Eve Online > Korporacje, Sojusze & Organizacje - dyskusje

Serenity 2.0

(1/32) > >>

Ragnarok:
Przyglądam się aktualnej wojnie z niedowierzaniem.
Mittani, CEO gsf chce tu zrobić drugie Serenity.
Z różnych powodów wygląda na to, że większa część graczy Eve z entuzjazmem realizuje ten głupi pomysł.
Ci wszyscy gracze podłączyli się do grupy, która ma przewagę nad całą resztą i cieszą się, że z kilkutysięczną przewagą udaje im się wygrywać.
A po spaleniu północy kolejni przeciwnicy będą już tylko słabsi.
Myślą chyba, że będzie fajnie, jeśli już zupełnie wszystko będą mogli zrobić bez żadnego ryzyka, oporu, przeciwników.
Moja propozycja dla goonsów byłaby taka: odpal sobie jakąś grę i ustaw poziom trudności na najłatwiejszy, następnie wpisz kodzik na nieśmiertelność i nieskończoną ilość zasobów, a ilość przeciwników na 0.
To pozwoli Ci dostrzec, jak wkrótce będzie wyglądała Twoja gra w Eve.
Jeśli jesteś w Imperium od niedawna - odejdź na drugą stronę, gdzie naprawdę jest duża robota do zrobienia i możesz się wykazać. Tak, będą krew, pot i łzy.
I prawdziwa satysfakcja jak grasz i wygrywasz. Tu każdy jest na wagę złota.

Jeśli jesteś w Imperium od dawna - wykaż się szlachetnością i idź pomagać tam, gdzie Cię potrzebują, a gdzie Ty będziesz "grubą rybą". Stać Cię. A w gsf i tak niewiele znaczysz,
poza tym, że jesteś maszynką do robienia isków dla Mittaniego, żeby miał na wojnę w imię Serenity 2.0. Przykro mi, ale taka jest prawda - nie ma wśród Polaków jednej
osoby, z którą szefostwo gsf konsultuje cokolwiek. Nawet jeśli ktoś od lat kopie na pełen etat na wieeele kont. Poza tym - masz naprawdę dużo isków i wyskilowanych kont.
Po co Ci więcej, jeśli nie będzie z kim walczyć?

Do Dyrektorów CBC, SHCK, BWTF, I-DEA, 1TC, XALFA, 303SQ:
Dzięki ciężkiej pracy w Imperium osiągnęliście sporą siłę. Czas to spożytkować.
Macie już wszystko, żeby wyjść z inkubatora i roli siły roboczej gsf i wejść do prawdziwej gry, gdzie Wasze decyzje będą miały konsekwencje, a Wy będziecie kowalami losu polskiej społeczności.
Polska społeczność liczy na Was, a Was stać na to, żeby z czasem zbudować coś i pokazać, że chociaż raz Polacy mogą wznieść się ponad poziom siły roboczej zagranicznych panów, którzy myślą za nich.
Oczywiście, na początek trzeba odejść z Imperium.
Odchodząc do dowolnego sojuszu poza Imperium zawsze będziecie mieli mocniejszą pozycję, możliwość negocjacji (szczególnie jeśli dany sojusz jest teraz osłabiony i potrzebuje wsparcia),
większą decyzyjność niż tkwiąc nadal w gsf, gdzie Wasze miejsce w szeregu jest niezmienne. Wykorzystajcie ten moment. Czas skończyć z wegetacją.

Na pewno część z Was myśli, że nic już nie da się zrobić. W takim razie jest tylko jeden sposób - przekonać się.
Tym bardziej, że nawet jeśli Twoim zdaniem odejście z goonów nie powstrzyma Serenity 2.0, bo tego nikt nie może wiedzieć na pewno, to przyznasz, że jest chociaż cień nadziei, za to wiadomo na pewno, że dalsza wegetacja w Imperium tylko przyspiesza game over i nie daje żadnej nadziei na zatrzymanie tego procesu.
I sam widziałem, jak potężne straty potrafi zadać liczniejszym goonom flota 200 dzielnych zapaleńców.
A ilu jest dzielnych Polaków w gsf?
A ile korporacji poza gsf jest zainteresowanych tak dużym wsparciem, jakie możecie zaoferować i współpracą np. w ramach sojuszu, gdzie będziecie znaczącą siłą?
A ile jest sojuszy, dla których bylibyście konkretnym wzmocnieniem, przesądzającym o losach walk.
A ilu jest w gsf, którzy zdecydują się odejść za Waszym przykładem, czytając na gsf forum, mailu, intelu, że odchodzicie i dlaczego odchodzicie.
Można zrobić jeszcze wszystko.
Odwagi.

<3

Veldsper:
to nie tak się stało - elita z północy długo bardzo pracowała na zaistniały stan rzeczy. Wpychali się wszędzie i niszczyli wszystko co mogli - w efekcie ludzki potencjał uległ kumulacji. Elita północy  płaci za swoją arogancję - i to jest bardzo fajne :). Dobra rozrywka, zalogować poorać poorać jak jakiś casual i wylogować.
ludziom się podoba

Ragnarok:
Tylko, że sprawy się trochę skomplikowały, bo lekarstwo stało się gorsze niż choroba.
Północ, wiadomo zostanie zaorana, czy słusznie - no cóż, to w końcu gra pvp, wygrywali a teraz przegrywają, nieważne, to OT.
Problem zaczyna się później, i jest większy niż temat konfliktów gsf vs północ. Idziemy wielkimi krokami w Serenity 2.0. czego wcześniej nie było - nie będę się powtarzał. Napisałem wyżej.

Veldsper:
ale ci pierwsi za którymi optujesz też chcieli serenity 2.0 zrobić, tylko im nie wyszło...
cały wrzask jest o to że nie ci będą władać co "powinni".
jak to ostatnio na flocie goonswarmowej jeden goons powiedział... "zostaw go nie zabijaj (jakiś cep się kręcił przy flocie) - inny... żyj i pozwól żyć".
tej mądrości zabrakło nc - proste - arogancja została ukarana, gra była super, czas na serenity :)

Ragnarok:
Wow, człowieku, zrozum, że Mittani robi coś znacznie gorszego, a ludzie tacy jak Ty w imię zemsty za dawne krzywdy ze strony północy przy supporcie pożytecznych idiotów pomogą mu zniszczyć najlepszą grę na świecie.
Ja "optuję" za odejściem z tego fatalnego projektu, jakim jest w chwili obecnej Imperium. Resztę pozostawiam ocenie indywidualnej.

Jeśli chcesz rozmawiać kto bardziej lubi północ a kto nie załóż proszę oddzielny wątek.

I widzisz, jednak jest pewna różnica.
Narobienie sobie wokół wrogów i podkręcenie pvp to jedno. Taka sytuacja tworzy kontent i stawia pvp na pierwszym miejscu.

Czym innym jest otoczenie się kordonem rejonów buforowych i sojuszy, i dążenie w tych warunkach do całkowitego pokojowego zlepienia wszystkiego razem - to po prostu obrzydliwe i sprawia, że wszystko co kontroluje Imperium staje się zupełnie martwe, a jedyną "rozrywką" jest kopanie lub "walka" z npc.
O przepraszam, można jeszcze iść na wojnę wg. formuły:
jest nas 10, tam jest jakiś 1, zbijmy go. Nie czekaj, może być silny, zaprośmy sojuszników, zbijemy go w 15. I jak gość ucieka to Wam jest wesoło i nazywacie go tchórzem? Tragedia.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej