Oho, cieszę się, że ktoś poruszył ten kontrowersyjny, dyplomatyczno-zootechniczny temat! Spieszę więc tłumaczyć, iż po części (dokładnie części łopatkowo-żebrowej) czujemy się spadkobiercami spuścizny po zacnych Tucznikach, którzy rozwiązali swoje matarskie stado, by oddzielnie szukać szczęścia i spełnienia na innych galaktycznych pastwiskach.
Spuścizna ta przechowywana jest dla chętnych zwiedzających w specjalnym naczyniu w głównej mleczarni w Eszur.