Po powrocie z urlopu miałem już tu nic nie pisać, ale że dziś mam przez cały dzień patrzeć jak trawa rośnie, a na forum posucha to dla urozmaicenia sobie poklepie i stworzę ścianę tekstu, zaczynając od odpisania osobom mającym problemy z czytaniem. Ale najpierw ostrzeżenie. Czytasz na własne ryzyko
LOL Jak ja zaczynałem EVE to było po nerfie drake i *uja było wiadomo co skillować. Nie było uber noob shipa i trzeba było zapierdalać przez ciemną dolinę i zła się nie lękać...
Widzę że niektórym marzy się w EvE jedyny słuszny statek do pve, do miningu itd.
Skoro to
przydała by się możliwość remapu skilli bo jak ktoś ma 100m i CCP coś pozmienia to się dostosuje, ale jak ktoś ma 10m, albo jego jedyny statek to hulk to rezygnuje zamiast czekać kolejne kilka miechów żeby móc coś zrobić
jest za trudne do zrozumienia to spróbuje bardziej łopatologicznie.
Nie chodziło tu o to, żeby mieć imba statek do wszystkiego tylko o to, że jak noob wyskiluje sobie coś co nagle do niczego się nie nadaje typu ten drake, albo np hulk to potem długo nie ma co robić poza patrzeniem jak SP idą, a sporo osób nie chce czekać paru miesięcy i jeszcze płacić za grę w której nic nie mogą więc zmieniają grę. A tak gdyby mogli sobie zrobić remap by naprawić błedy młodości to bogatsi o swoje doświadczenia rozdysponowali by jeszcze raz SP i być może zostali w EVE na dłużej.
Mam nadzieję, że nikomu nie trzeba tu tłumaczyć, że EVE jest grą na lata. Powoduje to jednak, że nowy gracz ma problem. Gra wymaga bowiem od niego podejmowania decyzji, których nie jest on w stanie podjąć z powodu braku wiedzy. Nie ma też możliwości przekonania się jakie będą konsekwencje jego decyzji, bo są one odwleczone w czasie o tygodnie, a często nawet i miesiące, a wtedy dla wielu jest już za późno, a tak to remapik i po bólu.
Gdyby jeszcze nowy gracz miał możliwość założenia sobie na sisi postaci z 50m SP do testów to by było inaczej, ale w obecnej sytuacji ma przegwizdane.
Chociaż w zasadzie to można przyznać Wam rację. Po co myśleć o rzeczach, które mogą zachęcić nowych ludzi do gry. Jeszcze będą coś chcieli, albo zaczną używać jakichś dziwnych fitów. A jakby jeszcze anomalki zaczęli zajmować
Pewnie nie pogardziliby też żeby cały stuff był dostępny wszędzie tam gdzie zadokujemy, żeby nie trzeba było logistyki robić i zwozić kupionych rzeczy
Takie teksty to do Pr0 pvperów, a nie do takiego kerbira jak ja
Przechodząc do następnej kwestii
Zmień otoczenie
Ile już w to grasz? Z czystej przyzwoitości mógłbyś poświęcić te 2 tygodnie i ten statek wyskillować
Jak widzę panowie nie zauważyli w moim poście tego zdania
Ostatnio gadałem z paroma kumplami co jakiś czas temu odeszli od EVE i ...
Śpieszę więc wyjaśnić, że to o czym pisałem to nie są moje problemy, tylko problemy paru kumpli, którzy zniechęcili się do EVE na różnych etapach. Jeżeli natomiast chodzi o mnie to mi jest dobrze tam gdzie jestem. Tloluvin ma ponad 110m SP (z czego 1/3 to przemysł) więc może robić w zasadzie wszystko. Do tego mam parę wyspecjalizowanych altów, które mają po kilknaście/kilkadziesiąt milionów SP. Ode mnie nigdy nie usłyszycie tekstu w stylu
Tu nie chodzi o to ile czasu w niej spędzasz, a ile czasu i wysiłku trzeba żeby wygenerować akcję i content. W LOL i WOT to w zasadzie insta.
bo ja akcję i content mam w EVE zawsze od momentu zalogowania się do gry do logouta bez względu na to na jak długo się loguję. No ale ja nie jestem nowym graczem. Tak więc tego typu przytyki jak zacytowałem proszę kierować do innych osób.
Wystarczy słuchać rad bardziej doświadczonych.
Kwestię słuchania rad bardziej doświadczonych graczy załatwia proste pytanie. Ile razy słyszałeś od ludzi, że miałeś rację mówiąc, że gry w EVE nie powinno się zaczynać od skillowania hulka, bo takie coś to albo na alcie, albo jak już ktoś koniecznie chce kopać to na trochę późniejszym etapie?
Ja takich tekstów słyszałem całkiem sporo. Podobnie jak później teksty w stylu - choć grać z nami w [tu nazwa gry]. Argumentem przeważnie było, że nie chce się czekać bez sensu aż cośtam się wyskilluje. A tak remapik by załatwił sprawę i młody by mógł rozdysponować skille na coś innego i pewnie zostałby w EVE na dłużej.
Jak zadasz pytanie to nikt w Ciebie kamieniem nie rzuci. Jest centrala, jest polish
Dobry żart. Naprawdę się uśmiałem.
są korporacje szkoleniowe.
Ty tak na poważnie?
Na wypadek jakbyś miał odpowiedzieć, że tak zapytam. Co Ci po szkoleniach i radach, skoro wszyscy dookoła mówią Ci żebyś coś wyskillował, a jak po paru miechach masz już to zrobione CCP coś zmieni i to co skillowałeś do niczego się nie nadaje.
Jak zaczynałem w 2007, tworząc postać i wybierając jej bloodline i profesję otrzymałem 900k sp. Jestem za przywróceniem tego rozwiązania, przy startowej ilości SP powiedzmy 5mln. Nie w statkach, a w skillach pobocznych profesji
Jak zaczynałem w 2008 to też miałem 900k SP na start. Pamiętam, że brałem też achurę bo miała tylko 3 pkt charyzmy, podczas gdy wszyscy pozostali mieli 4
. Też uważam, że to było lepsze od tego co jest obecnie. Gdybym ja jednak miał decydować to dałbym nowym postacią 1m SP do swobodnego rozdysponowania. Niech każdy sobie rozda skille tak jak mu pasują. Jak nie ma pomysłu na co to sobie niech skilluje co uważa, a ten milion sobie zachowa do czasu gdy będzie wiedział co chce robić w EVE.
poświęciłem na to 8 lat. I nie podoba mi się, że ktoś bez żadnego wysiłku ma cieszyć się tym, na co ja pracowałem i czemu poświęcałem uwagę przez lata.
Przyznaję, że tego nie rozumiem. Nawet jeżeli by wprowadzić opcję remapu to i tak starszy gracz będzie mieć przewagę nad młodym. Nic tu się przecież nie zmieni
Nietykalność rozleniwia i udebilnia. Zasady dotyczące bezpiecznego haulowania/kopania/misjonowania w high są powszechnie znane.
Czy rozleniwia i udebilnia to sprawa dyskusyjna. Podobnie jak powszechność zasad o których mówisz.
W zasadzie jakby tak się zastanowić to biorąc pod uwagę ile razy od weteranów 0.0 słyszałem, że boją się latać po hi secu to zaryzykowałbym stwierdzenie, że zasady te nie są znane powszechnie. Pomijam tu kwestię, że jeżeli już są znane to na pewno nie nowemu graczowi.
Poza tym obecne zasady hi seca są nielogiczne i wprowadzają niespójność świata. To tak jakby w RL przed galerią handlową stała grupka bandytów z bejzbolami i atakowali każdego kto wygląda na bogatego, a po każdym ataku przyjeżdżała policja i ignorując całkowicie ofiarę zabierała te bejzbole pozostawiając bandytów w spokoju i pozwalający im zachować zrabowane dobra ignorując przy tym recydywę. Dla mnie osobiście to chore i tyle. Dlatego też uważam, że Concord powinien inaczej działać. W przypadku zaatakowania neuta w hi powinien napastnikowi rozwalić statek i PODa, a ponadto w takim przypadku strata standa powinna być zdecydowanie większa i nie do odrobienia. Ewentualnie po spodowaniu postać powinna dostać bana na hi sec na przynajmniej pare dni i podczas takiego bana nie móc korzystać z gejtów w hi secu oraz jakichkolwiek usług na stacjach NPC w hi włączając w to dokowanie/wydokowanie.
Wtedy sprawa jest jasna. Chcesz mordować kogo popadnie kiedy tylko masz ochotę lecisz do 0.0/low. Chcesz mordować konkretne osoby w hi secu - wypowiadasz im wojnę. Chcesz mordować przypadkowe osoby w hi secu - proszę bardzo, ale nie bez konsekwencji.
Na szczęście siedzę w 0.0 więc mnie to bezpośrednio nie dotyczy, ale imo jest jednym z głównych powodów malejącej ilości graczy w EVE.
mimo wszystko, dalbym jednak nietykalnosc w hi. Trzeba chrnic uposledzonych. Niech sobie robia paski czy misje lvl 3 chocby golumem za 50b, jesli ich to bawi. wazne, ze oplacaja gre i cccp ma kase
Właśnie o tym mówię.
Jak nie będziesz mógł zabić na 2 strzały 20 catalystami, to przyciągniesz ich 40 żeby zabić na jeden.
Jakby karą za napad w hi secu na kogoś z kim nie masz wojny był czasowy ban to do takiego czegoś potrzebowałbyś 40 postaci. Nie mógłbyś tego też robić co chwilę gdyż ograniczałby Cie czas bana na hi sec więc skończyłoby się atakowanie wszystkiego co leci, bo może coś wypadnie, a jak wypadnie z jednego to i tak pokryje koszty poprzednich stu ataków tylko atakowane byłyby starannie wyselekcjonowane cele. Typu wiezie ktoś 100 plexów frytką to go się odstrzeli bo warto, ale nie odstrzeli się pustego frachta bo może jednak coś ma cennego w ładowni. Tak więc w hi dalej można by spaść, ale skończyłaby się patologia, która odstrasza wielu chętnych do gry w EVE.
jest dokladnie tak jak w zyciu
obecnosc policji nie przeszkodzi magicznie komus wyjac kosy i wbic ci pod zebra
policja / concord sprawi ze sprawca poniesie konsekwencje za swoje uczynki
O ile pierwsza część jest prawdziwa to druga już nie. W EVE w Hi sec sprawca nie ponosi jakichkolwiek konsekwencji swojego czynu. Traci tylko narzędzie (statek) użyty do popełnienia przestępstwa
Będę się upierał przy tym że pvper ma więcej okazji to straty iskow i częściej je traci.
Nie raz widziałem jak gracz na markecie tracił nawet kilka miliardów isk w ułamku sekundy (czasie potrzebnym do kliknięcia myszą) czy w ciągu minuty kilkanaście razy po kilka/naście/dziesiąt/set milionów, a nie słyszałem o tym aby jakiś gracz w walce w ciągu ułamków sekund stracił cokolwiek. Tak więc teza o tym, że gracze zajmujący się walką mają więcej okazji do straty isków i że częściej je tracą jest co najmniej wątpliwa
Jeśli ktoś przewozi bez ochrony w ciężarówce 40 ton złota przez cały kraj, to nie ma co liczyć że dojedzie do celu w jednym kawałku. Nie ma też co liczyć na złapanie i ukaranie kogokolwiek.
Czym innym jest precyzyjny atak na taką ciężarówkę, a czym innym to co dzieje się w EVE obecnie czyli trzymając się Twojego przykładu - rozwalanie wszystkich ciężarówek w kraju i w krajach ościennych żeby znaleźć tą jedną ciężarówkę ze złotem przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek reakcji policji.
Problemem w EvE nie jest egzekucja frachtowca o wartości MSa, a usunięcie patologii w której strzela się bezkarnie do wszystkiego i wszędzie żeby wyjąć z wraku 50m.
Co ładnie by rozwiązał czasowy banik na hi seca po każdym ataku.
Napiszcie co można robić w tej grze, czego nie robi się lepiej na 2 albo 3 albo 5 kont?
Tak na szybko.
Produkcja, inwencja, handel, skanowanie, relic/data site'y.
w jaki sposób nowy gracz ma rywalizować z dinozaurami?
Jedno słowo - Specjalizacja.
Poza tym młody gracz może robić rzeczy, na które dinozaur jest zbyt leniwy, albo zbyt bogaty. Młody gracz nie ma też wieloletnich przyzwyczajeń więc z dinozaurami może wygrać tam gdzie CCP coś zmieniło.