Troche naiwne jest rozpatrywanie tego konfliktu w kategoriach dobra i zla. Dwie swiatowe potegi, uzywajac terminologii EVE powerbloki, walcza o dominacje. Kazdemu z nich mozna przpisac wiele, ale napewno nie idealizm altruizm i chec czynienia dobra, oba napedzane sa zwyklymi ludzkimi emocjami - rzadza wladzy, chciwoscia, strachem, okrucienstwem i bezwzglednoscia, oba maja dluga tradycje oszukiwania i manipulowania opinia publiczna. Walcza o to, kto nas bedzie doil i w jaki sposob, a my sie zachowujemy jak bysmy mieli syndrom sztokholmski, usprawiedliwiamy raz jednych, raz drugich, staramy sie racjonalizowac dzialania dwoch hien, ktore kloca sie o ochlap. Tym ochlapem jestesmy my, tak samo jak Ukraincy czy Litwini i generalnie kazdy, kto nie jest juz podmiotem, a stal sie przedmiotem swiatowej polityki, tak jak nas to spotkalo. I jezeli sami sobie nie pomozemy, sami nie zatroszczymy sie o swoje interesy, to znowu czeka nas jakas wersja Jalty, gdzie ktos nas sprzeda komus na 45 lat, usmiechajac sie przepraszajaco.