Początkowo też wydawało mi się, że Hurricane i Spitfire są super, bo są najszybciej dostępnymi "normalnymi myśliwcami". Problem w tym, że kupa dziur, które robią karabiny, nie przekłada się na efekty. Najbardziej widać to na Typhoonie (rank 7), który jest po prostu beznadziejny. Mistrz asyst, ale żeby coś tym ubić, trzeba zastrzelić pilota.
Zdecydowanie warto przegrindować się przez początkowe dziadowskie niemieckie samoloty, żeby wreszcie wsiąść w Bf-109E. Wielka szkoda, że nie ma Bf-109B/D - byłoby to o niebo lepsze od tego dziadowskiego He-112.