Autor Wątek: Czasopożeracz?  (Przeczytany 38183 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Isengrim

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 1 650
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Isengrimus
  • Korporacja: Call of the Wild
  • Sojusz: The Minions.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #70 dnia: Grudzień 01, 2011, 13:38:50 »
Cytuj
Siedząc tylko w null tracicie naprawdę ogromną część gry, a potem się na Centrali czyta jakie to macie dreszcze wchodząc do high, bo wszędzie tyle ludzi.


Dormio, akurat to nie do mnie. :) Pierwsze pol roku grania spedzilem jako misjonarz, do dzisiaj staram sie nie zejsc ponizej SSa 0.0. A w c0venie jestem od lipca czy sierpnia, wiec tez tak znowu w tym "null" nie "siedze". A latalem juz w radosnych gangach po NPC 0.0, i w blobach na Sov-Wars, i z BSI po lowsecu. Ba, nawet w wojnie w hisecu, i to takiej, gdzie rzeczywiscie sie do czegos strzelalo. :)

Jedyne, czego tak naprawde nie probowalem to W-Space. I moge potwierdzic, ze kazdy z tych rodzajow PvP daje duzo zabawy (kazdy ma tez swoje irytujace cechy, well...), nie ma tak, ze my PvP > your PvP.

@ Mero - no tak, ale przeciez to "poswiecanie" czasu tez jest zabawa.

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #71 dnia: Grudzień 01, 2011, 13:40:58 »
@Dormio, piszesz straszne głupoty. Albo nie masz nic wspólnego z pvp albo może troszkę miałeś kiedyś. Może faktycznie jest tak jak piszesz:
- "nadszedł znów czas na PONOWNE moje odwiedziny i życie w null"

Wtedy nieco rozjaśni Ci się temat null.

Co do low seca to podtrzymuje swoje zdanie, że mechanika utrudnia małe pvp, a nie odwrotnie tak jak piszesz. Ostatnio wybraliśmy się tam, przelecieliśmy zylion jumpów po zamieszkałych przez piratów okolicach i wszędzie było tak sami:
- kampa
- samotny ziutek nie do zaagrowania pod sentry, tym bardziej że koledzy byli obok

Na pewno łatwiej jest walczyć w low jak obie strony mają outlawa. Wtedy o ile się nie mylę masz takie null z okrojonym uzbrojeniem. Sam przeczysz sobie, bo raz w low jest świetne miejsce na małe pvp a drugi raz sentry Ci nie przeszkadzają bo masz przecież cały gang. Zdecyduj się :P

WH - opisałem to co widziałem na kb 2 korpów, które są mi znane z grasowania w WH. Nie pamiętam żadnej bitki (co nie znaczy, że jej nie było) za to mnóstwo gankowania raciarek i nubów. Niech sobie gankują na zdrowie, ale jeśli to jest dla Ciebie ta "dzikość" to gratuluję.
Po prostu zorganizowane akcje w WH są rzadkie bo w porównaniu do null wymagają znacznie więcej wysiłku/logistyki/... etc

Co ciekawe Ty po prostu nie rozumiesz różnic pomiędzy low/null/wh w EVE i nie potrafisz tego połączyć z "pvp".

Gdyby było inaczej to wiedział byś, że "DZICY i wymagający" mogą być tylko przeciwnicy znajdujący się w określonym miejscu i czasie, a nie strefa WH.


Dux

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 010
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Bubu Talib
  • Korporacja: V O O D O O
  • Sojusz: KUTANG KLAN.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #72 dnia: Grudzień 01, 2011, 14:00:27 »
Co do low seca to podtrzymuje swoje zdanie, że mechanika utrudnia małe pvp, a nie odwrotnie tak jak piszesz.

I tak i nie. Bo z jednej strony masz te pierońskie sentry, przez które musisz nieraz odpuścic sobie cel, który takim samym shipem/gangiem spokojnie w null mógłbyś sobie złoić aż miło, ale z drugiej masz brak baniek, dzięki czemu szybciej i łatwiej przelatujesz przez kolejne systemy szukając akurat takiego celu, który będzie w zasięgu możliwości Twojego gangu. Inaczej mówiąc zawężone możliwości atakowania przeciwnika rekompensuje większa mobilność floty i możliwość spenetrowania większego terenu. Oczywiście działa to jak nie lecicie w jakiś cegłach, co potrzebują pół minuty na wejście w warpa ;)
Jeden na wszystkich, wszyscy na jednego :P


Lt Rook

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 669
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Lt Rook
  • Korporacja: a-Losers
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #73 dnia: Grudzień 01, 2011, 14:26:11 »
- w sov null ccp zrobiło wygląd mapy jak klaster miodu, żebyś dać do zrozumienia że jesteś gówno znaczącą pszczółką która zapierd... na overlorda,
- wh to żadne null sec (chyba tylko z nazwy), co to za "dzikość" skoro 95% czasu Ty kontrolujesz środowisko w którym się znajdujesz (zamykasz WH jak nie pasi i koniec), imo wh jest bezpieczniejsze niż HI/low (w hi przynajmniej znajdziesz dresa który Ci zgankuje indyka na bramie "bo wczorajsza zupa była zasłona",
- npc null też nie jest doskonałe, niemasz liczb (bo zazwyczaj nie masz), i możesz siedzieć zakampiony na zabańkowanej stacji, albo bawić się w "docking games"
"Welcome to Eve Online, here's your Rubik's Cube, go f*** yourself"

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #74 dnia: Grudzień 01, 2011, 14:41:21 »
Wszędzie jest tak, że jak nie masz liczb na okoliczne gangi to dupa. Czy to w null czy low. Co do baniek to zazwyczaj bardzo szybko masz całą okolicę w bm'kach i nie wpadasz w banie, albo defaultowo lecisz przez celestiala obok gejta.

Wszystko sprowadza się do tego, żeby znaleźć miejsce w którym można powalczyć dysponując określonymi liczbami.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #75 dnia: Grudzień 01, 2011, 14:48:28 »
@Dormio, piszesz straszne głupoty. Albo nie masz nic wspólnego z pvp albo może troszkę miałeś kiedyś. Może faktycznie jest tak jak piszesz:
- "nadszedł znów czas na PONOWNE moje odwiedziny i życie w null"

Wtedy nieco rozjaśni Ci się temat null.
No to oświeć mnie Maestro, co takiego się zmieniło w null a z czego nie zdaję sobie sprawy. Poproszę w punktach, bo jestem przyciężki na rozumie i inaczej mam problem zrozumieć co się do mnie pisze. Dla ułatwienia, żebyś się mógł łatwiej odnieść, w punktach podam to co ja pamiętam jako PVP w null:
- swoboda w atakowaniu - brak penaltyzacji za atak na innego gracza bez znaczenia czy jest to war target czy też nie - z założenia każdy jest celem
- wszystkie chwyty dozwolone - bait/cloak/logofsky/drop/bombel - spodziewaj się wszystkiego i wszędzie, więc albo latasz w grupie, albo czymś na czego stratę Ciebie stać, albo czymś co ucieknie "typowej" kampie, albo wykorzystujesz mechanikę gry do podróży (pod jump/clone jump/capsy/jump bridge), roam i CTA to inna kategoria
- jeśli masz problem to "doin'smthg' complete wrong" - albo za mało kolegów, albo i tak nie chcieliśmy tego systemu, cała reszta to oczywiście nie nasz błąd
- atakujesz tego kogo możesz pokonać - znasz swój fit, wiesz czego się spodziewać po shipie przeciwnika, nie umiesz przełamać tanka, zawołaj kolegów
- lag - chyba nie muszę tłumaczyć czym jest, ale na szczęście ta choroba działa tylko w dużych bitkach, ale ponieważ każdy roam może przerodzić się w dużą bitkę, to spodziewaj się jego ciągle i wszędzie
- market - jedyna pozytywna strona życia w null, bo wiesz, że na kolegów możesz zawsze liczyć i za "drobne" kilkadziesiąt % narzutu przywiozą Ci z Jita co tylko zechcesz, oczywiście na local markecie nie ma po co kupować, bo a nóż widelec stacja należy do wrogów, albo kontrakt wystawili poprzedni rezydenci
- pro-fit - jako PVPer - a żyjąc w null tylko takim jesteś oczywiście Twój fit to jedyny słuszny, szkoda tylko, że wróg o tym nie wie i dobiera swoje fity do walki tak żeby Ci utrudnić życie, bo przecież Ty nie byłeś przygotowany na shipy jakie właśnie wystawił
- CTA - to mniej więcej wtedy jak FC drze mordę, że ma być cicho na TSie, ale zapominał, że tylko on się odzywa
Coś pominąłem ?

Co do low seca to podtrzymuje swoje zdanie, że mechanika utrudnia małe pvp, a nie odwrotnie tak jak piszesz. Ostatnio wybraliśmy się tam, przelecieliśmy zylion jumpów po zamieszkałych przez piratów okolicach i wszędzie było tak sami:
- kampa
- samotny ziutek nie do zaagrowania pod sentry, tym bardziej że koledzy byli obok
Znaczy się co - chcesz powiedzieć, że po jednej przejażdżce poznałeś całe miasto ? Jeszcze raz Ci napiszę, bo może przeoczyłeś - walcząc w null pomijasz sentry w swoich kalkulacjach, w low zawsze bierzesz je pod uwagę. Czasem jak się zapomnisz po prostu na KB spada Ci K/D ratio... ale na szczęście od roztargnienia pamięć się poprawia.

Na pewno łatwiej jest walczyć w low jak obie strony mają outlawa. Wtedy o ile się nie mylę masz takie null z okrojonym uzbrojeniem. Sam przeczysz sobie, bo raz w low jest świetne miejsce na małe pvp a drugi raz sentry Ci nie przeszkadzają bo masz przecież cały gang. Zdecyduj się :P
No widzisz i wychodzi szydło z worka... jak masz outalwa to tak samo łatwiej masz w hisecu. Po prostu mówisz o czymś o czym coś wiesz, ale nie jesteś pewny, bo to na pewno jest be. Mi sentry nie przeszkadzają. Podkreślę raz jeszcze - po prostu biorę je w kalkulacji pod uwagę. Nie będę podawać Ci gotowych pomysłów jak sobie radzić z sentry, bo to TY jesteś uber-pro-pvp, a nie ja. Zapominasz, że małe pvp to również pvp w obecności gangu. Chyba, że dla Ciebie małe = solo, a gang = flota kilkudziesięciu shipów, ale wówczas wybacz... rozmijamy się pojęciami.

WH - opisałem to co widziałem na kb 2 korpów, które są mi znane z grasowania w WH. Nie pamiętam żadnej bitki (co nie znaczy, że jej nie było) za to mnóstwo gankowania raciarek i nubów. Niech sobie gankują na zdrowie, ale jeśli to jest dla Ciebie ta "dzikość" to gratuluję.
Po prostu zorganizowane akcje w WH są rzadkie bo w porównaniu do null wymagają znacznie więcej wysiłku/logistyki/... etc
I co na bazie KB wyrabiasz sobie zdanie o czymś ? Niby czego ma być dowodem KB ? Ile takich zgakowanych raciarek i nubów jest na Waszym KB i na Twoich zwycięstwach ? Pewnie za chwilę powiesz, że żadnego, bo Ty uczciwie walczysz z honorem, a roam to tylko taka zabawa...

Co ciekawe Ty po prostu nie rozumiesz różnic pomiędzy low/null/wh w EVE i nie potrafisz tego połączyć z "pvp".

Gdyby było inaczej to wiedział byś, że "DZICY i wymagający" mogą być tylko przeciwnicy znajdujący się w określonym miejscu i czasie, a nie strefa WH.
Bardzo Cię proszę, nie rozumiesz stwierdzenia "jeszcze" ? Nie odnosiłem się do przeciwników, więc nie wkładaj mi takich stwierdzeń w usta (klawiaturę). To nie moja wina, że null się przedstawia jako Dziki Zachód, ale wówczas jak przedstawić w-space, piekło ? Sam pijesz do tego, że dla Ciebie sentry w low stanowi dodatkowe wymaganie, z którym masz problem, a potem chcesz sprowadzać dyskusję do przeciwników ? Jak napisałem na idiotów natrafisz wszędzie i nie ma znaczenia gdzie aktualnie jesteś, czy to null, czy low, czy w-space. W pewnych obszarach jest ich po prostu więcej.

I tak i nie. Bo z jednej strony masz te pierońskie sentry, przez które musisz nieraz odpuścic sobie cel, który takim samym shipem/gangiem spokojnie w null mógłbyś sobie złoić aż miło, ale z drugiej masz brak baniek, dzięki czemu szybciej i łatwiej przelatujesz przez kolejne systemy szukając akurat takiego celu, który będzie w zasięgu możliwości Twojego gangu. Inaczej mówiąc zawężone możliwości atakowania przeciwnika rekompensuje większa mobilność floty i możliwość spenetrowania większego terenu. Oczywiście działa to jak nie lecicie w jakiś cegłach, co potrzebują pół minuty na wejście w warpa ;)
No przecież nie ma to jak podane na tacy - cel sam się zatrzymuje w bańce, gdzież tam uganianie się po spotach, paskach, czy planetach. Zaczekaj na bramie, bombel wszystko wyłapie i przytrzyma. To oczywiście ironicznie, bo nie twierdzę, że Nitefish tak robi, a z BUFU miałem okazję walczyć ramię w ramię jak i przeciwko sobie.

- w sov null ccp zrobiło wygląd mapy jak klaster miodu, żebyś dać do zrozumienia że jesteś gówno znaczącą pszczółką która zapierd... na overlorda,
- wh to żadne null sec (chyba tylko z nazwy), co to za "dzikość" skoro 95% czasu Ty kontrolujesz środowisko w którym się znajdujesz (zamykasz WH jak nie pasi i koniec), imo wh jest bezpieczniejsze niż HI/low (w hi przynajmniej znajdziesz dresa który Ci zgankuje indyka na bramie "bo wczorajsza zupa była zasłona",
- npc null też nie jest doskonałe, niemasz liczb (bo zazwyczaj nie masz), i możesz siedzieć zakampiony na zabańkowanej stacji, albo bawić się w "docking games"
Jak widać każdy ma swoją opinię. A ja powiem, że w null to masz od razu intel bańki srańki i hotdropy, normalnie panie czego tu się bać !

Wszystko sprowadza się do tego, żeby znaleźć miejsce w którym można powalczyć dysponując określonymi liczbami.
A mnie się wydawało, że chodzi o to by się adaptować i reagować szybciej od innych. Walka (nie PVP) w końcu to nie tylko naparzanie do celu najszybciej jak się da...
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Goomich

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #76 dnia: Grudzień 01, 2011, 15:03:15 »
(w hi przynajmniej znajdziesz dresa który Ci zgankuje indyka na bramie "bo wczorajsza zupa była zasłona",

http://hq.c0ven.pl/kb/?a=kill_detail&kll_id=82667

Lt Rook

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 669
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Lt Rook
  • Korporacja: a-Losers
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #77 dnia: Grudzień 01, 2011, 15:09:18 »
good stuff
"Welcome to Eve Online, here's your Rubik's Cube, go f*** yourself"

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #78 dnia: Grudzień 01, 2011, 15:44:01 »
Ciężko z Tobą gadać, bo nie rozumiesz lub nie chcesz zrozumieć tego co piszę.

Gadasz o mitycznym lagu, CTA, darciu mordy przez FC i innych pierdołach, a wszystko to na bazie własnych, złych doświadczeń. Przykro mi, że tak wspominasz null i przelewasz gorycz na forum. Zupełnie niepotrzebnie.

Żeby dodać sobie wiarygodności nazywasz tych "złych" mianem "pro pvp'erów" bo to oznacza w slangu centralowym coś dokładnie odwrotnego. Co ciekawe, mało spotkałem ludzi zajmujących się pvp którzy by się określali takim mianem, za to inni bardzo chętnie tego używają.

Wiadomo, że kb to nie wszystko niemniej jednak po killsach, lokalizacji i czasie można wiele powiedzieć. Nie chce być inaczej. Chyba trafiłem w czuły punkt bo strasznie Ci się ciśnienie podniosło :)
Przeczytaj jeszcze raz, tym razem uważnie, to co napisałem o 2 korpach których kb często przeglądam. Nie wyśmiewam ich killsów, nie chwalę się naszymi. Po prostu stwierdzam fakt, że w WH jest mało bitek, szczególnie w porównaniu z null. Tam są zazwyczaj akcje z przyczajki.
Sama mechanika WH jest też tego przyczyną.

Przykro mi Panowie i Panie, ale null nie jest już czymś unikalnym odkąd jest w-space. W dodatku w-space jest jeszcze bardziej DZIKIE i wymagające !
A teraz wróć do tego co napisałem bo chyba źle mnie zrozumiałeś.

Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo złapać kogoś w bańkę, jeśli potencjalna ofiara myśli.
W low za to dość często możesz spotkać ciężkie kampy z insta lockiem, które niewiele różnią się od baniek w skuteczności działania. Pod względem kamp nie ma specjalnych różnic pomiędzy low a null poza techniką wykonania.

Od low zaczynałem swoje pvp i wiem dobrze z czym to się wiąże. Nie mówię, że low to zło, po prostu null ma większe możliwości. Zawsze tak było.

Dormio, akurat co do nullseca to mam porównanie pomiędzy fajnymi i kiepskimi miejscówkami. To dotyczy zarówno regionu, jak i aliansu. Rzeczy które opisujesz pasują do całego Eve a nie tylko do null stąd napisałem, że piszesz pierdoły.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #79 dnia: Grudzień 02, 2011, 13:01:07 »
Ciężko z Tobą gadać, bo nie rozumiesz lub nie chcesz zrozumieć tego co piszę.

Gadasz o mitycznym lagu, CTA, darciu mordy przez FC i innych pierdołach, a wszystko to na bazie własnych, złych doświadczeń. Przykro mi, że tak wspominasz null i przelewasz gorycz na forum. Zupełnie niepotrzebnie.

Żeby dodać sobie wiarygodności nazywasz tych "złych" mianem "pro pvp'erów" bo to oznacza w slangu centralowym coś dokładnie odwrotnego. Co ciekawe, mało spotkałem ludzi zajmujących się pvp którzy by się określali takim mianem, za to inni bardzo chętnie tego używają.

Wiadomo, że kb to nie wszystko niemniej jednak po killsach, lokalizacji i czasie można wiele powiedzieć. Nie chce być inaczej. Chyba trafiłem w czuły punkt bo strasznie Ci się ciśnienie podniosło :)
Przeczytaj jeszcze raz, tym razem uważnie, to co napisałem o 2 korpach których kb często przeglądam. Nie wyśmiewam ich killsów, nie chwalę się naszymi. Po prostu stwierdzam fakt, że w WH jest mało bitek, szczególnie w porównaniu z null. Tam są zazwyczaj akcje z przyczajki.
Sama mechanika WH jest też tego przyczyną.
A teraz wróć do tego co napisałem bo chyba źle mnie zrozumiałeś.

Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo złapać kogoś w bańkę, jeśli potencjalna ofiara myśli.
W low za to dość często możesz spotkać ciężkie kampy z insta lockiem, które niewiele różnią się od baniek w skuteczności działania. Pod względem kamp nie ma specjalnych różnic pomiędzy low a null poza techniką wykonania.

Od low zaczynałem swoje pvp i wiem dobrze z czym to się wiąże. Nie mówię, że low to zło, po prostu null ma większe możliwości. Zawsze tak było.

Dormio, akurat co do nullseca to mam porównanie pomiędzy fajnymi i kiepskimi miejscówkami. To dotyczy zarówno regionu, jak i aliansu. Rzeczy które opisujesz pasują do całego Eve a nie tylko do null stąd napisałem, że piszesz pierdoły.

Siur, ja piszę pierdoły z Twojego punktu widzenia, a Ty z mojego, o czym to świadczy ? O tym, że każdy ma swój punkt widzenia, tak jak własne siedzenie, a mityczna dupa-maryna gdzieś tam baluje.  :P

Nie o tym pisałem i nie do tego się odnosiłem. Wg Ciebie lag w null jest mityczny, czyli mówisz głosem CCP, a większość graczy ma własne zdanie w temacie. Mówisz o darciu mordy przez FC, CTA i innych pierdołach tak jakby ich nie było. Myślę, że większość graczy EVE z chęcią pograłaby w grę taką jaką ją opisujesz. To, że TY nie masz tych wszystkich rzeczy nie oznacza, że inni tak nie mają. Takie to trudne do zrozumienia ? Mój szablon najmojszy, a wszyscy inni się nie znają ?

Pro-pvperzy i inne "typicale" Centralowe - wybacz, ale slang Centrali jest unikalny dla Centrali i EVE i w żadnej innej grze nie będzie oddawał tych samych treści. Wg Ciebie jakim językiem mam mówić by był zrozumiały ? Rozumiesz pojęcia ironii, cynizmu i sarkazmu, czy mam Ci podać linki do SJP byś się z nimi zapoznał ? Za każdym razem trzeba paluchem pokazywać kiedy się ironizuje ?
Dla mnie gracz zły to taki, który nie umie grać w EVE, a nie taki który robi coś co mi się nie podoba. Nie wiem czy masz małe dzieci, ale uwierz mi (mam trójkę), że dzieci szybko weryfikują wyidealizowane obrazy schematów wychowania, nauki, pojęcia dobra/zła. Dzieciom musisz tłumaczyć, bo nie mają własnych doświadczeń, a przecież pomimo tłumaczenia i tak robią po swojemu.
Od osoby dorosłej za jaką Ciebie uważam spodziewam się rzetelnej i miarodajnej dyskusji o rzeczach o jakich można dyskutować, a póki co przerzucamy się tym co kto uważa. Nie przekonasz mnie, że Twoje obserwacje i doświadczenia są ważniejsze od moich, bo niby dlaczego miałoby tak być ? Moje obserwacje i doświadczenia mogą być Twoim zdaniem płytkie, ale Ty na podstawie obserwacji KB (czyli czegoś z gruntu uproszczonego) dwóch korpów zakładasz, że tak w w-space jest wszędzie ? Przy okazji próbujesz mi wkładać w moje stwierdzenia własne pojęcia, tak jak Ty je rozumiesz (nie żebym robił inaczej, ale skoro Tobie wolno, to dlaczego ja miałbym się inaczej zachować).

Przeczytaj jeszcze raz na chłodno to co ja napisałem, to co sam napisałeś i zastanów się ile z tego, to TWOJE podniesione ciśnienie, bo ktoś ośmielił się porównać Ciebie do mitycznego pro-pvpera.

Wg mnie i low i w-space są bardziej wymagające od null, bo w null większość rzeczy masz podane na tacy. Od podawania na tacy masz takie rzeczy jak intel, jump bridge, carrierki i JFy. Null od dawna przestało być zależne od high, low czy w-space. Z punktu widzenia null pozostałe obszary mogłyby nie istnieć, a styl i zachowania graczy tam żyjących niewiele by się zmieniły, a gracze żyjący w high po prostu przestaliby grać, Ci zaś żyjący w low i w-space po prostu są tymi SAMYMI graczami co Ci z null.
Zniknięcie null oznaczałoby dla low znacznie więcej, bo w efekcie spora rzesza ludzi zamiast lecieć do null zostawałaby w low. Zniknięcie w-space miałoby ten sam efekt - część graczy w poszukiwaniu nieskrępowanego niczym PVP żyłaby w low, część pewnie na pograniczu null/low - dokładnie tak jak było zanim w-space się pojawiło.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #80 dnia: Grudzień 02, 2011, 13:33:32 »
Dormio, lag jest wszędzie gdzie się przewala większa ekipa, nie ma znaczenia czy to null czy nie. To, że największe bitki są w null powoduje, że tam pojawia się lag. Niemniej jednak to musi być na prawdę duża bitka, a każdy mieszkaniec null powinien znać sposoby, żeby zmniejszyć laga do minimum.

Ciężko jest z Tobą rzetelnie dyskutować, bo np z jednej strony twierdzisz że null śmierdzi pytką, a z drugiej od dawna tam nie mieszkasz. Dalej brniesz w dziwne historie o null, które są prawdziwe dla miejsca w którym kiedyś mieszkałeś.

Intel jest wszędzie tam, gdzie sobie go ludzie zorganizują, carriery / jfy latają także w low, sieć jump bridgów jest zależna od aliansu a podróż do cywilizacji może być mega długa mimo to, WH i nieskrępowane pvp :), ....i tak dalej.

Każdy może pisać głupoty (lub łagodniej mówiąc - nieprawdę), a na końcu powiedzieć - przecież ironizowałem, jak można było tego nie dostrzec? Chyba nie o to chodzi.


Ranshe

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #81 dnia: Grudzień 02, 2011, 13:50:13 »
Wg mnie i low i w-space są bardziej wymagające od null, bo w null większość rzeczy masz podane na tacy. Od podawania na tacy masz takie rzeczy jak intel, jump bridge, carrierki i JFy.

Intel jest podawaniem na tacy? Takim samym gatunkiem podawania na tacy były puszki z bookmarkami w wh, a teraz corporate locations.

Cytuj
Null od dawna przestało być zależne od high, low czy w-space. Z punktu widzenia null pozostałe obszary mogłyby nie istnieć, a styl i zachowania graczy tam żyjących niewiele by się zmieniły,

Bzdura. Już zapomniałeś całkiem niedawną dyskusję tutaj na temat nullsecowej ekonomii?


Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #82 dnia: Grudzień 02, 2011, 15:38:02 »
Ciężko jest z Tobą rzetelnie dyskutować, bo np z jednej strony twierdzisz że null śmierdzi pytką, a z drugiej od dawna tam nie mieszkasz. Dalej brniesz w dziwne historie o null, które są prawdziwe dla miejsca w którym kiedyś mieszkałeś.
A Ty oceniasz w-space po przeglądnięciu KB 2 korpów - kto popełnia większy błąd - ja oceniając null na bazie WŁASNYCH doświadczeń, czy Ty oceniając na bazie kto coś robił, a dodatkowo nie mając pewności, że jest reprezentatywny dla całej grupy ? Uważasz, że Twoja ocena jest rzetelna ? Moja ocena null z pewnością MOŻE być nieaktualna. Udowodnij jednak proszę, że w null nie ma lagu, intela, roamów, CTA i paru innych rzeczy o jakich napisałem, że w null występują. Tobie wolno generalizować, a mnie już nie ?

Intel jest wszędzie tam, gdzie sobie go ludzie zorganizują, carriery / jfy latają także w low, sieć jump bridgów jest zależna od aliansu a podróż do cywilizacji może być mega długa mimo to, WH i nieskrępowane pvp :), ....i tak dalej.
Bitki są wszędzie tam gdzie jest wola walki... i... i tak dalej prawda ?

Każdy może pisać głupoty (lub łagodniej mówiąc - nieprawdę), a na końcu powiedzieć - przecież ironizowałem, jak można było tego nie dostrzec? Chyba nie o to chodzi.
Wskaż proszę NIEPRAWDĘ w tym co napisałem, a co do ironii to jedyne co mogę powiedzieć to: uderz w stół, a nożyce się odezwą. Jeśli nie jesteś zironizowanym przeze mnie "pro-pvperem" to dlaczego ich tak bronisz ? Boli Ciebie fakt naśmiewania się z takich graczy ?

Intel jest podawaniem na tacy? Takim samym gatunkiem podawania na tacy były puszki z bookmarkami w wh, a teraz corporate locations.
Bzdura. Już zapomniałeś całkiem niedawną dyskusję tutaj na temat nullsecowej ekonomii?
Były, ale nie są - adapt or die. W w-space nie masz instaintelu, a ludzie tam całkiem sprawnie funkcjonują i myślę, że jeszcze łatwiej będą po corporate locations. Z drugiej strony proszę przyznaj, że Ty i Twój korp w null nie będziecie z nich korzystać, bo jak rozumiem, z tego feature Twoim zdaniem mogą korzystać jedynie lamy z hi/low/w-space...
Tu kończę ironię, tak informacyjnie o tym wspominam. A mniej ironicznie - warunki danego otoczenia determinują jak budujesz fit, w jaki sposób pomagasz kolegom, w jaki sposób przystępujesz do walki, etc. Ciągle podkreślacie jakie to null jest wspaniałe, a jak ja i kilku innych twierdzę, że poza null istnieją miejsca gdzie RÓWNIEŻ (podkreślam to słowo, bo ono niczego przecież nie wyklucza, ani niczemu nie zaprzecza) można się świetnie bawić, to wg Was piszę nieprawdę i głupoty  :P
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #83 dnia: Grudzień 02, 2011, 16:53:35 »
Nie mam po co się bronić Dormio. Po prostu dziwię się, że uparcie wciskasz ludziom kit w topiku dla nowych graczy.

Nie napisałem że WH jest z dupy, tylko że nie jest to miejsce dedykowane na pvp bo samo w sobie ma wiele ograniczeń, szczególnie w porównaniu z low czy null. Te ograniczenia sprawiają, że grubsze akcje robią tylko nieliczni bo ich przygotowanie to konkretny wysiłek, sprzęt i wiedza.

Corporate locations - pewnie tego nie ogarniasz ale jak wszyscy korzystają z tych samych bm'em to okoliczne hosty mają je wyprobowane już po kilku spotkaniach...

... ah zapomniałem, przecież Twoje posty to ironia :)


Ranshe

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #84 dnia: Grudzień 02, 2011, 17:42:14 »
Z drugiej strony proszę przyznaj, że Ty i Twój korp w null nie będziecie z nich korzystać, bo jak rozumiem, z tego feature Twoim zdaniem mogą korzystać jedynie lamy z hi/low/w-space...

Ale nie wyczytuj z moich postów tego czego w nich w ogóle nie ma...

Cytuj
Tu kończę ironię, tak informacyjnie o tym wspominam.

Odpisywanie na rzeczy których w poście drugiej osoby w ogóle nie było to nie jest ironia, tylko właśnie głupota, bo inaczej się tego nie da nazwać.

Nie widzę sensu dyskusji, w której jedna strona dyskutuje ze swoimi z palca wyssanymi wyobrażeniami na temat tego co druga strona sądzi, nie z tym co napisali.

Szczutek

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #85 dnia: Grudzień 03, 2011, 09:05:47 »
Cytuj
Są ludzie, którzy kojarzą co to intel więc nie dziw się, że raportowany gang spowoduj czmychnięcie do nory wszystkich okolicznych kerbirów bo oni nie szukają pvp.
Nie licząc gości w stylu Rooks and Kings to poczynania znajomych mi korpów w WH ograniczają się do wemsknięcia się tam proberem, znalezieniu łosia po to żeby go zgankować z opcją na potencjalny noob spawn. To działanie analogiczne do odławiania kerbirów w null a nie pvp.
Mieszkańcy natomiast odławiają noobów, którzy przylecieli do WH będąc obarczeni sporą niewiedzą.]


Z tym zgadzam sie w prawie 100%. Jezeli mysle o jakimkolwiek nazwijmy to "PvP w WH" to taki obraz mam przed oczami. Ja moge wkleic 10 KBekow, jezeli bedzie taka potrzeba, korpow WHlowych, ktore beda popieraly to co napisal Nite... on chociaz po 2ch kabekach ma jakis punkt odniesienia.... moze nie jest miarodajną informacja z 2ch kabekow, ale cos niecos mozna wywnioskowac.... Natomiast Dormiowi wszyscy musimy uwierzyc na slowo....
A jezeli nie jest tak jak napisal Nite.... to niech ktos napisze jak jest naprawde i poprze to jakimis dowodami.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2011, 09:14:52 wysłana przez Szczutek »

Chupacabra

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 218
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Blackchupacabra
  • Korporacja: Blackwater Company
  • Sojusz: Frozen Synapse
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #86 dnia: Grudzień 03, 2011, 10:59:17 »

Wg mnie i low i w-space są bardziej wymagające od null, bo w null większość rzeczy masz podane na tacy. Od podawania na tacy masz takie rzeczy jak intel, jump bridge, carrierki i JFy. Null od dawna przestało być zależne od high, low czy w-space. Z punktu widzenia null pozostałe obszary mogłyby nie istnieć, a styl i zachowania graczy tam żyjących niewiele by się zmieniły, a gracze żyjący w high po prostu przestaliby grać, Ci zaś żyjący w low i w-space po prostu są tymi SAMYMI graczami co Ci z null.
Zniknięcie null oznaczałoby dla low znacznie więcej, bo w efekcie spora rzesza ludzi zamiast lecieć do null zostawałaby w low. Zniknięcie w-space miałoby ten sam efekt - część graczy w poszukiwaniu nieskrępowanego niczym PVP żyłaby w low, część pewnie na pograniczu null/low - dokładnie tak jak było zanim w-space się pojawiło.

Tu się z Dormio zgodzę. Przecież nullsek to jest to samo co high sek tylko, że zorganizowany przez grupę trzymającą władzę na danym terenie. W czasach pokoju jest tu bezpieczniej niż w higseku. Żeby pospolity kerbir został tu zabity , to musi być niezłą lamą, bo zanim host pojawi się w jego układzie słonecznym jest raportowany, czasami nawet od kilku konstelacji. I to jest prawda, pod tym względem null różni się od high tylko konkordem i sentrami na bramach, ale tu konkordem jesteśmy sami sobie i flotka "home defence". Trochę inaczej jest w systemach null npc, ciutkę jak w low, tyle że bez sentr na bramach, ale intel też istnieje zresztą tak samo jak w low.
Co do null sprawa zmienia się w przypadku roszczeń terytorialnych. Wtedy walka o teren to już nie jest sielanka, chociaż ja akurat to lubię, nawet laga, o ile jest po przeciwnej stronie:) Wtedy zaczynają się CTA, oranie terytorium godziny, czuwania, odciski na palcach od klikania F1 i tym podobne. Wtedy null staje się straszne, ale tak a jest wojna :)

Low dla mnie zawsze był postrzegany, jak rubieże. Obszar graniczny pomiędzy imperium zarządzane przez Conkord, a null rządzone przez graczy. Wiadomo że na rubieżach zawsze panowały prawa wilka:) NIe żyłem tam nigdy więc się nie wypowiem, a okazjonalne zaczepne roamy nie wiele wnoszą do mojej wiedzy o egzystencji ludzi w lowseku

WH tak kilka razy przelatywałem :) coś w nim zabiłem, coś zabiłem jak z niego wylatywało i tyle wiem o ich PvP, oprócz tego że czuję się jak nietoperz nic nie widzę tylko klikam na skaner:)


a tak na marginesie odnośnie KB,
 to tylko statystyki i w dodatku za wiele nie mówiące. Weźcie np mnie i Nite. Ja mam, jakieś 2,5 k killi a Nite ma 1,4 k killi (wg battleclinica), czy to znaczy, że  Nite jest pluszowym misiem i ma mniej wspólnego z PVp niż ja? :) Jest wręcz odwrotnie:) To on jest bardziej "pro" ode mnie i to jemu kapie krew po brodzie. Cyferki kłamią :)
Dark Flonoe:
ludki z lolseca mowiace o tym ze tidi jest fajne na podstawie papierowych wyliczen i filmu na yt lol

Lt Rook

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 669
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Lt Rook
  • Korporacja: a-Losers
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #87 dnia: Grudzień 03, 2011, 11:05:34 »
"Welcome to Eve Online, here's your Rubik's Cube, go f*** yourself"

Chupacabra

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 218
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Blackchupacabra
  • Korporacja: Blackwater Company
  • Sojusz: Frozen Synapse
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #88 dnia: Grudzień 03, 2011, 11:14:45 »
to zależy jak je interpretować :)

pies z właścicielem na spacerze mają statystycznie po 3 nogi :) !!! a można utonąć w wodzie o średniej głębokości 20 cm itd

w przypadku danych które wkleił Lt Rook, ja wnioskuje o łatwości pozyskania killa, w null jest najłatwiej coś zabić i w dużej ilości, ale to efekty walk terytorialnych najczęściej, za to w Wh najtrudniej coś upolować, w dodatku populacja tam jest  chyba mała (bo trudno ich policzyć, na lokalu nie widać a w skanerze się chowają pod cloakami:) )

Zaraz wrócimy do kwesti Pvp, bo dla każdego z nas coś innego w tym jest ważne, ja lubię być trybikiem w maszynie wojennej, Nite lubi małe gangi, a ktoś inny samotne polowania, i kto z nas jest bardzie pvp? :)
Dark Flonoe:
ludki z lolseca mowiace o tym ze tidi jest fajne na podstawie papierowych wyliczen i filmu na yt lol

Zsur1aM

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 568
  • Kicking ass for teh.. woops retired!
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Zsur1aM
  • Korporacja: a-Losers
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #89 dnia: Grudzień 03, 2011, 11:20:07 »
a tak na marginesie odnośnie KB,
 to tylko statystyki i w dodatku za wiele nie mówiące. Weźcie np mnie i Nite. Ja mam, jakieś 2,5 k killi a Nite ma 1,4 k killi (wg battleclinica), czy to znaczy, że  Nite jest pluszowym misiem i ma mniej wspólnego z PVp niż ja? :) Jest wręcz odwrotnie:) To on jest bardziej "pro" ode mnie i to jemu kapie krew po brodzie. Cyferki kłamią :)

KB trzeba umiec czytac.

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #90 dnia: Grudzień 03, 2011, 11:46:30 »
Tu się z Dormio zgodzę. Przecież nullsek to jest to samo co high sek tylko, że zorganizowany przez grupę trzymającą władzę na danym terenie. W czasach pokoju jest tu bezpieczniej niż w higseku. Żeby pospolity kerbir został tu zabity , to musi być niezłą lamą, bo zanim host pojawi się w jego układzie słonecznym jest raportowany, czasami nawet od kilku konstelacji. I to jest prawda, pod tym względem null różni się od high tylko konkordem i sentrami na bramach, ale tu konkordem jesteśmy sami sobie i flotka "home defence". Trochę inaczej jest w systemach null npc, ciutkę jak w low, tyle że bez sentr na bramach, ale intel też istnieje zresztą tak samo jak w low.
Co do null sprawa zmienia się w przypadku roszczeń terytorialnych. Wtedy walka o teren to już nie jest sielanka, chociaż ja akurat to lubię, nawet laga, o ile jest po przeciwnej stronie:) Wtedy zaczynają się CTA, oranie terytorium godziny, czuwania, odciski na palcach od klikania F1 i tym podobne. Wtedy null staje się straszne, ale tak a jest wojna :)


Chupa, opisujesz null o jakim wcześniej wspominał Dormio - po prostu obaj mieszkacie lub mieszkaliście w takiej strefie. To brzmi jak głębokie null, tak dalekie od pierwszych hostów, że nikomu nie chce się tam lecieć, żeby kogoś złowić.

Natomiast jest wiele miejsc, gdzie non stop są gangi, bitki, ninja akcje. To miejsca bliżej granic z hostami, miejsca gdzie nie ma naplandów (choć jak się ostatnio wygadały NC. przy gejcie do HED, że mają napa z WN to ich wyśmialiśmy).

Z takich miejsc, gdzie tętni życie pvp w null mogę wymienić miejsca, w których sam mieszkałem lub jakiś czas bytowałem:

- Atlas (sov 0.0.) - nasz home system był blisko do rusków, obie strony często do siebie latały a i odwiedzali nas goście z Coven czy Stain. Wspominam to ze łzą w oku, to były piękne czasy :)
- Curse (npc 0.0.) - part 1 gdzie wraz z PBN wpadliśmy w wir walki, praktycznie codziennie były uber bitki. Było epicko.
- Venal - (npc 0.0.) - mnóstwo się działo, szczególnie podczas wojny. Oczywiście były cipy jak PL które hotdropowały 2 dramiele matkami ale cóż, taki mają styl. Po wojnie teren nieco opustoszał a z okolicznych sąsiadów kilku tylko chciało się bić (tu pozdrowienia dla CO2) ale zabawa była fajna.
- Curse (npc 0.0.) - part 2, teraz jest aż za dużo akcji, liczbowo nie wyrabiamy nieco z przeciwnikami. Tym bardziej, że sporo rusków trzyma sztamę, a co ciekawe nawet tacy wielcy jak NC. i WN (xD).

Z miejsc, które opisuje Dormio i Chupa (to źle wspominam):
- tereny IT (sov 0.0.) - mega wielki teren, pustkowia albo kamperzy w cloakach, którzy nie zaatakują jak nie mają konkretnej przewagi i nie wiedzą, że jesteś sam. Kilka miejsc w okolicy z npc o.o. lub low w których było leciutko inaczej.

Z innych zakątków można dodać staging pointy podczac kampanii Atlasu - low + null - gdzie zawsze się dużo działo z racji wojny.

Generalnie nie chodziło o to, żeby przekonać kogoś do swoich upodobań ale żeby pokazać różnice pomiędzy strefami Eve (hi, low, null, wh) wraz z możliwościami jakie oferują w kontekście pvp.

Stąd pozwoliłem sobie naprostować nieprawdziwe wyobrażenie Dormio o null.

Jeśli chodzi o WH to fakt, śledziłem 2 kb ale zainteresowałem się tematem i sprawdziłem mniej więcej jak trzeba się przygotować do konkret walki w WH, która ma np. na celu wycięcie mieszkańców w pień, a tym samym sprowokowanie ich do bitwy na śmierć i życie. To trudne przedsięwzięcie, nawet bardzo trudne. Nic więc dziwnego, że parają się tym raczej najlepsi z najlepszych, którzy mają zacięcie, wiedzę, doświadczenie i odpowiedni sprzęt.


Chupacabra

  • Użyszkodnik
  • Wiadomości: 218
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Blackchupacabra
  • Korporacja: Blackwater Company
  • Sojusz: Frozen Synapse
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #91 dnia: Grudzień 03, 2011, 13:25:11 »
KB trzeba umiec czytac.

CHCESZ POWIEDZIEĆ, ŻE JA NIE POTRAFIĘ?!!!! ...i masz rację, bo jakoś nigdy mnie one nie pasjonowały :)

statsy kiedyś mnie, interesowały jak jeszcze a FPS grałem, te wszystkie hed shoty, fragi i inne duperele, a potem odkryłem, że liczy się fun i że nawet ginąć można z satysfakcją:) i nic tak mnie nie cieszyło jak zakładanie nowej postaci , i zabijanie uber pro killerów z wypasionymi statystykami i te ich okrzyki na czacie "chiter!"


Nite: Myślę, że to kwestia indywidualnego postrzegania tych systemów przez graczy, i tego co kto w nich szuka. Ty jesteś krwiożercza bestia i widzisz w nich tylko walki, walki i jeszcze raz walki, Ja i Dormio widzimy w nich coś innego, podejrzewam, że gdybyśmy spędzili kilka miesięcy w jednym i tym samym miejscu, to każdy z nas miałby inne odczucia, bo czegoś innego szuka i czegoś innego oczekuje. Tak samo z WH, dla jednych czarna dziura, dla innych dom, jeszcze inni traktują go jako, skrót do highseka, kwestia percepcji i potrzeb. Ty wspominasz Atlas z łezką w oku, a ja z ciarkami na plecach:) za to miło wspominam "południe w ogniu", a inni na słowa "drejk army" dostają emo
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2011, 13:44:21 wysłana przez Chupacabra »
Dark Flonoe:
ludki z lolseca mowiace o tym ze tidi jest fajne na podstawie papierowych wyliczen i filmu na yt lol

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #92 dnia: Grudzień 03, 2011, 16:16:51 »
Ja rozumiem, że każdy szuka czegoś innego i to jest ok. Tylko po co wmawiać ludziom, że coś jest z dupy :)

Drake army rox, z uwielbieniem wspominam jak skopaliście dupy pandemikom aż się wynieśli :P
Mój ulubiony Atlas był jak już wyskilowałem laserki t2 i strzelałem wreszcie jak człowiek, Ciebie już z nami niestety wtedy nie było.

Za to nie wiem czy pamiętasz nasze wspólne latanie w Wataha, kiedy zostało nas w niej kilku, wszyscy doświadczeniu gracze opuścili korpa, a my zdobywaliśmy low sec :)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 03, 2011, 16:26:34 wysłana przez Nitefish »

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #93 dnia: Grudzień 07, 2011, 14:10:33 »
Nie mam po co się bronić Dormio. Po prostu dziwię się, że uparcie wciskasz ludziom kit w topiku dla nowych graczy.
Przykłady kitu poproszę.

Nie widzę sensu dyskusji, w której jedna strona dyskutuje ze swoimi z palca wyssanymi wyobrażeniami na temat tego co druga strona sądzi, nie z tym co napisali.
No to po co się w ogóle wypowiadasz ?

Natomiast Dormiowi wszyscy musimy uwierzyc na slowo....
W co mają mi wierzyć na słowo ? Konkretnie wskaż paluchem, gdzie oszukuję, naginam fakty, mijam się z prawdą, etc. GDZIE MUSISZ MI WIERZYĆ NA SŁOWO ?
Dobrze by było żebyś jeszcze dodał dlaczego musisz mi wierzyć na słowo.

statystyki, lol mówią wszystko http://www.eveonline.com/devblog.asp?a=blog&nbid=3235
Znaczy się sugerujesz, że hisec jest bardziej dziki od w-space ? A Drake to zaraz po Hurricane najlepszy ship do PVP, będąc równocześnie jednym z najgorszych (drake 1 miejsce w strąconych, Hurricane 3-cie) ?

Na statystykach 5 systemów wejściowych do null stanowi aż 7% wszystkich zestrzeleń w null !

Wliczając w-space w EVE masz 6974 systemy dostępne graczom (1907 empire, 3194 null, 1873 w-space). Zakładając, że empire obejmuje zarówno hisec jak i lowsec, a nie obejmuje żadnych systemów null daje nam to statystycznie 8.7 shipa per SYSTEM dziennie strąconego w empire, 6 shipów w null i 1/2 shipa w w-space. Nie mam pod ręką danych dotyczących ilości ludzi żyjących w empire, null i w-space, ale sam fakt ilości strąconych statków w empire pokazuje GDZIE jest najłatwiej o PVP.

Tak jak KB nie mówi wszystkiego tak i statystyki pokazują to co chce się pokazać.

To brzmi jak głębokie null, tak dalekie od pierwszych hostów, że nikomu nie chce się tam lecieć, żeby kogoś złowić.
Nie wiem w ilu  regionach null mieszkałeś przez swoje 3 lata gry, ale ja w czasie swojej gry miałem przyjemność mieszkać w (kolejność przypadkowa) null regionach:
- Stain
- Esoteria
- Paragon Soul
- Omist
- Pure Blind
- Fade
- Branch
- dronkowo
Nie wiem na ile te regiony są dla Ciebie reprezentatywne pod kątem null, ale obejmują zarówno pure NPC null oraz głębokie SOV null.
Powyższe nie oznacza, że nie odwiedzałem innych regionów null, czy systemów low.

Generalnie nie chodziło o to, żeby przekonać kogoś do swoich upodobań ale żeby pokazać różnice pomiędzy strefami Eve (hi, low, null, wh) wraz z możliwościami jakie oferują w kontekście pvp.
Możliwości w null wszędzie są te same. W kontekście PVP.
SOV null daje pewne ułatwienia (bridge), ale też i ogranicza w pewnym zakresie możliwości PVP (jammowane systemy).
NPC null z kolei zapewnia większą elastyczność, ale ma również swoje ograniczenia (np. nie możesz narzucić komuś walki jeśli on nie będzie chciał walczyć - po prostu będzie siedzieć na stacji, wykluczyć z walki capsy przeciwnika), a jakże inne od SOV null.

Stąd pozwoliłem sobie naprostować nieprawdziwe wyobrażenie Dormio o null.
Jeszcze raz gdzie mój obraz jest nieprawdziwy ? Co nieprawdziwego na temat null napisałem ? PRZYKŁADY !

To trudne przedsięwzięcie, nawet bardzo trudne. Nic więc dziwnego, że parają się tym raczej najlepsi z najlepszych, którzy mają zacięcie, wiedzę, doświadczenie i odpowiedni sprzęt.
To chyba znajduje odzwierciedlenie w tym co napisałem w temacie pvp w w-space:
Cytuj
Wg mnie i low i w-space są bardziej wymagające od null
Dlatego nie rozumiem, gdzie wg Ciebie piszę nieprawdę na temat systemów null.

PS
Dane o ilości systemów wzięte z DOTLAN
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

SokoleOko

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 6 099
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: SokoleOko
  • Korporacja: V0LTA
  • Sojusz: Triumvirate.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #94 dnia: Grudzień 07, 2011, 15:42:47 »
Wliczając w-space w EVE masz 6974 systemy dostępne graczom (1907 empire, 3194 null, 1873 w-space). Zakładając, że empire obejmuje zarówno hisec jak i lowsec, a nie obejmuje żadnych systemów null daje nam to statystycznie 8.7 shipa per SYSTEM dziennie strąconego w empire, 6 shipów w null i 1/2 shipa w w-space. Nie mam pod ręką danych dotyczących ilości ludzi żyjących w empire, null i w-space, ale sam fakt ilości strąconych statków w empire pokazuje GDZIE jest najłatwiej o PVP.

Niestety, nie doczytałeś do końca - tam podane są lossy łącznie od graczy i od NPC. I prawda jest taka, że misie w hisecu giną od NPC-y :P


No sov, no blues, no prisoners taken, no fucks given...

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #95 dnia: Grudzień 07, 2011, 16:59:27 »
No właśnie Dormio, mieszkałeś w tylu miejscach a nic nie ogarniasz.... ręce opadają. Podam Ci kilka przykładów, bo szkoda czasu odnosić się do wszystkich wynalazków, o których piszesz:

Znaczy się sugerujesz, że hisec jest bardziej dziki od w-space ? A Drake to zaraz po Hurricane najlepszy ship do PVP, będąc równocześnie jednym z najgorszych (drake 1 miejsce w strąconych, Hurricane 3-cie) ?

To oznacza, że skoro drake jest najczęściej wykorzystywanym shipem w pvp jego szanse na bycie najczęściej strąconym shipem są podobne. Z prostej przyczyny - ze spotykających się 2 flot draków jedna pada, a że to są draki to z jednej strony boostują licznik używanych shipów do pvp a z drugiej licznik ofiar.

Trudne?


Nie wiem w ilu  regionach null mieszkałeś przez swoje 3 lata gry, ale ja w czasie swojej gry miałem przyjemność mieszkać w (kolejność przypadkowa) null regionach:
- Stain
- Esoteria
...

Siedzenie na stacji w jakimś regionie albo kopanie minsów nie oznacza zdobywania wiedzy o pvp. Przynajmniej na to wskazuje treść Twoich postów.


Możliwości w null wszędzie są te same. W kontekście PVP.
SOV null daje pewne ułatwienia (bridge), ale też i ogranicza w pewnym zakresie możliwości PVP (jammowane systemy).
NPC null z kolei zapewnia większą elastyczność, ale ma również swoje ograniczenia (np. nie możesz narzucić komuś walki jeśli on nie będzie chciał walczyć - po prostu będzie siedzieć na stacji, wykluczyć z walki capsy przeciwnika), a jakże inne od SOV null.

Możliwości walki w null są różne pod kątem mechaniki (sov i npc) jak i okazji do pvp.
W żadnej części Eve nie możesz narzucić komuś walki bo zawsze może jej uniknąć. Nie wiem co chciałeś przez to powiedzieć ale zrobiłeś to źle.

Jeszcze raz gdzie mój obraz jest nieprawdziwy ? Co nieprawdziwego na temat null napisałem ? PRZYKŁADY !

Pozwolę sobie zacytować kawałek z filmu "Poranek Kojota" (bez urazy):

       "zapchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych"


Generalnie Dormio to mieszasz się w jakiś statsach interpretowanych w oderwaniu od rzeczywistości, legendach i mętnych wspomnieniach nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością oraz próbujesz lekko pluć jakimś podejrzanym jadem będącym zapewne skutkiem flustracji związanej z null/pvp/... kij wie czym jeszcze.

Gdybym spotkał na swojej drodze korp taki jak BUFU żyjący w low - mieszkał bym teraz w low. Pewnie latalibyśmy po WH i świetnie się bawili. Bo liczą się ludzie. BUFU jednak mieszka w null i z perspektywy czasu stwierdzam, że tylko null daje Ci pełną gamę możliwości, których nie masz nigdzie indziej.
WH jest faktycznie ciekawe, takie inne ale nie jest to miejsce dla osób, które logują się żeby polatać i pozabijać bez poszukiwania hostów.
Jak się loguję mam ich 20-30 na lokalu (mieszkańców) + przelatujące gangi. To bardzo intensywna okolica, ale np. Sokół mieszka w Syndi gdzie jest przyjaźniej, a do hostów mają kilka jumpów.




Szczutek

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #96 dnia: Grudzień 07, 2011, 19:33:34 »
Cytuj
Cytat: Nitefish w Listopad 30, 2011, 15:51:02

Nie licząc gości w stylu Rooks and Kings to poczynania znajomych mi korpów w WH ograniczają się do wemsknięcia się tam proberem, znalezieniu łosia po to żeby go zgankować z opcją na potencjalny noob spawn. To działanie analogiczne do odławiania kerbirów w null a nie pvp.
Mieszkańcy natomiast odławiają noobów, którzy przylecieli do WH będąc obarczeni sporą niewiedzą.



Więc mało wiesz o w-space.
<---- to jest wlasnie to wierzyc na slowo


Nite napisal co wie o WH.... ty napisales, ze malo wie.... <---- oczywista oczywistosc, ze ty wiesz wiecej jak jest i ze nie jest to prawda (taki moj wniosek, jak zle wyciagniety to nastepnym razem napisz jasniej, tak zebym cie zrozumial albo rozwin mysl, zebym nie mial watpliwosci)
 
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2011, 19:58:41 wysłana przez Szczutek »

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #97 dnia: Grudzień 08, 2011, 10:49:48 »
Nite napisal co wie o WH.... ty napisales, ze malo wie.... <---- oczywista oczywistosc, ze ty wiesz wiecej jak jest i ze nie jest to prawda (taki moj wniosek, jak zle wyciagniety to nastepnym razem napisz jasniej, tak zebym cie zrozumial albo rozwin mysl, zebym nie mial watpliwosci)
A możesz zacytować gdzie napisałem wprost, że mało wie ? Odnosisz się do tego posta:
Więc mało wiesz o w-space.

??
Jeśli tak to przeczytaj jego wypowiedź dotyczącą tego na podstawie czego opiera swoją opinię o w-space, bo o ile mi wiadomo pisałem o tym, że opiera swoją wiedzę na podstawie analizy 2 KB, do czego z resztą się sam przyznaje. Wg mnie to zbyt mało by wyciągać, generalizując, wnioski na temat w-space. Na takiej podstawie można wyciągnąć wnioski dotyczące umiejętności fitowania pilotów, którzy utracili shipy, zdolności do reagowania (formowania gangu), umiejętności korzystania ze skanera pokładowego, czyli ogólnie umiejętności PVP rezydentów, ale nie na temat samego w-space ogólnie.
A moje wnioski opieram na podstawie raportów tego co robią ludzie ode mnie z korpa i ally mieszkający stale w w-space. Czy to wystarczające potwierdzenie tego, że wiem jak wygląda codzienność PVP w w-space ? Wg Was, to zapewne nie powinno być podstawą do wyciągania wniosków, w odróżnieniu od analizy KMów na KB.
A mniej sarkastycznie - w-space uważam za dziksze od null space z wielu powodów, swoje powody dlaczego tak uważam podawałem w tym wątku, ale dla Ciebie Szczutek powtórzę je raz jeszcze (w wersji rozszerzonej) i proszę Ciebie uprzejmie byś mi na podstawie TEJ listy wskazał gdzie podaję NIEPRAWDĘ i gdzie MUSISZ mi wierzyć na słowo, ok ?
Wg MNIE w-space jest dziksze od nullspace, bo:
- dostęp do w-space wymaga większego zachodu (nie wystarczy autopilotowi wskazać docelowy system, a potem manualnie jumpować)
- nigdy nie wiesz jak będzie wyglądała droga "DO" i "Z" w-space, które zajmujesz
- local nie jest instaintellem, a zdobycie informacji o sytuacji strategicznej i taktycznej wymaga dodatkowych czynności (sondowanie)
- zarabianie w w-space wymaga dodatkowego zachodu (logistyka), a praca grupowa jest tu znacznym ułatwieniem
- brak stacji wymaga od Ciebie innego podejścia zarówno do zarabiania jak i egzystencji w w-space
- żeby "zmusić" (wolę słowo zachęcić) lokalną ekipę do PVP wystarczy odezwać się na lokalu, poza przygotowaniami związanymi ze znalezieniem drogi DO w-space nie wymaga to dodatkowych czynności - nie jest to gwarancją PVP, ale o ile system nie jest "pusty" aktualnie to w większości wypadków lokalna ekipa przystępuje do PVP


Poproszę również byś wskazał, w którym miejscu na poniższej liści podaję NIEPRAWDĘ, oraz w które pozycje MUSISZ mi wierzyć na słowo:
- swoboda w atakowaniu - brak penaltyzacji za atak na innego gracza bez znaczenia czy jest to war target czy też nie - z założenia każdy jest celem
- wszystkie chwyty dozwolone - bait/cloak/logofsky/drop/bombel - spodziewaj się wszystkiego i wszędzie, więc albo latasz w grupie, albo czymś na czego stratę Ciebie stać, albo czymś co ucieknie "typowej" kampie, albo wykorzystujesz mechanikę gry do podróży (pod jump/clone jump/capsy/jump bridge), roam i CTA to inna kategoria
- jeśli masz problem to "doin'smthg' complete wrong" - albo za mało kolegów, albo i tak nie chcieliśmy tego systemu, cała reszta to oczywiście nie nasz błąd
- atakujesz tego kogo możesz pokonać - znasz swój fit, wiesz czego się spodziewać po shipie przeciwnika, nie umiesz przełamać tanka, zawołaj kolegów
- lag - chyba nie muszę tłumaczyć czym jest, ale na szczęście ta choroba działa tylko w dużych bitkach, ale ponieważ każdy roam może przerodzić się w dużą bitkę, to spodziewaj się jego ciągle i wszędzie
- market - jedyna pozytywna strona życia w null, bo wiesz, że na kolegów możesz zawsze liczyć i za "drobne" kilkadziesiąt % narzutu przywiozą Ci z Jita co tylko zechcesz, oczywiście na local markecie nie ma po co kupować, bo a nóż widelec stacja należy do wrogów, albo kontrakt wystawili poprzedni rezydenci
- pro-fit - jako PVPer - a żyjąc w null tylko takim jesteś oczywiście Twój fit to jedyny słuszny, szkoda tylko, że wróg o tym nie wie i dobiera swoje fity do walki tak żeby Ci utrudnić życie, bo przecież Ty nie byłeś przygotowany na shipy jakie właśnie wystawił
- CTA - to mniej więcej wtedy jak FC drze mordę, że ma być cicho na TSie, ale zapominał, że tylko on się odzywa

A tu kolejna lista do znęcania się nade mną by znaleźć pozycje, w których napisałem nieprawdę o null:
W EVE masz 4 obszary gdzie gracz może się (dobrze) bawić:
- hisec - kerbirland - to systemy gdzie security status systemu jest w zakresie od +0.5 do +1.0, funkcjonują tu na bramach i pod stacjami działka (sentry) oraz floty poszczególnych nacji i CONCORD (taka gwiezdna policja), zwróć uwagę, że tu MOŻESZ popełniać przestępstwa, ale musisz się spodziewać i oczekiwać reakcji ze strony policmajstrów (CONCORDOKEN) oraz poszkodowanych, a za przestępstwa uznaje się kradzież czyjejś własności (np. z puszki/wraku) lub niesprowokowany atak (np. na transportowiec wyładowany cennym stuffem);
- lowsec - raj dla wszelkiej maści piratów i PVPerów a tym mianem określa się systemy w zakresie od +0.1 do +0.4 security status, tu również za popełnione przestępstwa dostaniesz nagrodę w postaci obniżonego ratingu (Twój personalny security status, poniżej -5.5 jesteś uznawany za outlaw - każdy może Ciebie swobodnie atakować), aczkolwiek nagroda nie jest aż tak wielka jak w hisecu, podstawowa różnica to BRAK reakcji CONCORDU (bo tutaj nie istnieje podobnie jak floty nacji), aczkolwiek na bramach i pod stacjami funkcjonują sentry, tutaj też możesz liczyć na dodatkowe źródełko ISKów w postaci ransom.
- nullsec - nie licząc security status o wartości <= 0.0 to jedyna zauważalna na pierwszy rzut oka różnica to SOV (sovereignity) znajdujące się w posiadaniu sojuszy zorganizowanych i zarządzanych TYLKO przez graczy, mniej zauważalną różnicą jest zazwyczaj wielka i pozorna pustka (boty robią logoff na znak wejścia do systemu) oraz zazwyczaj błyskawiczna reakcja rezydentów - nie licz na ulgowe, stracisz POD, ship i jeśli zaoferujesz wykupne (w low też na to możesz liczyć szczególnie jak napotkasz "dresiarzy"), to właśnie tu odbywają się największe bitwy graczy.
- w-space - wejście reglamentowane przez dostępność wormholi, występują w sześciu klasach trudności (NPC), ale w rzeczywistości to najprawdziwszy nullsec, z jedną ale naprawdę ważną różnicą - local NIE jest tu już narzędziem wywiadu środowiskowego, a Twoje bezpieczeństwo jest w 100% zależne od Twojej sprawności w posługiwaniu się zarówno pokładowym skanerem jak i PROBAMI, no i poza tym musisz mieć świadomość, że wyjście znaleźć możesz jedynie jeśli wspomniane sondy masz na "pokładzie", ważna uwaga - tu nie ma stacji, funkcjonuje się w oparciu o POSy, z NPCów nie leci bounty, a rezydenci nierzadko są duuużo bardziej aktywni niż mieszkańcy 0.0.

IMHO nie unikaj ani null ani low, oba "światki" mają sporo do zaoferowania - null rewelacyjną kasę, a low świetne PVP w małych grupach. Poza tym jak najszybciej nauczyć się niebezpieczeństw ? Po prostu będąc samemu jednocześnie i ofiarą i drapieżnikiem.

To oznacza, że skoro drake jest najczęściej wykorzystywanym shipem w pvp jego szanse na bycie najczęściej strąconym shipem są podobne. Z prostej przyczyny - ze
spotykających się 2 flot draków jedna pada, a że to są draki to z jednej strony boostują licznik używanych shipów do pvp a z drugiej licznik ofiar.
Ja z tych samych liczb wyciągam inny wniosek, czy to oznacza, że mówię NIEPRAWDĘ, czy raczej jest to kwestia tego, że wyciągam złe wnioski w swojej analizie ?
Jeśli z tego przykładu Twoim zdaniem wyciągam złe wnioski, to bardzo proszę o odszczekanie TWOICH słów o wciskaniu nieprawdy, głupotach na temat null:

@Dormio, piszesz straszne głupoty.

Ciężko jest z Tobą rzetelnie dyskutować, bo np z jednej strony twierdzisz że null śmierdzi pytką, a z drugiej od dawna tam nie mieszkasz. Dalej brniesz w dziwne historie o null, które są prawdziwe dla miejsca w którym kiedyś mieszkałeś.

Każdy może pisać głupoty (lub łagodniej mówiąc - nieprawdę), a na końcu powiedzieć - przecież ironizowałem, jak można było tego nie dostrzec? Chyba nie o to chodzi.


Siedzenie na stacji w jakimś regionie albo kopanie minsów nie oznacza zdobywania wiedzy o pvp. Przynajmniej na to wskazuje treść Twoich postów.
A ten wniosek to pewnie na podstawie KB wyciągnąłeś. Rozumiem, że wg Ciebie kopanie minsów w null to sprawa trywialna i nie potrzebne są żadne umiejętności przydatne w PVP. A dla Twojej informacji, o ile na stacjach zdarzało mi się siedzieć jak stacja była kampiona, to kopać w null NIE.

Możliwości walki w null są różne pod kątem mechaniki (sov i npc) jak i okazji do pvp.
W żadnej części Eve nie możesz narzucić komuś walki bo zawsze może jej uniknąć. Nie wiem co chciałeś przez to powiedzieć ale zrobiłeś to źle.
Chciałem przez to powiedzieć: "... i tak nie chcieliśmy tego POSa, SOVa, etc."
Chciałem przez to powiedzieć: "... ta bańka, ten interdictor, to przypadkiem tylko tu są."
Chciałem przez to powiedzieć: "... ten roam to tylko wycieczka turystyczna."
Oczywiście w powyższym ironizuję, ale dla ludzi w null w większości wspomniane przeze mnie pozycje są wystarczającym powodem do PVP, a już bańka i interdictor to nawet nie zachęta, a zmuszanie siłowe. Oczywiście i bąbla i interdictora można wymanewrować i spróbować uniknąć PVP. Tylko sami powiedzcie, czy osoba ścigająca w takiej sytuacji ma już swoje upragnione PVP, skoro uciekający stara się uniknąć WALKI/porażki (pomijając powody)... a może PVP wymaga by obie strony przystępowały do walki ?

Generalnie Dormio to mieszasz się w jakiś statsach interpretowanych w oderwaniu od rzeczywistości, legendach i mętnych wspomnieniach nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością oraz próbujesz lekko pluć jakimś podejrzanym jadem będącym zapewne skutkiem flustracji związanej z null/pvp/... kij wie czym jeszcze.
Dziękuję za analizę, a teraz poproszę o przykłady plucia jadem, bo przykładów "oderwania od rzeczywistości" to się raczej nie doczekam skoro tyle razy o to prosiłem.

BUFU jednak mieszka w null i z perspektywy czasu stwierdzam, że tylko null daje Ci pełną gamę możliwości, których nie masz nigdzie indziej.
Ty się realizujesz w null, ale dlaczego uważasz, że inni NIE mogą się realizować i czerpać pełnej gamy możliwości w low i w-space ? Specjalnie pomijam hisec.
No i ciekawy jestem co wg Ciebie się mieści w pojęciu pełnej gamy możliwości.

WH jest faktycznie ciekawe, takie inne ale nie jest to miejsce dla osób, które logują się żeby polatać i pozabijać bez poszukiwania hostów.
Jak się loguję mam ich 20-30 na lokalu (mieszkańców) + przelatujące gangi. To bardzo intensywna okolica, ale np. Sokół mieszka w Syndi gdzie jest przyjaźniej, a do hostów mają kilka jumpów.
Nitefish, dlaczego znów generalizujesz ? Czy to, że system, w którym aktualnie się logujesz tak wygląda a nie inaczej, to reguła, czy wyjątek dla tych 3k systemów null ? Czy na podstawie odwiedzin w HED-GP mam wyciągać wnioski na temat całego null ? Czy odwiedzając Jita mam pogląd na cały hisec ?

Przepraszam wszystkich za wall of text, ale ja staram się walczyć na argumenty, które pozwoliłem sobie zebrać w tym poście.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Nitefish

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1 173
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Nitefish
  • Korporacja: Beach Boys
  • Sojusz: Cartel.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #98 dnia: Grudzień 08, 2011, 11:43:27 »
Napiszę to w dużym skrócie bo dyskusja z Tobą traci sens:

1. Napisałeś wcześniej, że generalnie null ssie bo byłeś i widziałeś (daaaawno, daaaawno temu),  WH jest uber bo to przecież królestwo PVP gdyż nie ma tam lokala i trzeba się skradać, a low i hi ...

2. Sprostowałem to, gdyż null jest fajne, bo byłem, widziałem, mieszkam tam i latam. Zaznaczyłem także, że miałem okazję być w null które ssie co nie znaczy, że wszędzie tak jest. Opisałem kluczowe cechy pvp low i wh w odniesieniu do pvp w null. Każdy wybiera co mu pasuje lepiej, ważne tylko żeby posiadał sensowne informacje o możliwościach.

3. Draki ... za trudny przykład do rozważań jak widzę.

Wg MNIE w-space jest dziksze od nullspace, bo:
- dostęp do w-space wymaga większego zachodu (nie wystarczy autopilotowi wskazać docelowy system, a potem manualnie jumpować)
- nigdy nie wiesz jak będzie wyglądała droga "DO" i "Z" w-space, które zajmujesz
- local nie jest instaintellem, a zdobycie informacji o sytuacji strategicznej i taktycznej wymaga dodatkowych czynności (sondowanie)
- zarabianie w w-space wymaga dodatkowego zachodu (logistyka), a praca grupowa jest tu znacznym ułatwieniem
- brak stacji wymaga od Ciebie innego podejścia zarówno do zarabiania jak i egzystencji w w-space
- żeby "zmusić" (wolę słowo zachęcić) lokalną ekipę do PVP wystarczy odezwać się na lokalu, poza przygotowaniami związanymi ze znalezieniem drogi DO w-space nie wymaga to dodatkowych czynności - nie jest to gwarancją PVP, ale o ile system nie jest "pusty" aktualnie to w większości wypadków lokalna ekipa przystępuje do PVP
;D

Faktycznie, gdyby nie autopilot to nie było by pvp w null. Używanie probek to istna dzikość.

Przyleć do Curse i polataj tam sobie, przecież będziesz miał insta-intel i wszystko podane na tacy. Na pewno nie zginiesz, a nawet przymasakrujesz lokalnych dresiarzy.

Namiot lub domek - wybór należy do Ciebie. Wybrałeś namiot, w którym jest Ci zimno, wieje i nie ma miejsca... choć niektórzy uwielbiają mieszkać w namiotach.
Namiot jest tylko Twój, domek (npc o.o.) jest otwarty, nagle może się okazać że masz 20 nowych sąsiadów.

Słuchaj, w null też możesz na lokalu napisać - "poproszę o pvp". Zazwyczaj ktoś wydokuje, jeśli już na Ciebie nie czeka.


@Dormio, nikt się nad Tobą nie znęca, najzwyczajniej sprostowaliśmy to co napisałeś :)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2011, 11:50:57 wysłana przez Nitefish »

Szczutek

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #99 dnia: Grudzień 08, 2011, 11:56:44 »
Czlowieku..... poruszyles temat PvP w WH... Killboardy i informacje zawarte w nich pokazuja jakis tam obraz bitwy, ktora gdzies tam sie odbyla (czasem niepelny czasem pelny niewazne w tej chwili) i probujesz na sile wmowic mi jakie to PvP w WH jest zajebiste i wymagajace. Wezmy kurwa przyklad twojego korpa i zajebistego aliansu jakim jest A4

tu link do chyba aktualnego waszego killboardu:
http://ae.falconvisual.com/?a=home

Czlowieku.... ten killboard odzwierciedla wasza PvP aktywnosc. Po killboardzie wiem: kto/gdzie/i z kim. Jak ktos bedzie mial taka potrzebe.... przeanalizuje tu na forum wasza roczna aktywnosc wg tego killboardu. W 95% jest to czysty gank z waszej lub "wroga" strony. Wiec nie pisz mi jakie to PvP w WH jest zajebiste bo to jest gowno prawda. Jak mialbym to do czegos porownac to porownalbym to do gankowania haulerow w HS/gankowania misjonarzy w low/null/whorowania pojedynczymi statkami killi w bitwach aliansow. Poziom trudnosci ten sam. Moze dla ciebie jest to wymagajace PvP dla mnie jest to ZART. I o ile moze 2-3 alianse WH maja prawo napisac o WHolowym PvP twoj alians i ty nie macie o tym zadnego pojecia, jestescie tylko zwyklymi dresiarzami jak sam niektorych nazywasz.

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #100 dnia: Grudzień 08, 2011, 12:21:37 »
Napiszę to w dużym skrócie bo dyskusja z Tobą traci sens:
Czytasz też skrótami ? Może dlatego tracisz sens i dyskusji i tego co napisałem.

1. Napisałeś wcześniej, że generalnie null ssie bo byłeś i widziałeś (daaaawno, daaaawno temu),  WH jest uber bo to przecież królestwo PVP gdyż nie ma tam lokala i trzeba się skradać, a low i hi ...
Cytat daj, gdzie tak twierdzę, bo jak na razie to tylko Twoja INTERPRETACJA tego co napisałem, a z nią się nie zgadzam.

2. Sprostowałem to, gdyż null jest fajne, bo byłem, widziałem, mieszkam tam i latam. Zaznaczyłem także, że miałem okazję być w null które ssie co nie znaczy, że wszędzie tak jest. Opisałem kluczowe cechy pvp low i wh w odniesieniu do pvp w null. Każdy wybiera co mu pasuje lepiej, ważne tylko żeby posiadał sensowne informacje o możliwościach.
A daj cytat, gdzie twierdzę, że null NIE jest fajne, bo NIE byłem tam i NIE mieszkałem tam.
Natomiast cytat, gdzie twierdzisz, że całe null jest "naj..." znajdziesz w moim ostatnim poście, a przy okazji jest to opinia NIE na podstawie miejsc gdzie byłeś, a tego w którym obecnie jesteś.

3. Draki ... za trudny przykład do rozważań jak widzę.
 ;D
To nie rozważaj przykładu TYLKO odpowiedz na moje pytania:
1. Czy TWOIM zdaniem wyciągam złe wnioski ?
2. Czy Twoim zdaniem mówię NIEPRAWDĘ na temat Drake w linkowanej statystyce ?

Faktycznie, gdyby nie autopilot to nie było by pvp w null. Używanie probek to istna dzikość.
Miło, że umiesz używać ironii i sarkazmu. Proszę o cytat, gdzie napisałem, że BEZ autopilota nie ma PVP.

Przyleć do Curse i polataj tam sobie, przecież będziesz miał insta-intel i wszystko podane na tacy. Na pewno nie zginiesz, a nawet przymasakrujesz lokalnych dresiarzy.
Po co ? Ja nie gram dla KMów. Rozumiesz co kryje się pod pojęciem instaintelu, czy mam wyjaśnić ?

Namiot lub domek - wybór należy do Ciebie. Wybrałeś namiot, w którym jest Ci zimno, wieje i nie ma miejsca... choć niektórzy uwielbiają mieszkać w namiotach.
Namiot jest tylko Twój, domek (npc o.o.) jest otwarty, nagle może się okazać że masz 20 nowych sąsiadów.
Skoro wolisz tą metodę, to napisz gdzie Twoim zdaniem masz dzicz - pod namiotem, czy w domku ?
BTW... NPC 0.0 to bardziej hotel lub kamping. Domek to raczej SOV 0.0 moim zdaniem.

Słuchaj, w null też możesz na lokalu napisać - "poproszę o pvp". Zazwyczaj ktoś wydokuje, jeśli już na Ciebie nie czeka.
Przypomnę Ci cytatem do czego odnosiła się moja wypowiedź:
W żadnej części Eve nie możesz narzucić komuś walki bo zawsze może jej uniknąć.
Więc można narzucić/zachęcić, czy nie - zdecyduj się.
@Dormio, nikt się nad Tobą nie znęca, najzwyczajniej prostujemy to co napisałeś :)
Nvm...

Czlowieku..... poruszyles temat PvP w WH... Killboardy i informacje zawarte w nich pokazuja jakis tam obraz bitwy, ktora gdzies tam sie odbyla (czasem niepelny czasem pelny niewazne w tej chwili) i probujesz na sile wmowic mi jakie to PvP w WH jest zajebiste i wymagajace. Wezmy kurwa przyklad twojego korpa i zajebistego aliansu jakim jest A4
Człowieku, a gdzie ja napisałem, że PVP w WH jest zajebiste ? Tak, moim zdaniem jest bardziej wymagające.


tu link do chyba aktualnego waszego killboardu:
http://ae.falconvisual.com/?a=home

Czlowieku.... ten killboard odzwierciedla wasza PvP aktywnosc. Po killboardzie wiem: kto/gdzie/i z kim. Jak ktos bedzie mial taka potrzebe.... przeanalizuje tu na forum wasza roczna aktywnosc wg tego killboardu. W 95% jest to czysty gank z waszej lub "wroga" strony. Wiec nie pisz mi jakie to PvP w WH jest zajebiste bo to jest gowno prawda. Jak mialbym to do czegos porownac to porownalbym to do gankowania haulerow w HS/gankowania misjonarzy w low/null/whorowania pojedynczymi statkami killi w bitwach aliansow. Poziom trudnosci ten sam. Moze dla ciebie jest to wymagajace PvP dla mnie jest to ZART. I o ile moze 2-3 alianse WH maja prawo napisac o WHolowym PvP twoj alians i ty nie macie o tym zadnego pojecia, jestescie tylko zwyklymi dresiarzami jak sam niektorych nazywasz.
Człowieku, ale rozumiesz różnicę pomiędzy oceną PVP w w-space, a oceną samego w-space ? Niewystarczająco jasno napisałem, że na bazie KB możesz oceniać co najwyżej PVP, a nie same w-space ?
Na takiej podstawie można wyciągnąć wnioski dotyczące umiejętności fitowania pilotów, którzy utracili shipy, zdolności do reagowania (formowania gangu), umiejętności korzystania ze skanera pokładowego, czyli ogólnie umiejętności PVP rezydentów, ale nie na temat samego w-space ogólnie.

Kwestię oceny A4 i SHCK olewam, bo masz prawo do swojej oceny. Nie chcę zaczynać dyskusji na temat tego co pokazuje KB i co jest na KB poszczególnych korpów. Nie wiem dlaczego "dresiarz" odniosłeś do siebie, nie interesuje mnie to.
Jak ochłoniesz to może zrozumiesz, że NIE oceniam PVP ani w null, ani w low, ani w w-space po kątem tego czy to dresiarstwo, czy gankowanie, czy coś innego. Ty sobie oceniaj naszą aktywność PVP i umiejętności skoro chcesz. Patrząc na KB i KM ocenić możesz efekt, a nie samo PVP, no chyba, że sprowadzasz PVP do statystyk.


Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Szczutek

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #101 dnia: Grudzień 08, 2011, 12:46:51 »
za duzo w twoich "rozwazaniach" niedomowien i niejasnosci. Tam gdzie inni probuja znalezc sens w tym co napisales i jakos sie do tego odniesc, ty tego sensu w swoim tekscie sam nie widzisz. Dyskusja z toba to tak, jakby dyskusja z samym soba. Wklejasz sciany testu podpinane cytatami, a pozniej masz problemy ze znalezieniem tego co sam napisales.
Nie zgadzasz sie z ocena whlowego pvp przez innych graczy.... ja ci pisze dlaczego inni moga tak pomyslec... a ty mi piszesz, ze ocena wh pvp to nie to samo co wh environment... nie no kurwa wymiekam. Najlepiej jakbys juz nic nie pisal... wtedy sie najlepiej z toba dyskutuje (jak sie wogole nie odzywasz).

Dormio

  • Użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3 456
  • Mi'Sie
    • Zobacz profil
  • Imię postaci: Dormio
  • Korporacja: Shocky Industries Ltd.
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #102 dnia: Grudzień 08, 2011, 13:42:28 »
za duzo w twoich "rozwazaniach" niedomowien i niejasnosci. Tam gdzie inni probuja znalezc sens w tym co napisales i jakos sie do tego odniesc, ty tego sensu w swoim tekscie sam nie widzisz. Dyskusja z toba to tak, jakby dyskusja z samym soba. Wklejasz sciany testu podpinane cytatami, a pozniej masz problemy ze znalezieniem tego co sam napisales.
Nie zgadzasz sie z ocena whlowego pvp przez innych graczy.... ja ci pisze dlaczego inni moga tak pomyslec... a ty mi piszesz, ze ocena wh pvp to nie to samo co wh environment... nie no kurwa wymiekam. Najlepiej jakbys juz nic nie pisal... wtedy sie najlepiej z toba dyskutuje (jak sie wogole nie odzywasz).
Ty nie używasz żadnych cytatów, bo przecież po co - niech rozmówca się domyśla do której części wypowiedzi się odnosisz. Ciekawe dlaczego uważasz, że nie mogę znaleźć swoich wypowiedzi, skoro je podaję.

Dla przypomnienia Tobie dyskusja zaczęła się od tego mojego postu:
W EVE masz 4 obszary gdzie gracz może się (dobrze) bawić:
- hisec - kerbirland - to systemy gdzie security status systemu jest w zakresie od +0.5 do +1.0, funkcjonują tu na bramach i pod stacjami działka (sentry) oraz floty poszczególnych nacji i CONCORD (taka gwiezdna policja), zwróć uwagę, że tu MOŻESZ popełniać przestępstwa, ale musisz się spodziewać i oczekiwać reakcji ze strony policmajstrów (CONCORDOKEN) oraz poszkodowanych, a za przestępstwa uznaje się kradzież czyjejś własności (np. z puszki/wraku) lub niesprowokowany atak (np. na transportowiec wyładowany cennym stuffem);
- lowsec - raj dla wszelkiej maści piratów i PVPerów a tym mianem określa się systemy w zakresie od +0.1 do +0.4 security status, tu również za popełnione przestępstwa dostaniesz nagrodę w postaci obniżonego ratingu (Twój personalny security status, poniżej -5.5 jesteś uznawany za outlaw - każdy może Ciebie swobodnie atakować), aczkolwiek nagroda nie jest aż tak wielka jak w hisecu, podstawowa różnica to BRAK reakcji CONCORDU (bo tutaj nie istnieje podobnie jak floty nacji), aczkolwiek na bramach i pod stacjami funkcjonują sentry, tutaj też możesz liczyć na dodatkowe źródełko ISKów w postaci ransom.
- nullsec - nie licząc security status o wartości <= 0.0 to jedyna zauważalna na pierwszy rzut oka różnica to SOV (sovereignity) znajdujące się w posiadaniu sojuszy zorganizowanych i zarządzanych TYLKO przez graczy, mniej zauważalną różnicą jest zazwyczaj wielka i pozorna pustka (boty robią logoff na znak wejścia do systemu) oraz zazwyczaj błyskawiczna reakcja rezydentów - nie licz na ulgowe, stracisz POD, ship i jeśli zaoferujesz wykupne (w low też na to możesz liczyć szczególnie jak napotkasz "dresiarzy"), to właśnie tu odbywają się największe bitwy graczy.
- w-space - wejście reglamentowane przez dostępność wormholi, występują w sześciu klasach trudności (NPC), ale w rzeczywistości to najprawdziwszy nullsec, z jedną ale naprawdę ważną różnicą - local NIE jest tu już narzędziem wywiadu środowiskowego, a Twoje bezpieczeństwo jest w 100% zależne od Twojej sprawności w posługiwaniu się zarówno pokładowym skanerem jak i PROBAMI, no i poza tym musisz mieć świadomość, że wyjście znaleźć możesz jedynie jeśli wspomniane sondy masz na "pokładzie", ważna uwaga - tu nie ma stacji, funkcjonuje się w oparciu o POSy, z NPCów nie leci bounty, a rezydenci nierzadko są duuużo bardziej aktywni niż mieszkańcy 0.0.

IMHO nie unikaj ani null ani low, oba "światki" mają sporo do zaoferowania - null rewelacyjną kasę, a low świetne PVP w małych grupach. Poza tym jak najszybciej nauczyć się niebezpieczeństw ? Po prostu będąc samemu jednocześnie i ofiarą i drapieżnikiem.
Więc proszę Cię, człowieku, nie wycieraj sobie moimi wypowiedziami swojej klawiatury. Nie ja chciałem sprowadzić dyskusję na temat oceny PVP i staram się konsekwentnie tego trzymać. Nie mam zamiaru oceniać miodności, zajebistości PVP w żadnym z security poziomów obecnych w EVE, bo to sprawa INDYWIDUALNEJ oceny każdego grającego. Każdego będzie kręcić co innego. Dresowi będzie się podobać, że farmerowi popsuł raciarkę, FC fakt trzymania pola pomimo wysokich strat. Każdy w PVP widzi co innego i na co innego zwraca uwagę w swojej ocenie PVP. Pisałem kilka razy co dla mnie jest najważniejsze w PVP i podkreślę, że nie mają dla mnie znaczenia statystyki na KB, bo one pokazują jedynie efekt walki i uproszczony obraz o jej przebiegu, a niewiele mówią o wysiłku włożonym w osiągnięcie tego wyniku (np. przygotowania, etc.). Chcesz to sprowadzaj dyskusję do oceny KB.
Brak sygnatury w ramach protestu przed czepiaczami...

Minna Hinata

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #103 dnia: Grudzień 08, 2011, 15:06:25 »
Każdy o PvP ma inne pojęcie, inaczej je pojmuje i inaczej walczy więc takie przepychanki czy w-space czy k-space lepsze do pvp są o dupę rozbić, w sumie to można sobie takie coś w dupę wsadzić. Próbujecie obrzucać się śmiesznymi argumentami jak dzieci zapominając o tym, że dla jednych "pr0 pvp" to null sec czyli skirmish albo blob wars a dla innych "pr0 pvp" to typowe zabawy w Ghost Recon w W-space.

@Nitefish - jak już wspomniałeś o w-space i R&K to nie zapominaj jeszcze o Narwhals ate my duck, Aperture Harmonics (K162), Whormhole Explorers, No Holes Barred, SRS., Talocan United, Kill it with fire. Wszystko co wymieniłem to mniejsze / większe grupy które zajmują się poważnym pvp w w-space (m.in. inwazje i wysiedlenia). Nie będę wymieniał pomniejszych grup PvP ponieważ dla nich jedyne co się liczy to przelecieć całe połączenie znajdując jakąś grupę która farmi i rzucić się na nich.

Osobiście nie lubię gankowania ale jeśli nie ma nic innego do wyboru na chwilę obecną ponieważ home systemy grup które bawią się PvP nie wykazują aktywności... to wolę coś zgankować. Po ostatnich wydarzeniach w temacie pvp do mojej listy osób do których mam szacunek doszedł Ash Alliance, chłopaki umieją się ładnie zebrać i chociaż próbowali walczyć.

Mnie zastanawia dlaczego z k-space corpow / ally w w-space widuje tylko Hydre, NCdot, Test - na regularnych roamach po wh. Zastanawia mnie dlaczego osoba, która do wh wlatuje raz na rok albo i w ogóle wypowiada się na temat pvp. Nie widziałem żeby BUFU cokolwiek wniosło do tego tematu KIEDYKOLWIEK. Nitefish, zajmij się swoim poletkiem i zdobądź wiedzę, co naprawdę się w w-space dzieje. Tu nie działa wasza polityka i każdy ma ja w głębokim poważaniu, nas k-space nie dotyczy bo niby dlaczego miałby. Mamy własną politykę którą was nie zarażamy więc...

Szczutek

  • Gość
Odp: Czasopożeracz?
« Odpowiedź #104 dnia: Grudzień 08, 2011, 15:33:58 »
Wyraznie zanaczyles, ze do Nite'a, ale:
Przeciez Nite juz dawno przestal wklejac cokolwiek o WH - ja wklejam jego cytaty... gdybym mial swoje to wklejalbym swoje.

Dormio:
Podsumowujac:
po przegladnieciu 2ch kabekow mozna wyrobic sobie celniejsze uwagi na temat "wh pvp" niz czytajac twoje "jest bardziej wymagajace" lub "malo wiesz o wh"
w grze z death penalty, ty walczysz dla funu (bo dla ciebie KBeki to tylko czyste statsy nieodzwierciedlajace prawdziwego pvp) i ktos twoje kille/lose'y wkleja tam wbrew twojej woli, bo ty sie w takie rzeczy nie bawisz (chociaz sama idea posiadania KBeka zaprzecza temu )
Ty nie chcesz sprowadzac dyskusji tylko do tematu pvp, chociaz sam go poruszyles porownujac "4obszary", a inni probowali sie do tego odniesc (uzupelnic - co chyba ci sie nie spodobalo)
porownujesz ludzi do dresiarzy... chociaz pvp, ktore sam uprawiasz jak juz sie zepniesz, nie jest niczym innym jak dresiarskim dresiarstwem

Podsumowanie podsumowania:
twoje whpvp jest bardziej wymagajace
ty zwracasz uwage w pvp na co innego
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2011, 15:44:11 wysłana przez Szczutek »