Jak dlugo w eve pola bitew beda nalezec do bloobow , tak dlugo nic sie nie zmieni.
Szczerze nie widze duzej roznicy pomiedzy :
- CFC
- NC/PL
- TRI/BL
Wszyscy bija mniejszych , z butami wchodza do lowseca rozwalajac w okolicy gdzie sa wszystkie posy malych grup lowsecowych ... bo moga. A pozniej placza ze nie ma z kim sie bic....
Nie zalezy im na generowaniu bitek, lecz wygranej.
Jesli liczby sa nieodpowiednie to albo przesiadka w cepy , albo dokujemy.
Wszystkie te grupy nie maja swojego "domu" lecz sa wszedzie bo porabana mechanika doprowadzila do tego.
Jedyna roznica ze CFC / NC+PL ma rentierow , a TRI/BL sypia z jednym z tych bloobow w zaleznosci od okazji i tego ktorzy szpiedzy sa akurat online.
Jak zycie pokazalo Shadow Cartel zaczal isc w tym samym kierunku, przez co czesciowo implodowal.
Trzeba przeczekac, miec przyjemnosc z gry i trzymac sie od tego na tyle daleko na ile mozna , starajac sie przy tym zachowac troche godnosci, chociaz troche
btw.
MOA ... nawet naciagajac ... rly?
EDIT:
Co do Hydry to tez zeszlo na psy.
Gadalem jednym z nich na temat tego czemu zaczeli stawiac cyna dla tytkow NC.
Odpowiedz byla w stylu.
"Bijemy sie w 5vs5 na undocku, a oni wyciagaja repujacego carriera , WTF, jest 5vs5 a oni wyciagaja repujacego carriera!
To maja tytki NC!"
Tak jak by nie mozna bylo samemu pokombinowac jak nie dzis ale jutro czy pojutrze samemu tego carriera rozwalic...
Gra sie robi jednym wielkim cynem stawianym przez kogos dla :
- CFC
- PL/NC
- TRI/BL
...
Chore.