Latałem parę lat po stronie CVA i Proviblobu i niestety muszę przyznać rację, że główna taktyka jaka była przyjętą (nie licząc paru good fights, które mieliśmy okazję mieć) to zblobowanie swoją większością przeciwnika bądź kampienie gate'ow w "strategicznych miejscach" czyli tam gdzie jakiś neutral leci intem a tam 2 dictory i flota 25 drake'ow po drugiej stronie. CVA i Provi to głównie alliance RP, casualowe, dlatego też tam są casualowi piloci. Owszem, za mojego grania była spora rotacja - piloci nowi przychodzili/odchodzili. I są tam również veterani, którzy sobie żyją w spokoju oraz masa graczy, którzy jak powiedział Sokół - grają już długo, jednakże są oni graczami casualowymi i mimo postępu i lat rozgrywki grają jak uważają za stosowne, jak im dobrze i jak im pozwalają na to umiejętności. I co do cwaniakowania na temat C0VENU, to mimo, że osobiście nigdy nie miałem okazji z nimi latać to jeszcze 3 lata temu oraz w niedawnym czasie, kiedy postanowiłem że na wakacje resubuje konto więc zacząłem niezależnie dowiadywać się o polityce, również na tym forum, miałem okazję zobaczyć, że jest to alliance, który może stracił sova ale przynajmniej pozostał wierny swojej polityce i miał "wyjebane" na jakieś bloby i gigabloki, które chciały go zasymilować a teraz jak przystało na dobrego partyzanta dalej walczy i pokazuje pazury, za co mam nadzieję, że odzyska chociaż część swego sova w ESO, albo innym rejonie. A, zapomniałem dodać że C0VEN w porównaniu do Proviblobu ma jakieś... 10x mniejsza liczebność... a przypominam sobię, że spadałem jeszcze Armageddonem na flocie CVA, kiedy Ushra'Khan i reszta skopała nam dupska i prawie wyrzuciła z Providence... a ta siła była o wiele słabsza niż nowy blob, który uderzył południe.