To, że wtedy Atlas był po stronie Sysków i Coven się obraził to inna historia.
Mnie dziwiło to, że jakiś obszczymur z Sysków był się w stanie dogadać z Atlasem i wmówić im swoją wersję wydarzeń, a nie SW które na ich tle było bardzo sensownym tworem. Kwestia polityki i dyplomacji.
Jeśli chodzi o dogadanie się z agresorami to zrobiła to ekipa producentów, a nie Bobby z tego co pamiętam. On wtedy i tak praktycznie nie grał.
To nie był lidership tylko pejsiaki, dla których iski były ważniejsze niż wszystko inne. Dawnego lidershipu już wtedy nie było.
Ciekawostką jest to, że z tego co pamiętam jeden z producentów pokazał reszcie fakolca nie godząc się na proponowane warunki przez rusków i PL... a był to producent z BUFU
Walka o home system Atlasu była po prostu niemożliwa. Jak można walczyć z wrogiem, który jest perma 24h na dobe w systemie tylko... nie widać go na localu.
Nawet był GM z CCP żeby zobaczyć jak fajnie jest i na tym się skończyła jego interwencja.
@Littleozzik - piszesz tak bo ciągle masz mentalność rentiera i nigdy nie uczestniczyłeś w czymś większym niż 10/10. W zasadzie ty nawet nie chciałeś w niczym uczestniczyć bo to niebezpieczne. Kiedy inni wygrywają i przegrywają wojny ty sobie racisz.
To cię boli stąd wylewasz swój żal kiedy tylko nadarzy się okazja. Tylko po co.