Może, możliwe... Sama jeszcze nie wiem... Rozważam różne opcje. Na razie muszę skończyć te podstawowe szkolenia.
Mam takie głupie wrażenie, że dwa lata temu, to jakoś wszystko szybciej mi poszło. ;p Ale to tylko wrażenie...
SokoleOko, to musisz mieć ciekawy zawód. No i muszę się z tobą zgodzić. Wedle logiki tak jest poprawnie. Korzystać z osiągnięć poprzedników. Tak rozwija się ludzkość. Trudno, żeby każdy, kto chce tworzyć podzespoły, musiał od nowa wynajdywać mikroprocesor czy rezystor. Fakt. Tyle, że to gra. Tak, jak Cywilizacja Sid'a Meiers'a.
Ja mam jeszcze tak, że w każdej grze lubię wszystko sama robić. Od początku do końca. (chyba, że już sobie nie radzę). Nie przyjmuję, np. od nikogo pomocy finansowej itp. Napaliłam się, jakiś czas temu, na EverQuest 2. Kumpela sprezentowała mi ok 20 000 platyny.... Już w to nie gram... Odechciało mi się. Była za łatwo, nie było radości z kupionego, pierwszego miecza lepszej jakości, bo wszystko mogłam mieć, ot tak...