Przyglądam się aktualnej wojnie z niedowierzaniem.
Mittani, CEO gsf chce tu zrobić drugie Serenity.
Z różnych powodów wygląda na to, że większa część graczy Eve z entuzjazmem realizuje ten głupi pomysł.
Ci wszyscy gracze podłączyli się do grupy, która ma przewagę nad całą resztą i cieszą się, że z kilkutysięczną przewagą udaje im się wygrywać.
A po spaleniu północy kolejni przeciwnicy będą już tylko słabsi.
Myślą chyba, że będzie fajnie, jeśli już zupełnie wszystko będą mogli zrobić bez żadnego ryzyka, oporu, przeciwników.
Moja propozycja dla goonsów byłaby taka: odpal sobie jakąś grę i ustaw poziom trudności na najłatwiejszy, następnie wpisz kodzik na nieśmiertelność i nieskończoną ilość zasobów, a ilość przeciwników na 0.
To pozwoli Ci dostrzec, jak wkrótce będzie wyglądała Twoja gra w Eve.
Jeśli jesteś w Imperium od niedawna - odejdź na drugą stronę, gdzie naprawdę jest duża robota do zrobienia i możesz się wykazać. Tak, będą krew, pot i łzy.
I prawdziwa satysfakcja jak grasz i wygrywasz. Tu każdy jest na wagę złota.
Jeśli jesteś w Imperium od dawna - wykaż się szlachetnością i idź pomagać tam, gdzie Cię potrzebują, a gdzie Ty będziesz "grubą rybą". Stać Cię. A w gsf i tak niewiele znaczysz,
poza tym, że jesteś maszynką do robienia isków dla Mittaniego, żeby miał na wojnę w imię Serenity 2.0. Przykro mi, ale taka jest prawda - nie ma wśród Polaków jednej
osoby, z którą szefostwo gsf konsultuje cokolwiek. Nawet jeśli ktoś od lat kopie na pełen etat na wieeele kont. Poza tym - masz naprawdę dużo isków i wyskilowanych kont.
Po co Ci więcej, jeśli nie będzie z kim walczyć?
Do Dyrektorów CBC, SHCK, BWTF, I-DEA, 1TC, XALFA, 303SQ:
Dzięki ciężkiej pracy w Imperium osiągnęliście sporą siłę. Czas to spożytkować.
Macie już wszystko, żeby wyjść z inkubatora i roli siły roboczej gsf i wejść do prawdziwej gry, gdzie Wasze decyzje będą miały konsekwencje, a Wy będziecie kowalami losu polskiej społeczności.
Polska społeczność liczy na Was, a Was stać na to, żeby z czasem zbudować coś i pokazać, że chociaż raz Polacy mogą wznieść się ponad poziom siły roboczej zagranicznych panów, którzy myślą za nich.
Oczywiście, na początek trzeba odejść z Imperium.
Odchodząc do dowolnego sojuszu poza Imperium zawsze będziecie mieli mocniejszą pozycję, możliwość negocjacji (szczególnie jeśli dany sojusz jest teraz osłabiony i potrzebuje wsparcia),
większą decyzyjność niż tkwiąc nadal w gsf, gdzie Wasze miejsce w szeregu jest niezmienne. Wykorzystajcie ten moment. Czas skończyć z wegetacją.
Na pewno część z Was myśli, że nic już nie da się zrobić. W takim razie jest tylko jeden sposób - przekonać się.
Tym bardziej, że nawet jeśli Twoim zdaniem odejście z goonów nie powstrzyma Serenity 2.0, bo tego nikt nie może wiedzieć na pewno, to przyznasz, że jest chociaż cień nadziei, za to wiadomo na pewno, że dalsza wegetacja w Imperium tylko przyspiesza game over i nie daje żadnej nadziei na zatrzymanie tego procesu.
I sam widziałem, jak potężne straty potrafi zadać liczniejszym goonom flota 200 dzielnych zapaleńców.
A ilu jest dzielnych Polaków w gsf?
A ile korporacji poza gsf jest zainteresowanych tak dużym wsparciem, jakie możecie zaoferować i współpracą np. w ramach sojuszu, gdzie będziecie znaczącą siłą?
A ile jest sojuszy, dla których bylibyście konkretnym wzmocnieniem, przesądzającym o losach walk.
A ilu jest w gsf, którzy zdecydują się odejść za Waszym przykładem, czytając na gsf forum, mailu, intelu, że odchodzicie i dlaczego odchodzicie.
Można zrobić jeszcze wszystko.
Odwagi.
<3