Zbliża się okres świąt bożego narodzenia i tak mnie naszło jak co roku na wspominki. W związku z tymi świętami mam również jedno wspomnienie które pasuje do tego miejsca. Działo się to prawie równo rok temu i zrobiło na mnie spore wrażenie, dlatego podzielę się z wami trollami swoją refleksją.
Był wieczór około 22 weekend tuż przed wigilią siedzieliśmy w WH i była szansa na eskalacje małej potyczki, wtedy u jednego z graczy nazwijmy go panem „K” mikrofon zaczął zbierać pewne niechciane interferencje z życia domowego, w którym rosło napięcie. Po pewny czasie „K” wściekły oświadczył że musi odejść od kompa. Na TS-się zaległa dziwna skrępowana cisza. Po jakimiś czasie „K” wrócił wściekły i najwyraźniej szukając poparcia zwrócił się do nas „-No kurwa czy ktoś słyszał żeby o dziesiątej choinkę ubierać? Już ich zupełnie pojebało” itd., itp.
Wiadomo gdzie dwoje dorosłych się kłóci często logika idzie spać, dziecko staję się tylko argumentem, że powinno już spać o tej porze. Ja jednak wtedy totalnie zbaraniałem, miałem lecieć logistykiem ale jakoś wolałem się wylogować. Może odezwały się we mnie stare traumy ale całą tą sytuację zobaczyłem oczami tego dzieciaka (płeć nieznana). Może i obrazek banalny, ale prawdziwy bo rzecz działa się rok temu. W sumie standard rodzice się kłócą, ojciec potem nieobecny samemu z matką ubieramy choinkę a czy ojciec śpi pijany czy gra w gry … różnica pewnie spora dla was a dla dziecka żadna, efekt ten sam, agresja, obrzucenie poczucie winy.
No i tym optymistycznym postem chciałem się podzielić. Szczególnie teraz gdy zbliżają się święta a poprzez dodanie do killboardów wyceny fitów w realnej gotówce CCP jeszcze bardziej wzmacnia i tak bardzo duży potencjał uzależniający EvE.
Z okazji świąt życzę Wam wszystkim aby nigdy ta gra nie odbywała się kosztem bliskich Wam osób, Was samych ani realnych spraw. A każedemu komu emocje w EvE nie pozwalają nad sobą zapanować nawet po wyjściu z gry życze opamiętania i chwili refleksji. Bo to miała być tylko zabawa…..