Wszystkie kobiety w Eve jakie znam (w liczbie 3), oprocz mojej zony, zajmowaly sie praktycznie wylacznie pvp.
Jedna sporadycznie (bo spodardycznie grala), dwie maniakalnie.
Kobiety sa z natury agresywne, mordercze, zachlanne, niszczycielskie, zlośliwe, okrutne i egoistyczne. Wszelkie objawy lagodnosci to przejaw kolejnego naturalnego instynktu - sklonnosci do intryg i manipulacji, ktore lepiej wychodza osobom postrzeganym jako niewiniatka. Taka maja nature.
Mezczyzni sa bardziej zrownowazeni, racjonalni i wszechstronni, a nie tylko 'zabije wszystkich bo za 2 tygodnie bede miala okres i juz jestem wkurwiona'
Mezczyzni maja instynkt lowcy i sklonnosc do rywalizacji jak lowcy. Duzo lowcow latwiej zabije mamuta, wiec mezczyzni maja tendencje do w miare honorowego traktowania rywali ze "swoich", otwartego okazywania sily i przewagi, a nie wbijania sobie dzidy w plecy, w razie potrzeby, lojalnosci, solidarnosci i posluszentwa dowodcy.
Kobiety maja duzo silniejszy instynkt rywalizacji z innymi kobietami tylko inna strategie. Mniej kobiet oznacza wiecej miesa mamuta dla jej dzieci, a okazanie sily oznacza ze inne sie sprzymierza i wykosza. Walcza wiec ze soba zgodnie z zasadami "zero litosci, liczy sie efekt" oraz "w razie co, to nie ja". Poki moga sie najwyzej zakluc szpila do wlosow, jest fajnie. Ale jak dostaja command shipa...
Moja zona zostala w Eve wduszona na sile i zajmowala sie glownie autopilotowaniem freightera kiedy bylem w pracy, troche tez razem wkrecalismy sie w klimaty rpg, ale potem sie wykruszyla
Teraz gra w najdurniejsze z durnych fantasy i tez zajmuje sie praktycznie wylacznie pvp