Wasze zainteresowanie moim losem jest doprawdy wzruszające, ale naprawdę nie ma się czym przejmować - czy się stoi, czy się leży, 200 killi na miesiąc się należy (plus minus
).
O tym to ja wiem, taki spadek aktywności spotyka sie praktycznie w każdym korpie/aliansie, podejrzewam że w Volcie w jakims stopniu tez tak sie dzieje. Normalna i naturalna sprawa. Gracz który kilka lat juz gra powinien dokładnie o tym wiedzieć i takie skakanie z kwiatka na kwiatek robi sie w pewnym momencie smiesznawe, szczególnie że na początku sa same ochy i achy, a po miesiącu krytyka i niechęć Dlaczego? Bo korpowicze maja ochote pograc inaczej niż szanowny pan?
Zaiste, głębokość dupy z której wyciągasz palcem te rewelacje, jest nieskończona.
Sokół ma swoje zasady. Jedną z nich jest na przykład uczciwość wobec tych, którzy mi ufają co powoduje, że stale rośnie liczba grup, gdzie mogę sobie załatwić indywidualnego blue na pstryknięcie palcami. Drobnostka, a cieszy i procentuje.
Druga zasada brzmi - "home is where PvP is". Nie ma istnieje dla mnie pojęcie "corp for life", traktuję to raczej jak "projekty" w pracy. Niektóre projekty udają się, bo trwają dłużej niż realistyczne założenie (DWISH), niektóre okazują się kompletnymi porażkami (RvB), niektóre były uczciwymi próbami, które nie wyszły (Cartel. reaktywacja), a niektóre okazują się o wiele powyżej oczekiwań - v0lta. Dlatego tam wracam.
Dlatego, Puszku, hejtuj sobie, ćwicz szermierkę słowną, ale fakt jest taki, że jesteś w lol-corpie będącym częścią aliansu będącego pośmiewiskiem w Eve. Ja zaś bez żadnego problemu wróciłem do jednej z najlepszych korporacji w Eve, odrzucając po drodze kilka innych propozycji. I stosunki z PBN/BUFU/c0ven też mam w porządku, no hard feelings.
I tyle w temacie, przypominam że topic dotyczy PBN.