Niestety możliwości CSM nie są nieograniczone. Szczególnie w tym zakresie, o którym piszesz.
A zmiany są nieuchronne, bo po prostu nie da się dalej inaczej, z powodu kasy.
Możliwe, że zamknięcie gry jest zaplanowane, z wyprzedzeniem. W takiej sytuacji na czas do zamknięcia gry jest harmonogram działań, które mają wygenerować zysk. Tyle ile jeszcze da się wyciągnąć.
Może też być tak, że jednak pracują nad tym, żeby opłacało się prowadzić grę, wtedy mamy do czynienia z kroplówka dla Eve, która ma skutecznie podtrzymać grę przy życiu, czyt. w prosperity.
CSM póki co działa.
Co do losów eve to zastanów po co w takim razie nowi właściciele inwestują w poprawę mechaniki, działającego wreszcie klienta 64bit itp. Byliśmy po niesamowitym wrażeniem jak zachowuje się teraz gra przy bitwach 1000+ i masie obiektów na gridzie. Prawie żadnego tidi i nieliczne dropienie głownie graczy ze starym klientem. Wreszcie postęp po latach nieudanych eksperymentów CCP.
Wracając do tematu, przeprowadzka nie oznacza straty wszystkiego. Większość rzeczy można sprzedać lub wywieźć.
Chyba gramy w rożne gry jak to takie łatwe miłe i przyjemne. Aby nie być gołosłownym szybki rzut oka na jassets - na dziś bez struktur mielibyśmy tylko szokowego korpowego stuffu na jakiś miliard m3. O prywatnym nie wspomnę.
Szybko sprawdziłem u Lydii i koszt tego transportu tylko do jita to bagatela 1,14T isków. Prawie 3tys kursów JF.
A to nic w porównaniu ze sprzętem prywatnym naszych memberów.
A jak chcesz pogadać o sprzedaży półproduktów czy materiałów do mogę Ci cały wykład zrobić dlaczego się tego nie da zrobić (chyba że za 5-10% wartości). Do tego rigi. Wiesz ile kosztują rigi w w szczególności rigi t2 do struktur ? Przy odanchorowaniu ulegają zniszczeniu.
A czy gooni nie są w stanie pokonać wszystkich? Może nie są w stanie pokonać wszystkich naraz w wojnie.
Ale nie będziemy mieli okazji się o tym przekonać.
Ależ już się przekonaliśmy i to naocznie. Może wtedy nie grałeś jeszcze gdy raptem parę lat temu gooni zostali wykopani do low i utracili cała północ. Jeszcze w C0venie walczyliśmy w tej wojnie i wtedy wystarczyło 5 flot na raz by kontrować imperium i zmusić je do ucieczki.
Wojny gsf będą raczej takie jak ta, uderzenie punktowe w sojusz daleko na mapie, jeden naraz.
Im bliżej gsf tym bardziej stabilna sytuacja. I ten obszar i jego siła będą rosnąć, kosztem pozostałych.
Duży teren zawsze jest wyzwaniem.
Tereny należące bezpośrednio do gsf będą rosnąć tylko proporcjonalnie do powiększania stref buforowych i pozostałych zmian na mapie, o których napisałem wyżej.
Tyle, że te tereny to rdzeń gsf, a nie obszar ich oddziaływania - który jest dużo większy, będzie się powiększał, finalnie obejmie całą mapę.
Nie ma takiej możliwości. Właśnie po ostatniej przegranej wojnie imperium wyciągnęło wnioski - jeden i tylko jeden region. Delve (wraz z fake querious). Reszta to tylko bufor (zasięg +1 region) do orania mooonów i tyle. Tam nie mieszkamy. Więcej nie da się obronić w wypadku inwazji.
Proporcje siły (siła bojowa, gospodarka, zasoby ludzkie, terytorium, wasale/sojusznicy - i ich siła) Imperium względem reszty stale zwiększa się na korzyść Imperium.
A czy gooni to kontent? Nie, to reszta jest kontentem dla goonów. Po prostu jak kot poszedł na polowanie, to myszki mają okazję pozbierać okruszki.
Niestety nie. To pozostali nas doganiają. Test dla przykładu rośnie przemysłowo z miesiąca na miesiąc. Ich tempo wzrostu przewyższa nasze.
Zatem znów obalę Twe stwierdzenia. Te jak to określasz okruszki to od początku wojny do dziś spadło nam 1,287 T isk w samych tylko błyszczących krabiarkach nie licząc vexorow itp. Dla porównania straty wojenne to nawet nie połowa tego. I podpowiem nie spadło to od ratów tylko nasyciło voltę, bb, minionków i inne korpy pvp. Dzięki nam mieli żniwa i tony zabawy. I to nie jest content ?
Crushall, ja nie piszę od rzeczy. I "wszyscy" to za duże słowo na kilkunastu sympatyków gsf, którzy piszą tu...to co piszą.
Pozdrawiam więc sympatyków goonów z PH, NC, BUFU i kto tam się jeszcze nawinął z innych nacji usiłując Cię oświecić.