Nope
{FnDrake}
Fn TY PAŁO! Maina się nie sprzedaje!
A w ramach tematu :
Tereny factional warfare amarr vs minmatar w EU TZ to polityczna pustynia. Korporacje, które kiedyś (parę lat temu?) były bardzo zaangażowane w FW, teraz albo są martwe, albo wyszły z FW i strzelają do wszystkich - jak chociażby korp. CTRL-Q. FW obecnie to gigantycza fabryka LPków i isków dla Amarr i Caldari. Caldari chyba mają dalej tier 5 a Amarr tier 4. Nikomu jakoś nie zależy na zmianie tego. Tylko pojedyncze nieświadome osobniki lataja po pleksach i godzinami siedzą "odbijając" systemy - nieświadome, że to co robią nie ma większego ogólnego sensu. Jedynie w regione Black Rise dzieje się coś sensownego pod względem PvP.
Czytam forum eve i czasami jakieś poboczne strony i mam wrażenie, że większość raci superami lub carrierami, a w polityce nudy. Było na chwile ciekawie przez próbę przejęcia provi przez Pandemic Legion, ale szybko się skończyło.
Najaktywniejszym działem na forum eve jest marketplace, gdzie sprzedaje się supery na prawo i lewo. Dużo łatwiej znaleźć tematy o fitach na VNI do racenia, na carriera, na X innych statków, rozmowy jakie ticki (isk/ileś tam minut) ktoś wyciąga z czegoś tam, niż jakieś info o kampaniach, wydarzeniach etc. Kwitną za to programy typu Isk Per Hour itd itp + cała masa 3rd party tools do industry etc.
Mam wrażenie, że więcej dzieje się na reedicie niż na forum EvE!
Z ciekawszych rzeczy można by jeszcze wspomnieć o:
1. Delve świeci się na czerwono na mapach pod względem wydobycia/kopania
2. W hisecku trochę więcej gankerów
3. 90% statków, które spotykam 'po drodze' w systemach Amarr FW to małe gówienka, głownie wielkości fregaty/deski.
4. Eksploracja to coś co ludzie lubią robić w EvE
Patrząc z punktu widzenia gościa, który wrócił do gry po paru latach - nie jest ciekawie pod względem polityki. Mało się dzieje, albo za mało czytam/słyszę. No ale EVE to sandbox i ja zrobiłem sobie swój, który mi się podoba i pozwala cieszyć się znowu grą - bo jest co robić! W EvE dalej można się świetnie bawić pomimo tego, że polityka przygasła.