Wiesz jak to jest..
Jakże celne i jakże pasuje do różnych innych rzeczy (np. komp)
Na szczęście działa to w obie strony ("wiesz, te buty to grosze kosztowały...")
Czyli interesuje nas sprzęt w okolicach 1kPLN, czyli rozsądny bez szukania oszczędności tam gdzie ich się szukać nie powinno
Nic w zasadzie nie można dodać...
Księżyc, planety, Słońce. O innych obiektach można zapomnieć.. Ale np samoloty, wieżowce itd, sąsiadka powinny też dać sporo radości Masz balkon?
No tak... sąsiadka z balkonu odpada - na wprost mam Kościół
Raczej myślałem o Księżycu i ewentualnie planetach, chociaż te lepiej oglądać u babci
Drogę Mleczną widać? Jak widać to warunki są bardzo dobre. Jeśli jeszcze lamp ulicznych nie ma lub gasną o 22 to takie miejsce byłoby moją mekką astronomiczną.
Z moim wzrokiem to niewiele widać, ale skoro ja w okularach widzę Milkyway, to jest naprawdę dobrze
Teściowa mieszka tuż nad samym Bugiem i nie ma koło domu żadnej latarni (nie licząc światełek oświetlających dojście do domu, ale te można do woli gasić). Jedyne źródło światła w promieniu ~100m to sam dom. Po drugiej stronie rzeki dłuuuugo, naprawdę długo nie ma nic (no - ja przynajmniej nie widzę żadnych świateł), a sam horyzont częściowo przysłaniają drzewa. W przypadku moich rodziców sprawa jest jeszcze prostsza - działka z altanką do najbliższej wioski ma 1.5-2km, a i tak całość jest z grubsza otoczona lasem.
Dlatego uważam obie okolice za najlepsze regiony do oglądania, a dysponując lornetką (nie pamiętam parametrów) zachęcam młodego do podstawowych obserwacji.
Fajnie że jest taka opcja, góry piękne, a gdy pierwszy raz zobaczyłem Drogę Mleczną po sam horyzont to było to COŚ. Stanąłem jak wryty, a z ust wyrwał mi się zachwyt nad cudem stworzenia (o kur... ).
Nic tak nie zbliża ludzi jak wspólne zainteresowania, a nic nie zbliża ojca i syna bardziej niż wspólne wyprawy/przygody
Doskonale pamiętam Wetlinę i widoki...