No elo,
dawno nie prezylismy Epeniska.
W sumie za bardzo nie ma czym sie palowac, nic epickiego sie nie wydazylo, a przynajmniej nie na tyle aby niewiastom miekly kolana. choc moja zona w kontekscie eve i giercowania bardziej na mnie patrzy sie z politowaniem niz z podziwiem. No ale... zycie kosmicznego warriora nie jest QRWA LEKKIE.
wczorajszy dzien mimo, ze zdychalismy jak pizdy, mozna uznac za udany.
ZADUPIE KOSMOSA, WIW home No Value
Najpierw srednio udany hotdrop na palka w ich home systemie. lokal okolo 100. wiemy, ze to bedzie bardzo krotka akcja. No ale... pisalem, ze zycie warriora nie jest latwe: ] ryzykujemy.
https://theminions.zse.me/kb/?a=kill_related&kll_id=67389LEDWO uchodzimy z zyciem, bo okazuje sie, ze racacy na paskach palek mimo ze debil, to jednak reszta juz tylko czekala na znak. Nawet cyno nie zgaslo a juz mielismy wjazd cepowo sabrowo chuj wie co. tyle tego bylo: ]
CATCH. v3 1j od home systemu brave.
WH okupuje leszek... generalnie klade na niego lache. widamo ze leszki z gowna nie sa posklejane i bedzie ciezko go zabic. Tym bardziej ze ciagle sie kreci ich gownoflota w talwarach okolo 80chlopa.
No ale jak juz wczesniej pisalem... no nie ma chuja. probujemy na ciezko, czyli nano: ] bijemy go chyba dobrych kilka min. Od brave dolatuja tylko jakies pojedyncze sztuki, glownie goownoshipy i maszek, ktory niemal zniweczyl nasz plan bo mial mega neuta i odessal mnie na 1 strzal z okolo 35-40km. Na szczescie udaje mi sie, poprawic pkt,resztkami capa odpalic po chwili MWD i dociagnac tackl do konca.
https://theminions.zse.me/kb/?a=kill_detail&kll_id=67407Przesiadamy sie w gownocruz size i lecimy sie bawic z brave. bylo tego sporo nie chce mi sie wklejac dokladnie. bo straszny burdel w related wychodzi. tym bardziej, ze wiadomo, nie bylismy sami. w miedzy czasie doleciala flota goowniakow w jakims crapie. W sumie zabijamy w 5-6 osob okolo 30 roznych statkow. sami ponoszac tez spore straty.
Na koniec QsQ (gdyby nie mial alzheimera i parkinsona, bardzo sedziwy kolega z przeblyskami swiadomosci) to moze nie spadl by tego dnia kilka-nascie razy, ale na koniec wbil sie jeszcze do V3 w hipku. WYbelkotal tylko, ze jest kampa. Dolatuje w sztylecie, ogarniamy sytuacje, no SOM. okolo 15-20 statkow brave, wszelkiej masci i koloru. robimy kontre. Hipek(QsQ) maszek i troche innego carap cruza. Wjezdzamy jak dzik w grzadki, szybko eliminujac kilka ciekawszych sztuk, po czym brave rozpieszcha sie w poplochu, udaje mi sie jeszcze kilku wylapac i koniec... mozna isc spac z licznikiem okolo 40 ubitych brave przez caly wieczor