No widzisz. Błędem było to, że aggrował po wyraźnym rozkazie nie aggrowania. Nie miał nic do wygrania, a wszystko do stracenia - i mimo to to zrobił.
Jeśli faktycznie dostał chara i już nie gra... well, Eve skorzystało. Usunę go z watchlisty, żeby następnego właściciela przypadkiem nie utłuc jak mi się nawinie pod rękę
Tribale w Tri? Pierwsze słyszę.
Jpkm ile razy mozna to samo walkowac. Doskonale wiesz, ze gostek byl poczatkujacy bo dostal od kogos ta postac. Miales to powiedziane nie raz wiec przestan strugac idiote, ze nie wiesz o tym. Druga sprawa jest taka, ze blad byl Mikkera. Na stainwagon DD pisalo Mikkerowi, aby nie wskakiwal i dokladnie mu pisali co jest po 2 stronie. Mikker podjal decyzje o wskoku o czym poinformowal DD na stainwagon. Pomidor nie ograny to spanikowal, zreszta przy kazdej duzej flocie to norma. Wina jego, ze jak mezczyzna sie przyznal na tsie i wszystkich przeprosil bo inny cwaniak to by cicho siedzial. Sam wtedy wdupilem t3 i jajko i nie placze o tym wszem i wobec. Jak poszlo na tsie, ze gostka ubiles to zal.pl i wiekszosc ludzi poczula niesmak. Ta cala sytuacja to tylko sobie zla renome zrobiles w polskim community bo miechy pozniej z innych polskich aliansow sluchalem jak ludzie mowili, ze ty to jakis zjeb jestes i dobrze, ze nie maja takich fc.
Cala sytuacja dla mnie jest smieszna. Kto byl c0ven kilka lat temu pamieta doskonale sytuacje jaka mi zaserwowal IgloPL bedac skautem. To jest polaczona flota c0ven + sysoli ja bedacy fc (tak sokole troche fcowalem) i 1jump od nas okolo 100 hostow. Chcialem walczyc z nimi na dystans wiec pomysl byl, ze jak nie beda na gate to wkoczymy i pojdziemy na dystans od gate i poczekamy na nich. Meldunek od IgloPL, ze sa na posie. Wiec wskakujemy , a tam wszyscy hosty poustawieni na gate. Sysoli gostek mi po angielsku nawija " wtf mate? wtf ? fuck . wtf?" kazalem podbijac z powrotem i przeskakiwac. Troche ludzi pospadalo bo nie wszyscy dali rade dobic z powrotem. Bylo kupa smiechu, no ale gostka nie podowalem ani w inny sposob nie szykanowalem. Byla zjebka, posmialismy sie i tyle. Pozniej juz nie byl moim skautem nawet jak sie zglaszal.