Tylko wiesz, przeciwnik się rozwija. Ja zawsze robiłem tak, że upewniałem się, żeby mieć 2x firepower tyle co przeciwnik, i kiedy już miałem to wolałem nie czekać, ustawiałem flotę na granicy, na szybko claims i wojna. Przed paczem w wojnie totalnej byłem w stanie jako tako szybko pojechać przeciwnika a teraz się to wlecze dużo dłużej. Floty przeciwnika uciekają przed walką i odbijają systemy, które im zabrałem. Zabawa w kotka i myszkę. Teraz to wypada mieć 6x tyle firepower ile przeciwnik, jechać go w trzech flotach rozstawionych w 3 miejscach i odcinać mu drogę ucieczki.
Przeciwnicy nie są głupi i wypowiedzą mi wojnę kiedy poczują się mocniejsi, a ja bym wolał ich pojechać w momencie kiedy sam czuję, że mam więcej firepower. Na pewno czekanie na ruch przeciwnika to dobra opcja?