Grać nie gram od lat ale nie oznacza to, że automatycznie mam bana na wypowiedzi jak sugeruje to kolega Isengrim-us.
Na marginesie Ty także się nie zmieniłeś bo zawsze szukasz w oku innych drzazgi a we własnym nie widzisz belki.
A aby nie było poza tematem.
To już jak kończyłem grę w EVE to mechanika superblobów nabierała rozpędu i pamiętam, że ludzie wieszczyli chiński serwer.
Ciekawi mnie co z tego wieszczenia wyszło?
Nostradamus-ów mieliśmy masę?
Skirmisze mi się podobają a nie spędy bydła i lagi lub tidi gdzie czujesz się jak byś nie grał w grę a pływał w co najmniej syropie.
ps. Kilka razy chciałem wrócić do eve ale jak widzę Wasze wypowiedzi i ukazuje mi się chiński serwer to od razu odechciewa mi się wydawać pieniądze.
EOT ode mnie bo znów ktoś mi zarzuci wymądrzanie się.
Capitale to nie tylko superblob, wręcz bym powiedział że jak ktoś idzie do superbloba żeby bawić się superem, to przy dobrych wiatrach będzie miał może 5-10 okazji na rok, nie licząc orania struktur. Capsy to też solo, smallgang, skirmish, ganki oraz klasyczny sealclubbing.
Obowiązkowo:
Czym zawsze kończy się rzucanie superów na lewo i prawo (potrzebny tylko jakiś nerf, który zniechęci do tak potężnej koncentracji sił jaka jest obecnie, żeby tego typu akcje były bardziej normą niż wyjątkiem):
https://youtu.be/TusxDLEa4MI?t=204Solo/smallgang Levi lowsec pvp:
https://www.youtube.com/watch?v=A2W9KGVMNFk (drogie Snuffed Out, nie bić proszę, to dobre ludzie są mimo że USTZ
).
Smallgang supercap nullsec pvp, RIP spaceturd:
https://www.youtube.com/watch?v=XKOStbAvVog.
Czym zawsze kończy się rzucanie superów na lewo i prawo II - Brave Boogaloo:
https://br.inyour.space/?s=2631&b=8456880&e=90&t=avbCzym zawsze kończy się rzucanie superów na lewo i prawo III:
https://zkillboard.com/related/30002333/201902120900/I perełka, czyli nawet Nyxa da się solo (sabre alty się nie liczą edition):
https://zkillboard.com/kill/63698343/Mógłbym linkować różne przykłady dalej prawie bez końca. Z capitalami i superami jest podobnie jak z subcapami - to wszystko kwestia nastawienia; jak ktoś chce być prowadzony za rękę i latać w blobie, to będzie latał w blobie i naciskał F1 na komendę niezależnie od tego czy Coercerem czy Avatarem. Jak ktoś wykazuje trochę inicjatywy i zaangażowania, jest w stanie wykorzystywać capsy i supery jako kolejne narzędzie do generowania zabawy dla siebie i znajomych (trochę tęsknię za refowaniem jakiegoś odległego jumpbridge na 2 Hele i patrzeniem jak są farmieni przez resztę ekipy próbując dolecieć poganiani przez FC byle tylko JB nie spadł i nie trzeba było nowego stawiać
), albo wręcz po prostu grać z uwzględnieniem capsów - nie pomimo, nie wyłącznie z użyciem, po prostu traktując capitale jako to czym są, kolejny element gry. Cyno i capsy dodatkowo podkręcają trochę nacisk jeden dodatkowy ciekawy element - granie z uwzględnieniem mapy. Przez "mapy" nie rozumiem tylko tego co jest pod F10, ale ogólne pojęcie o tym kto gdzie żyje, jak reaguje, na co sobie może pozwolić, z kim się lubi lub nie lubi, czy właśnie się nie formuje żeby was zdropić, czy nawet ewentualne - jak lubią dropić - zagadanie do kogoś czy by chętnie nie wprosił się na kilka tłustych killi podanych pod nos. W takiej sytuacji zlewając całkowicie otoczkę i kontekst tego gdzie się lata żaden skill w dwukliku w przestrzeni (patrz: Chessur) nie uratuje przed byciem rozdeptanym dla zabawy przez kogoś kto się choć trochę przygotował, a z drugiej strony - dobre rozplanowanie tego co się robi zanim się wydokuje/zaloguje potrafi dać pewne dodatkowe możliwości lub przewagę na gridzie.
Superblob umbrella jest problemem i już chyba nawet Gooni się z tym zaczynają zgadzać - tylko tutaj problemem nie jest sama ilość superów, a ich zagęszczenie w kilku wybranych punktach. Jakby ludziom było ciasno i musieliby się rozproszyć z krabieniem, to albo by to otworzyło miejsca gdzie można bez większych konsekwencji bić skorupiaki do znudzenia, albo wymusiło rozproszenie się superbloba (ludzie siedzą w miejscu, gdzie pilnują swoich koparek i raciarek) co otwiera więcej szans na akcje takie jak wideo #1 i #4, co z kolei odstrasza od dropienia na wszystko co da się złapać na punkt, szczególnie jeśli takie dropy są efektem złapania się na smallgang bait. Obecnie (co ładnie pokazały dreadblob wtopy z ostatnich dwóch lat - Goonom nie wyszło w Nalvula, PL nie wyszło w Provi, TESTom nie wyszło w zeszłym miesiącu) to właśnie zagęszczenie jest głównym problemem, nie daje pola do manewru żeby wykorzystać brak przygotowania.
Capitale i supery nie są tak przegięte jak to wygląda na pierwszy rzut oka, co widać jak się ich sporo używa - to co sprawia że wydają się przegięte to właśnie cała część przygotowania się na możliwe wtopy i posiadania całej listy planów awaryjnych na wypadek gdy coś pójdzie nie tak. Co nadal czasem kończy się efektowną wtopą jeśli plan awaryjny nie wypali (patrz: Doomchinchilla i jego Rorqual w Provi). Polecam trochę polatać i spróbować, zabawa jest niezła a każda pomyłka, którą komuś uda się wykorzystać zostanie ładną lekcją z linkiem do KB - lekcją, której potem żal nie przekazać dalej, komuś innemu.
PS. Przepraszam Snuffed Out za nazwanie was Snuff Box kilka stron wcześniej, dopiero niedawno ogarnąłem że Snuff Box to corp w Boys Love i wyznawcy kultu Elo. Jeśli obraziłem, to niechcąco.