Czyli jak chcę przesłuchać np. jakiś cały nowy dwupłytowy album który dzisiaj wyszedł, to żeby nie płacić za internet w telefonie, muszę go najpierw przesłuchać tam gdzie mam wi-fi? Jakaś paranoja
Poza tym tak jak mi leciał random w winampie szukałem czy jest w Spotify...
Album: Curse Of The Hidden Mirror by Blue Öyster Cult - brak, mimo tego że trochę innych ich albumów jest.
Album: Life is Killing me by Type O Negative - jest
... 3 kolejne są ... nie czekaj... 1 tylko jest, a te 2 to mi znalazło ale tylko dlatego że mam na kompie (Eddie's Archive Ironów, i The Great Deciver King Crimson)
Black Sabbath jest. Pat Metheny na Monterey Jazz Festival w 2005 nie ma. St. Anger jest ale nie wiem czy to dobrze bo to bardzo kiepski album
Oddział Zamknięty chyba zbyt polski dla Spotify. Verve jest. Stones'i są, ale nie znalazłem wszystkiego co mam. Prodigy też jest, ale nie wszystko. LOL z Zeppelinami to jaja jakieś sobie robią
A z Baetlesami to jeszcze większe
Peter Gabriel też w sumie niczego nie nagrał
Jak szukałem SBB to większość albumów jest pokazywana jako single i pokazał mi się m. in. Ojciec Chrzestny Dominika. Za to Józef Skrzek sam prawie nic według Spotify nie nagrał mimo tego że właśnie chociażby Ojciec Chrzestny Dominika jest jego solowym albumem.
Jak na razie to spotify nie zachwyca... ale założę się że jest wszystko Britney i Skrillexa
Mimo wszystko wolę chyba jednak mieć płyty które mogę wziąć nawet do samochodu szwagra a resztę na dysku.
I wybrałem też foobara, bo udało mi się go szybko doprowadzić do takiego stanu że jest lepiej nawet niż w winampie