Qlko takie odwracanie faktów i obarczanie winą ludzi, którzy bronili się jest kurestwem.
Założę, że nie jest to atak personalny, założę że miałeś zły dzień i rzuciłeś to w powietrze.
Hitler i jego poplecznicy mieli małe poparcie społeczne w III Rzeszy? [...] olbrzymia większośc Niemców wtedy popierała Hitlera.
Nie większość, a część, nie olbrzymia, ale faktycznie słuszna. Dlatego właśnie partia potrzebowała prywatnej armii i tak dobrze działającej bezpieki. Na wiarygodność danych III rzeszy bym nie liczył. Nie muszę chyba pisać dlaczego.
Tak samo jak pisanie o eksterminacji ludzi w ramach zemsty za działąnie ruchów oporu. Co to za brednie i jaką historię Wy chcecie tworzyć? Niemcy zabijaliby Polaków bez względu na to, czy ruch oporu istniałby czy nie bo taki był ich plan. Dla III Rzeszy istniały tylko 2 stany możliwe dla Polaka pod okupacja - niewolnicza siła robocza bez żadnych praw lub eksterminacja.
Tak, eksterminacja ludzi w ramach zemsty za działanie ruchu oporu była, to fakty. Za wspieranie partyzantów pacyfikowano całe wsie (jedną taką pacyfikację widział mój dziadek-partyzant między innymi z powodu tego co oni wyprawiali w okolicy), za powstanie warszawskie zrównano z ziemią Warszawę. To dlaczego dla 3 rzeszy istniały tylko 2 stany możliwe dla Polaka to wypadkowa decyzji politycznych oraz nieumiejętnej dyplomacji przedwojennej. Ale bezsprzecznie wielu dostało bez wyboru eksterminację, bo jakiś dureń stwierdził że należy wykrwawić Warszawę.
Powstanie było fatalnie zaplanowane. Z góry było skazane na porażkę, za czym przemawiają liczby i polityka. "Zakładany" cel był nie do osiągnięcia. Za to osiągnięte cele to właśnie eksterminacja całego miasta. Bolesna i brudna prawda. Jedyny pozytywny aspekt powstania to fakt że teraz można być teraz dumnym za to, że umarli za wolną Polskę. Nie powiem że powstańcy są winni śmierci tysięcy Polaków, bo to nie oni strzelali, ale przyczynili się do tego bezsprzecznie.
Raczej nie tam gdzie francja a tam gdzie dziś stoi Ukraina albo Białoruś. Pisalibyśmy cyrylicą, gadali po rusku a cała wschodnia połowa Polski nie były by pewna czy tak w zasadzie czuje się Polakami czy Rosjanami.
Niestety nie mogę się z tobą zgodzić. Nowe granice Europy wytyczyło trzech ważnych panów, to że ileś tysięcy polskich żołnierzy położyło głowę pod topór nie miało kompletnie żadnego znaczenia. Fajnie byłoby wypiąć się dumnie i powiedzieć że sobie to nasz naród wywalczył, ale to niestety bujda.
Qlko zbombardowanie Tokio może dla nas teraz wyglądać jak coś strasznego ale popatrz na to jak to wtedy wyglądało. Japonia toczyła totalną wojnę. Całe społeczeństwo praktycznie ślepo wierzyło w cesarza i jego boskie pochodzenie.
Ta, bywały desanty na wyspy gdzie wszyscy popełnili zbiorowe samobójstwo. Mężczyźni, kobiety, dzieci.
A jeśli myślisz, że te bombardowania nie miały sensu [...] Pomijam już zbrodnie japońskie i to jak oni toczyli wojnę.
Nie myślę i nie wiem czemu zszedłeś na ten temat.
Niemieccka generalicja i oficerowie do końca robili wszystko co w ich mocy aby skutecznie walczyć i odpierać ataki tak Armii Czerwonej jak i Aliantów zachodnich.
Raz że wzajemna podejrzliwość, dwa że wielu próbowało dogadać się z aliantami na boku, trzy że wielu nie mogło, bo alianci mieli dłuugą listę oskarżeń i opinię publiczną która domagała się efektów.
To teraz nazbieram minusów, bo pewnie mam dziadka w Wermachcie i sieję propagandę... dawać.