Wiesz Qlko, ta gra wymaga sporo zachodu i nic w niej nie przychodzi samo oprocz wpierdolu: ].
Do tego trzeba wiedziec gdzie latac, poskladac flote, ktora wyglada do dupy/slabo bo inaczej nie znajdziesz walki dla skromnej liczby graczy, ewentualnie znajdziesz bloba 50 cerbow z huginami laczami i 2 tyle logistyki. Ewentualnie pedalkie cyno na ryja. Cyna to jakas jebana plaga( wczoraj mielismy tylko 2). Odkad kazdy debil z IQ ponizej afrykanskiej kontynentalnej, ktory z cieknaca slina potrafi nieskrepowanie farmic anomalki calymi godzinami, wiec stac go na kapsa, a czesto na supera. I bardzo chce sie wykazac, palac cyno chocby na rifterze (nawet lepiej bo mala szansa, ze cos mu ten rifter zrobi) to niestety to robia. Mam zero szacynku do takich cieci. No ale sa i bedzie ich wiecej, a ja jedynie moge sobie pojeczec na centrali: ]. Ale trzeba wziac to pod uwage, DO tego dochodza regularne kampy i z wylotu 2h robi sie 1,5h logoffa. Tak wiec raz na jakis czas, udaje sie dostac ciekawa bitwe, czasami wpierdziel, a czesto nic nie ma i dzien sie konczy z nabitym licznikiem 50-80j i gdzies po drodze zlapana raciarka/koparka (bo akurat bot sie zawiesil).
This is true eve: ]