Obejrzałem na razie tylko część pierwszego odcinka, ale się wypowiem
Po pierwsze - ktoś tam narzekał na jakość - w najtańszej opcji flixa masz tylko rozdzielczość SD, HD jest w średniej, a w najdroższej jest 4K i.... wbija w fotel. Nawet na smartfonie (byle z dobrym ekranem), a już na oledzie 4k jest pełen opad szczęki. I tak, dla maksymalnej jakości warto (jeśli jest taka możliwość, a w ST:D jest) ściągnąć odcinek na urządzenie i dopiero oglądać - wtedy nie ma problemu z jakością.
Po drugie - podnoszona nowoczesność kokpitu, chociaż to prequel. Cóż. Mi akurat nie przeszkadza (nowoczesność, nie prequel), dla dzisiejszej młodzieży klasyczny ST jest odrobinę zbyt oldschoolowy. Grupa zapaleńców kręci ST Continues (szukajcie na fb), utrzymany w stylistyce TOS i sorry, ale do mnie to nie trafia (mimo fajnej, trekowej fabuły), Discovery podoba mi się bardziej i chętnie zobaczyłbym remejk TNG, koniecznie z sir Patrickiem jako Picardem, inaczej sobie nie wyobrażam.
Ktoś argumentował, że Enterprise bardziej wizualnie trzyma się kupy i wszystko wygląda nowocześnie, ale nie nowocześniej niż np TNG. Niby tak, ale jednocześnie całość wygląda tak sztucznie, jakby było robione na resztkach budżetu, a nie w celu utrzymania klimatu. Ale wiadomo, są różne gusta, więc... W każdym razie mi się Discovery bardzo wizualnie podoba.
O fabule ST:D się nie wypowiadam, bo za mało obejrzałem póki co i chcę samemu ocenić, więc nie sugeruję się na razie opiniami innych (wiadomo, gusta i guściki). Jedyne co mi się nie podoba, to to, że to jest prequel i ja się pytam: po jaki chuj? Licencja była tańsza czy jak? Bo to dla mnie jedyne wytłumaczenie tej głupoty. Albo to, że licencję na kontynuację wykupił ktoś inny i flix już jej nie mógł kupić dlatego brał co było
O logice wysyłania kapitana w dym to nie ma co gadać. To serial, muszą być w nim główni aktorzy i byłoby dziwnie, gdyby ci główni aktorzy siedzieli w tle obserwując tylko, jak wysłani marines się napieprzają. No i nie byłoby tego dreszczyka emocji - ubiją go czy nie ubiją
Dla tych, którym ST:D nie przypadło do gustu - na flixie są wszystkie trekowe seriale i większość (o ile nie wszystkie) filmów, od TOS do Enterprise i tych długometrażowych holiłódzkich wynalazków z ostatnich lat (i pierdyliard innych dobrych filmów i seriali), więc rezygnowanie z flixa dlatego, że pierwszy odcinek Discovery się nie spodobał jest (dla mnie) dziwne
Tym bardziej, że flixa można w kilka osób na spółę kupić i wtedy to już w ogóle grosze wychodzą (najdroższy abo - 52zł - pozwala na jednoczesne odtwarzanie na 4 urządzeniach, czyli wychodzi po 13 zeta od łba). Zawsze to lepsze niż chamówa na torrentach