia podrozy, z dna rzeki wyskoczyla ogromna kra ktora malo nie zatopila tratwy. Magowie zignorowali.
4 dnia podrozy wszyscy mieli dziwny sen z wladca zelichowa w roli glownej. Magowie rowniez go zignorowali
6 dnia podrozy druzyna testowala modyfikacje czaru "deszcz ?ab" pod tytulem "deszcz rzubrow" dwoch magow zostalo ciezko rannych , trzy osoby ze sluzby i jeden zolnierz z eskorty zgineli.
(zupelnie idiotyczne sytuacje nie mialy miejsca na sesji, aczkolwiek druzyna rozpatrywala stworzenie takiego czaru w ramach wyzlosliwiania sie na druzynowym specu od zwierzat (tymczasem zadowala sie gigantycznymi, wzmocnionymi, niewidzialnymi, telepatycznie sterowanymi, opancerzonymi stala, nadagresywnymi niedzwiedziami