I tu właśnie nie masz racji.
Ślub cywilny w polskich warunkach jest kamieniem na szyi. Jak coś nie pójdzie, trzeba wydać kupę kasy i poświęcić lata, żeby się z tego wyplątać. Sam znam "małżeństwa", które tkwią tak latami, bo nie stać ich na rozwód.
Związek partnerski daje Ci możliwość decydowania o zdrowiu partnera i dziedziczenia jego majątku (między innymi, to duże uproszczenie), natomiast w razie "W" po prostu się go rozwiązuje. Tyle i aż tyle. Oczywiście, Kościołowi Katolickiemu nie przeszkadzają pedofile we własnych szeregach, natomiast problemem jest to żeby w neutralnym światopoglądowo państwie (co podobno gwarantuje konstytucja) obywatele nie będący katolikami żyli sobie tak jak chcą.
Nie wiem o jakim projekcie, który "wcześniej upadł" mówisz.
Ale odbiegamy od głównego tematu. Nie chodzi o związki partnerskie, czy to hetero czy homo, dla mnie czy będą czy nie jest obojetne, mimo że od wielu lat w takim nieformaliźmie zyję i ani ja ani partnerka nie ma zamiaru tego stanu w żaden sposób zmieniac.
Dyskusja tyczy się dyskryminacji i nierównych praw homoseksualistów. Jeśli nie ma prawa regulująca coś ogólnie, jak np. te nieszczęsne związki, to jak można mówić o dyskryminacji jakiejś konkretnej grupy?
Małżeństwa? W całej historii ludzi i we wszystkich kulturach małżeństwo dotyczy tylko i wyłącznie mężczyzny i kobiety. Taka nasza natura, nic tego nie zmieni.
Także nic nie zmieni tego że to jednak większość rządzi nie mniejszość. Tak juz jest.
A co do kościoła... wiesz, temat rzeka
Nie będę się w tym temacie wypowiadał bo za wiele wulgaryzmów musiałbym tu napisać
P.S.: Całe to show medialne jest rozkrecane przez marnych polityków którzy na czyiś plecach chce sie wybić, i jest szkodliwe dla samych zainteresowanych