Zgoda. Ale to historia. Wyszliśmy z tego. Twój argument to jak wyrzucanie żonie, z którą masz dorosłe dzieci, że się schlała jak świnia na studniówce.
Mój argument pokazuje, że Arabusy są takimi samymi ludźmi jak my. Tak samo jak takimi samymi ludźmi jak "my" są kurduple w okularach, ludzie bez nóg czy osoby niedorozwinięte. Jedną z podstaw naszej cywilizacji, na którą tak chętnie się powołujesz jest szacunek dla praw każdej jednostki, każdego człowieka. Ale rozumiem, ze tak samo jak chorzy mułłowie interpretują koran, tak samo Ty interpretujesz deklarację praw człowieka i inne akty, będące podwalinami UE i Polski. W moich oczach ustawiasz się w jednym szeregu z twierdzącymi, że ludzie to tylko muzłumanie. Robisz to samo co ich ekstremiście, tylko ze w białych rękawiczkach. I farsą jest to, że uważasz się od nich za lepszego.
Problemem Arabusów nie jest islam, ale bieda. Islam ma tak samo wiele twarzy jak chrześcijaństwo. To bieda powoduje, że zaczynają do głosu dochodzić różnego ekstremizmy. Przerabialiśmy to już w historii Europy wielokrotnie. Z resztą wystarczy wyjechać za granicę dużego miasta i udać się do zapyziałych wiosek, by zobaczyć na własne oczy jak bieda odczłowiecza innego człowieka w naszych oczach i do jakich bydlęcych zachowań potrafi do pchnąć.
Świat arabski ma wiele oblicz. Jednym jest Turcja, gdzie muzłumanie - nie licząc prawicowych ekstremistów religijnych, których można porównać do naszych, własnych ojców Rydzyków i tych wszystkich nawiedzonych chorych staruchów, wierzących w trotyl i zamach KGB w Smoleńsku - są najbliżej spełnienia standardów europejskiej cywilizacji. Tylko, że w porównaniu z np. Irakiem czy nawet Egiptem jest to państwo o wiele bardziej zamożne i posiadające tradycje polityczne. Nie mówiąc już o takich zaściankach politycznych jak Emiraty i Arabia, które pod względem rozwoju społecznego i politycznego nie tak dawno temu opuściły etap koczowniczy. To jakieś 2-3 tys. lat do nadrobienia. Paradoks krajów arabskich polega na tym, że mimo, że śpią na ropie, to właśnie ta ropa jest ich zguba. Bez tego - tu się z Toba zgodze Sokole - raczej Arabusami byśmy sobie nie zaprzątali głowy, bo nie byłoby czym. Tak samo jak mamy w dupie, to co dzieje się w Afryce, mimo że Murzynów do Europy przyjeżdza bardzo dużo.
Zupełnie innym wątkiem jest natomiast obecność Arabusów w Europie. Zasada powinna być prosta - przyjeżdzam do nas; uczysz się jezyka i dołączasz do naszego kręgu kulturowego albo pakuj się i spierdalaj. Jakiś czas temu Europejczycy popełnili elementarny błąd aksjologiczny: zaczęli rozciągać wolności , które są podstawą naszej kultury politycznej i społecznej na ludzi, którzy mieli w tyłku te idee. W efekcie wyhodowaliśmy na własnej piersi grupę społeczną, która w każdej chwili może podważyć podstawy naszego świata. To jest groźne i trzeba coś z tym zrobić. Ale chyba już wyrośliśmy z białych kapturów i nocy noży. Zgadza się, Sokole?