Nie było mnie parę dni bo padł mi komp. Błogi odpoczynek od wszystkiego co cyfrowe, od Evki, od Centrali.
Wczoraj odpalam maszynę no i wypadało przeczytać co się zdarzyło w naszym światku... teraz żałuję w sumie.
Czy wy jesteście na prawdę tak popierdoleni, że bez wylewania na siebie kubłów z pomyjami nie możecie wspólnie koegzystować? Nie tylko utrwalacie najgorszy stereotyp Polaka ale jeszcze dokładacie do tego ile wlezie. Ile można jechać po sobie, wyciągać jakieś zjebane logi z rozmów, korp maile i podpierdalać się na każdym kroku?
Jak przyjdzie co do czego to nie ma z kim polatać ale jak trzeba dopierdolić krajanowi to od razu znajdą się ludzie.
Skutecznie obrzydzacie nowym grę, a już w szczególności kontakty z innymi polakami. Tym starym graczom pozostaje tylko żal, że nasze community to takie bagno wymieszane z gnojówką. Z własnej winy nic nie znaczące w uniwersum.
Nie da się inaczej? Nie jest nas tak mało w Eve ale zamiast coś wspólnie zmontować to każdy szuka dziury w całym. Przecież na to nie da się już patrzeć. Ogarnijcie się, bo to już nawet nie jest pośmiewisko, to jakaś paranoja.