Propaganda propagandą, ale sam byłem w -A- i sam widziałem jak to wygląda, jaki mają stosunek do szeregowców, zwłaszcza że w ich flotach jeśli nie jesteś w stanie latać idealnie sfitowanym statkiem danej doktryny, nie masz co liczyć na pokrycie kosztów. Jak zasugerowałem że mógłbym polecieć w jakimś tacklującym albo supportującym statku, bo CEO rzucał się że mam za mało kili to mnie wyśmiali. W teście jest po prostu dużo lepsze podejście do newbie, -A- uważa się za bandę elitarnych graczy, którzy nie potrzebują nikogo poza sobą, z jakim skutkiem sami widzimy. Tak naprawdę TEST był moim pierwszym i jedynym sojuszem nullsecowym póki nie zająłem się zbieraniem intela w -a-, i nie miałem pojęcia jak wygląda życie w innych sojuszach, ale -a- zostawiło u mnie nieprzyjemny posmak wywyżaszania się nad śmiertelników ( czytaj goonów, TEST, etc.). Po prostu mam wrażenie że jeśli Lee i jego podwładni się jakoś nie zreformują i otworzą na jakiś nowy system, czeka ich szybka i brutalna śmierć, lub wygnanie w ostępy lowseca, bo po patchu na fw nie ma co liczyć.
Nie pisze tego żeby sojusz reklamować, bo nie ma po co, ale spójrz na mape i się zastanów. Jeśli bylibyśmy tacy beznadziejni jak -A- to na pewno nie doszlibyśmy tam gdzie teraz jesteśmy. Różnica jest taka że TEST zachęci cię żebyś wsiadł do tego nędznego riftera i chiciaż próbował się na coś przydać, kiedy, -A- wyświadcza ci łaskę że wogóle możesz dostąpić zaszczytu latania w ich flotach. Test dostarcza mięso armatnie, pandemicy capitale, i wszyscy są szczęśliwi. Chciałbym zobaczyć jak -A- formuje koalicje która byłaby w stanie komuś zagrozić. A mieli szanse, widać brakowało im rozumu, dyplomatów, albo obu tych czynników.
A na ich kb żal jest patrzyć, kiedyś widziałem jak nabijali sobie kile, chyba ze 3 strony + na jakimś jednych charze tylko po to żeby podbić kb. Nie znasz starego powiedzienia -A- "Killboards are green", nawet po masakrze w k-6 ich kb był zielony, "nie wiedzieć czemu". Aktualnie na szczycie ich kb widze 2 rokhy en garde, na którym udało im się whore. Dziwnie często się im to zdarza.
Może ci to śmierdzieć propagandą, ale pisze tu fakty z życia, i inni członkowie sojuszu mogą ci to zaświadczyć. To że niektórzy podchodzą negatywnie do wszystkiego co napisze gość który ośmieli się nazwac członkiem testu jest nazywane propagandą, bez żadnych kontrargumentów, jest z lekka żałosne. Byłeś kiedyś w teście żeby powiedzieć że to co mówie jest kłamstwem? Że nie traktujemy naszych pilotów jak bandę żołnierzy w armii, którzy muszą się bezwarunkowo podporządkować swoim panom, bo inaczej kick? Jasne, mamy zasady, bo bez zasad wszystko by się rozleciało, ale żadnych drakońskich ograniczeń. Nie masz humoru na pvp, nikt cie nie zbije, ale niech na twoim kb będzie pare kili albo deadów na miesiąc żeby było widać że chociaż próbujesz, nikt nie lubi j4g, więc jak widać że gość raci 24/7, przez pół roku mając negatywny kb, coś jest nie tak to taka osoba zwykle wyleci, przynajmniej w ENL-I, jasne, mamy bande gnoi, łajz wszelkiego kalibru, żydów nie przejmujących się wojnami, jak każdy duży sojusz, ale tu przynajmniej da się spokojnie grac, bez obaw że nagle będę musiał ewakuować cały sprzęt, bo moi włodarze nie są zadowoleni z mojej aktywności w pvp. TEST ma opinię jaką ma ale o dziwo zamiast tracić sojuszników, ich zyskuje, ciekawe dlaczego?