Chodzilo mi o to, ze znajac opinie Sokolego o ProviBlobie trudno spodziewalem sie jakiejs reakcji w stylu "no kto z taka historia siedzi wsrod tych jaskiniowcow" czy cus.
Zawsze podobały mi się próby zakładania "pokojowych" i "neutralnych" organizacji w EVE. ISS stawiający pierwsze outposty, CVA ze swoim NRDS w Providence. Nie przeszkadzało to oczywiście tłuc ich statków.
Providence nie jest takie złe. Obecnie to najlepszy region do PVP. Północ jest praktycznie pusta. Ostatnio z Venal do imperium doleciałem altem na autopilocie. Ludzie są faktycznie zupełnie inni niż w aliansach PVP. Mnóstwo noobów. Są jednak dobrzy FC i atmosfera jest OK. Trochę przypomina mi początki TRI gdy jeszcze nie było wojenek na górze, konfliktów o grubą kasę i naśmiewania się z fitów.
Brałem parę lat temu udział w wojnie z CVA (po stronie TRI), teraz zdarza mi się strzelać do gangów TRI przylatujących do Provi więc mam widok z obu stron barykady.