BUMP - korporacja rośnie powoli w liczby aktywnych pilotów. Przykładowo wczorajszy wylot - bardzo owocny - dla niektórych była to pierwsza flota od dłuższego czasu . Poza moim cepikiem którym latam na
dualboxie (ale ginę dlatego że jestem lamą) i jedną hecatą wszyscy wrócili bezpiecznie do domu.
krótkie streszczenie ala wall of text:
Wylecieliśmy około 20:30 po około 15-20min form-upie. Kompozycja floty - typowy cancer kajt znienawidzony przez browlujące floty składał się z :
Sztyleta / cynabala / orthrusa / cursa / drakavaka z linkami / omena navy / scytha fleet / kajt oracla / hecate + heretica
Drogę z BWF do KQK1-2 (pure blind) pokonaliśmy dość sprawnie i szybko dzięki sieci ansiblexów PL/NC.
Desto ustawiłem OWXT-5 (system domowy darknesów). W DW-T2I spotkaliśmy na gejcie CYNO Prokurera któremu jednak nie udało się odpalić cyno pod natłokiem DPSa.
Potem pokręciliśmy się po dwóch głównych systemach tj. system domowy Ranger Regiment K4YZ-Y (lokal około 40) oraz E3UY-6 (lokal około 90) ale nikt nie chciał do nas przylecieć.
Coś tam zabiliśmy - jakiegoś indyka i polecieliśmy dalej w pajpę. Po około 20min mieliśmy 3-4 ceptorów które podążali za nami krok w krok. WMZ1E-P zabiliśmy legiona którego
wyklączyło w bańce (
https://zkillboard.com/kill/76814873/). Jump dalej korales zaraportował chimerę na gejcie. Szybko polecieliśmy sprawdzić czy to bajt czy jakaś lama.
Chimera stała na gejcie w naszych bańkach. Po chwili wypuściła fightery i zredboxowała. Zjechaliśmy ją do 10% shielda, armor zarysowany gdy na gridzie pojawiły się jakieś
małe gówna + raven i vagabond. Rozkazałem olać najprawdopodobniej bajt tankującą nasz chimerę (już by 5 razy zdeagrowała i wyskoczyła z systemu) i zabić najpierw vagę
a potem rejwena. Cele szybko pospadały a fightery wysłane na nas były już 100km od chimery. Rapier webował i primerowaliśmy fightery - spadły 2 sety. Obok nas cały czas
kręciły się ceptory darknesów. Wiedziałem że już prawdopodobnie siedzą na ansiblexie flotą żeby nas zabić. Nie myliłem się. Sformowali 40 jaguarów + support i logi. Zmyliliśmy
ich rewarpami i udało nam się oddalić o kilka jumpów dalej w kierunku Branch. Udało nam się jeszcze zabić im sztyleta który nas gonił. Ich flota mimo że szybsza w warpie została
na defensywnych bańkach z tyłu. W UJY-HE zostaliśmy jednak odcięci przez 2 flotę jackdawów z Siberian Squads. Kazałem warpować z spota na spot i wylogować na 10min.
Po 15-20min znów zalogowaliśmy. Wskoczyliśmy Y-1918 a te mendy dalej się na nas czaiły. Flota jagów znów sie pojawiła w krótkim skanie. Znów logoff na 10min. Po tym już
dali nam spokój a my polecieliśmy w kierunku Venal przez Branch. Kilka jumpów dalej złapaliśmy VNI. Już chcieliśmy się rozlecieć po systemach w branch szukać raciarek - jak
tu nagle na gridzie nie wylądował gang z The Kronos Ritual. The Kronos Ritual reklamują sie w necie że są elite PVP. Przylecieli w takim zestawie: Zealot , Osprey navy, Bifrost
guardian, 2x nestor i barghest. Guardian i 2 nestory siedziały na sobie, berhest odlecał na około 100km od nas a ci co zdropili na nas bliżej tj. zealot osprey i bifrost szybko
umarli. Chwilę goniliśmy barghesta który strzelał do nas z FURY missile nie robiąc większych skód ale w końcu olaliśmy go a do nestorów i guardianów nie było sensu się zbliżać.
Polecieliśmy dalej. W venal czakał na nas bonus - udało nam się złapać na PLEXie 8/10 tengu za 1,4b oraz ubić jego poda za 1,6b.
https://zkillboard.com/kill/76818165/Tak wygląda wiele z wieczorów w naszej korporacji. Niebawem pojawi się filmik z kilkoma naszymi akcjami z flot.