Czy to miniony same, czy CBC gdyby się oddzieliło od goonsów czy też może inne polskie korporacje z WH stosunkowo mocne w liczbach
nic nie zrobią na mapie EVE bez odpowiedniej dyplomacji i bycia częścią jakiejś koalicji. Z blobem nie da się walczyć. Napisałem tylko że ten
teren był już dawno podzielony jak miniony tam stawiały TCU. Sam miałem taką wiedzę wiec podchodziłem chłodno do tego entuzjazmu na centrali
ze polski mały sojusz ma sova.
To jest duży biznes i tyle.
przecież to oczywiste, że miniony w dupie mają tego sova i to czy on spadnie czy nie. Bo on nie został zajęty dla mienia sova, tylko żeby wyspawnić jakieś śmieszne bitki z localsami. Uda się to się uda, nie to nie. Taki contet generator i wkurwiacz localsów. Wiadomym jest przecież, że 20 osobowa korporacja nie ma szans na jakąkolwiek egzystencję w dzisiejszym sov nulu jako land lord ;].Tu nie ma nawet co gdybać, że jak by Karaś był milszy, a Wkurwionek robił słodkie miny to by coś mogło pójść lepiej, bo wszyscy mają to gdzieś. Ludzie za mocno biorą sobie do serca tą grę. A to, że korpy padają, że ludzie zmieniają miejsca, że obrażeni wtedy nie przyjdą do nas to może i fakt, ale co z tego. Kogo to wogóle obchodzi, tu nikt nie ma ambicji budowania dużego polskiego korpa czy ally. Gramy, przestajemy grać, idziemy grać z kim innym, ale i tak siedzimy cały czas na jednym tsie od iluś tam lat, bo widocznie towarzystwo nam pasuje ;]. A co do Colonela, to zdechl, pośmialiśmy się z niego chwile i tyle. To tylko piksele.