Dziękuję za szybkie odpowiedzi.
ad 1.) Moje główne pytanie było o to czy zakup dodatku w mojej sytuacji jest dobrym pomysłem. Jednak rozumiem, że jeżeli chodzi o dodatki w stylu "Inferno" to "Zawiera pełną wersję gry oraz 30-dniową subskrybcję" czyli nic więcej jak możliwość gry przez 30 dni i cała ich zawartość jest dostępna potem dla wszystkich graczy? I są dla nowego gracza kompletnie nie przydatne.
Tu Ci już chłopaki wytłumaczyły, dodatek to marketing, gra jest jedna, a dodatek to bieżące hasło reklamowe i wspólna nazwa pakietu nowości i zmian w grze.
ad 5) Grę w EVE mam zamiar potraktować jako coś więcej niż "zagraj i zapomnij". Myślałem już o niej już na przełomie 2004/2005 roku, ale zniechęciło mnie brak lokalizacji i mentalność Polskich graczy od których w jakimkolwiek grze społecznościowej należy możliwie jak najbardziej się odciąć ( fakt nie wymagający chyba żadnych wyjaśnień).
Dzięki artykule na Polygami jakoś "przypomniałem" sobie o tym tytule, obejrzałem kilka filmików, przejrzałem centrale, forum C0VENTu, UA, przeczytałem kilka innych artykułów i stwierdziłem, że polska społeczność w Eve mocno się wyróżnia. Chciałem się zorientować czy przez cały okres granie będę musiał bulić ponad 6 stów rocznie za tę przyjemność, czy też w pewnym momencie będę mógł zapłacić za to moim zaangażowaniem w grę.
EVE is not a game it's a hobby
Statystki pokazuja że są 2 "punkty krytyczne": jak pograsz więcej niż 6-12 miechów, zostaniesz na kilka lat, jak przeżyjesz kryzys w okolicach 3-4 roku gry to raczej zostaniesz na stałe
Ja osobiście bardzo żałuję że nie zacząłem grać w 2003, tylko dałem się wciągnąć w SWG i nawróciłem się dopiero w 2005
Wtedy jednak EVE było jeszcze bardziej hardkorowe i jeszcze trudniejsze niż dziś, do tego UI bardzo zniechęcało... plus logo StarWars i SWG mnie przekonało... jak spartolili SWG to momentalnie poszedłem do EVE, zostałem i nie żałuję
Tak jak pisał Isen, wokalna społeczność w eve to najgorsza możliwa zbieranina trolli forumowych, l337 doodz itp itd, centrala to tylko przedszkole przy tym co się dzieje gdzie indziej
Napisałem wokalna, gdyż 80% ludzi i tak siedzi w hisecu, nie wie co to jest forum, 0.0, pvp i generalnie zarabiają iski, których cała masa oszustów, piratów, złodziei i złoczyńców próbuje ich pozbawić
Co jest w tym wszystkim najlepsze
Polska społeczność, choć oczywiście dramogenna, trudna, złośliwa, trolująca, itp wcale nie wyróżnia się negatywnie na tle reszty - generalnie większość pvperów niezależnie od kraju tworzy podobne społeczności, a reszta i tak nic nie pisze bo siedzi w hisecu
Jak ktoś nie wierzy niech se pogada z ruskimi o ich CAODzie, czy z tbh z dowolną inną nacją/sojuszem
I choć nigdy nie wypali opcja jednego sojuszu dla Polaków (jak i dla każdej innej nacji) to jest wiele grup bawiących się razem na różne sposoby - od faction warfare i piratki, przez WH, low-sece do npc i true 0.0. I czasem sobie nawet pomagają i polecą razem. A czasem się ponapierdalają
Zarabianie na granie w grze jest jak najbardziej typowe, i nie jest problemem jak się ma już doświadczenie a EVE przestanie być czarną magią. A sposobów jest multum.
ad 6) Chodziło mi głownie o to czy w EVE można spotkać ludzi którzy za kasę próbują uzyskać przewagę nad normalnymi graczami i ciesze się że jest to utrudnione.
Nie da się. Nie ma przedmiotu wpływającego na grę, który dałoby się kupić za RL kasę a którego nie byłoby dostępnego za ISK. Możesz za ISKi stać się bogaty i tyle. Głupi i/lub niedoświadczeni bogacze to raj dla wszystkich oszustów i suicide gankerów