Mando, po kilku pierwszy tutkach wymiękłem
Kobiety zawsze wiedzą wszystko lepiej , nawet jak pytają o coś i im podpowiesz, to one i tak zrobią po swojemu
jakbym ją uczył od podstaw to bym chyba grę rzucił:) Wysłałem do akademii, a skoro ze mnie zrobiliście jako takiego pilota, to i z niej zrobicie ludzi, tak jej się spodobało, że teraz ją macie na karku:) Poza tym to jest Eve, każdy wybiera taką drogę jaka mu odpowiada, popełnia swoje błędy, robi co chce, jak chce. Ode mnie dostała tylko jeden przykaz na drogę, że jak wstąpi do corpa XXX to rozwód, drugiego przykazu nie musiałem dawać, bo sama nabawiła się alergii
z tym zarażaniem to nie było tak lekko:) Marudziła, że nie mamy wspólnych tematów, że nie spędzamy razem dużo czasu, bo tylko siedzę i gram i itd, to jej zaproponowałem, żeby zaczęła grać w Evkę.
a Teraz to już w ogóle tylko na czacie się komunikujemy
otwiera mi priva jak coś chce:)
Plusy grającej w Eve żony: jednak da się posprzątać mieszkanie na DT, i nie trzeba tłumaczyć, jak ważne jest żeby się w tym czasie wyrobić:)
Minusy: Ja: O której obiad? A żona na to: "Jak skończę Blockade!" ( w jej przypadku to jakieś 2~3 godziny:(