Generalicja niemiecka dość często miała inne zdanie niż Hitler a robiła to co on kazał. Tak było w wypadku agresji na Polskę, Francję czy ZSRR. Nie próbuj tworzyć dziwnych scenariuszy, że generalicja w OKW czy OKH nie wykonałaby poleceń Hitlera odnośnie ataku na jakieś państwo.
Ja nie tworzę dziwnych scenariuszy, to ty opowiadasz wygodną dla siebie "prawdę". Pisałem że naprawdę sporo wiem, o Republice Weimarskiej i genezie wybuchu wojny, a ty mi piszesz generalizujące bajeczki dla dzieci.
Więc ta prawdziwa prawda jest taka, że już od Maja Beck mocno protestował przeciwko agresji na Czechosłowację, przede wszystkim ze strachu przed wypełnieniem gwarancji ze strony UK i Francji. Halder będący w konspiracji z Beckiem ustalił z OKW że odstanie informację o rozkazie Hitlera o ataku na Czechosłowację 48h przed oficjalnym jego wydaniem, był przecież szefem OKH. W razie informacji o ataku od Haldera, Witzleben dowodzący Wehrkreis III (okręg obronny z siedzibą w Berlinie) miał pojmać Hitlera, wzmocnić jego siły miał Brockdorff dowodzący garnizonem w Poczdamie, a w razie odsieczy SS ze strony Monachium Hopner miał pod sobą dywizję pancerną w Turyngii. A w razie czego był jeszcze Brauchitsch który dowodził w tym czasie I. Armeekorps. Żeby, kurwa jego mać, było jeszcze śmieszniej to Beck był w kontakcie z Downing Street i jasno i wprost poinformował o planach generalicji i prosił, żeby UK i Francja wyraziły stanowczy sprzeciw przeciwko planom Hitlera.
I co?
I gówno. Chamberlain i Daladier (pod wpływem Chamberlaina) powiedzieli Hitlerowi, że ich gwarancje Czechosłowacja może sobie w dupę wsadzić i niech zabiera w pizdu ten Sudetenland. Chamberlain ubzdurał sobie, że przecież nikt tak naprawdę nie chce doprowadzić do wybuchu nowej wojny, więc Hitler na pewno też nie. Jebany skurwysyn miał gdzieś to co mówili mu doradcy, w dupie miał to, że do szef Sztabu Generalnego III Rzeszy (do 18 sierpnia) sam zrezygnował ze stanowiska i ostrzegał Brytyjski rząd przed Hitlerem.
Tak więc, w pełni świadomy tego co piszę winię Chamberlaina i Daladiera o II Wojnę Światową, bo mogli jej zapobiec gdyby tylko ruszyli głowami zamiast być zapatrzonymi w swoje widzimisię. A Ty, Janie, zamiast "wiedzieć lepiej" poczytaj może trochę Historii, bo z niej można się naprawdę wiele nauczyć.
@Dux: Chociażby na podstawie tego co napisałem wyżej, można śmiało wysunąć tezę, że jednak żadne totalitarne państwa nie są tak bardzo zindoktrynowane, jakby tego co poniektórzy chcieli. I tak jak na przykładzie Becka widać, że często niewielka pomoc z zewnątrz potrafi rozjebać chory system od wewnątrz. Tylko, jak widać na przykładzie Chamberlaina, tym skurwysynom w garniturach nie zależy.
Dlatego uważam, że jeżeli tylko mamy kogo chronić to lepiej tego kogoś chronić z daleka od wojny, niż dać się zabić w imię głupiej decyzji kogoś kto stoi wyżej mnie w hierarchii rządzenia.