a no, choć nie wyszło zbyt fortunnie, sam zbyt optymistycznie do tego podszedłem, tzn za bardzo chcieliśmy aby mieć pewność, że zdechnie, a wystarczyło go zwyczajnie przykitować.
suma sumarum, wyszło trochę chujowo, ale przynajmniej go dobiliśmy. Fail byłby na całej lini gdyby nam na koniec uciekł: ]
Trzeba przyznać, że mega ogarnia, szczególnie supportowanie się tą jebaną command deską, bo to z nią jest największy problem. Linki, extra cargo i w każdej chwili może się wystrzelić.