Nie są bardziej papierowe. Amerykańce mają zajebiste wieżyczki. Niemce są całkiem boskie w sidescraping. No zazwyczaj to dobre snajpery . Tygrys z długą 88 to morderca .
U tygrysa 2 jest problem z kiepską wieżą. Jestem górą, kiedy ktoś nie wie gdzie strzelać i próbuje siegnąć dolną słabą płytę. Gorzej, jak ma rozsadną pene i wie, że tygryskowa wieża jest słaba. Wtedy to niestety sidescrap i kątowanie nic nie daje. Jest tak skonstruowana, że jak jej nie obrócisz, to zawsze odsłaniasz 1 lub 2 blachy tak, że kamień z procy wejdzie.
Jeśli nie wierzysz, to zrób sobie z kolegą test na treningu. Po teście gość, który miał 13k bitew był zaskoczony wynikiem. Wieżę łatwo przebić każdym czołgiem tego samego tieru nawet z bliska jeśli się wie jak celować.
Dlatego Tiger 2 robi się mocny dopiero przy większej odległości. Pocisk lecący w kierunku tigera traci nieco pene, więc trudniej wbić się mu w małą wieżę, za to Tiger może się poszczycić przyzwoitym przeładowaniem i znaczną celnością, co jest sporym plusem na ogległość. A w razie "W", czyli zajazdu od tyłu, który zdarza się gdzieś na mapie każdej bitwy, może w rozsądnym czasie się obrócić/oddać/schować - nie jest tak bardzo w dupie jak TD-ki.
Stosując tę taktykę znacznie poprawiłem wyniki. Tiger 2 to czołg NIE na pierwszą linię. Za to sprawdza się jako podszywany TD-k i czołg wsparcia II-giej linii tuż za amerykańcami i ruskimi ciężkimi. Sprawdzi się w sideskrapie w mieście, ale tylko o ile ktoś celnie nie wali ci po wieży.