jak panowie można z wami konkurowac? sami widziecie, bije od was taki blask zajebistości, że jedyne co nam zostaje to ucieczka w popłochu.
Dec, bo potrafimy się bawić bez "gejta", że bawimy się mimo niesprzyjających warunków, że wyciągamy z patcha, to co najlepsze? Zobacz na mapę ile Amarom zostało systemów? Powinniśmy być tymi, którzy krzyczą Veto, na ten patch, nasze morale nie powinno istnieć, ale my się cieszymy, a dlaczego?...bo panika przed patchem spowodowała, że plewy wyszły z milicji amarskiej, bo się bali, i zostali tylko Ci co są tu nie dla kasy, ale dla walki. Śmiało mogę powiedzieć, że jesteśmy zajebiści, że została elita!, i nie ważne umiejętności i skill, najważniejsze są chęci do walki, i pod tym względem jesteśmy Elitą, i to zajebistą. Mało tego ciągną do nas zastępy pilotów, którzy tak samo jak my mają już dawno za sobą okres ISkmani, i chcą zobaczyć krew na kadłubach, i nie ważne czyja to będzie krew, matara, galenciaka, amarska, caldaryjska, czy jakiegoś neuta, liczy się tylko fun i kille...ach żeby jeszcze te je.... sentry dały sobie na wstrzymanie
Nie ma się co dziwić że chwilami w Kameli są 4 aktywne floty, nie zawsze są z nami, ale zawsze są chętni na wymianę antymateri
Osobiście mogę tylko współczuć Wam tych liczb, ale cieszę się, że jednak wśród Was są jeszcze Ci co chcą walczyć, przynajmniej na razie.
Myślałem, że po obronie Esoterii jesienią 2010 roku mam już najlepsze co mnie może spotkać w Eve za sobą, a jednak się myliłem, tyle funu jaki mi dają te walki w "byleczym", w ich spontanicznym stylu, już dawno nic mi nie przyniosło, i mam nadzieję że taki stan zaangażowania Matarów jak przez ostatnie 2 dni utrzyma się jeszcze bardzo długo.
Dlatego wracaj do gry bierz trashera, albo dwa, Gejta na hol, i przylatuj w okolice Kurmonen, bo Eszur trzeba zacząć bronić już w Kurmonen
a na znak naszej dobrej woli damy Wam Jurka i Militisa (te dwie nagie pałki)