Nite napisal co wie o WH.... ty napisales, ze malo wie.... <---- oczywista oczywistosc, ze ty wiesz wiecej jak jest i ze nie jest to prawda (taki moj wniosek, jak zle wyciagniety to nastepnym razem napisz jasniej, tak zebym cie zrozumial albo rozwin mysl, zebym nie mial watpliwosci)
A możesz zacytować gdzie napisałem wprost, że mało wie ? Odnosisz się do tego posta:
Więc mało wiesz o w-space.
??
Jeśli tak to przeczytaj jego wypowiedź dotyczącą tego na podstawie czego opiera swoją opinię o w-space, bo o ile mi wiadomo pisałem o tym, że opiera swoją wiedzę na podstawie analizy 2 KB, do czego z resztą się sam przyznaje. Wg mnie to zbyt mało by wyciągać, generalizując, wnioski na temat w-space. Na takiej podstawie można wyciągnąć wnioski dotyczące umiejętności fitowania pilotów, którzy utracili shipy, zdolności do reagowania (formowania gangu), umiejętności korzystania ze skanera pokładowego, czyli ogólnie umiejętności PVP rezydentów, ale nie na temat samego w-space ogólnie.
A moje wnioski opieram na podstawie raportów tego co robią ludzie ode mnie z korpa i ally mieszkający stale w w-space. Czy to wystarczające potwierdzenie tego, że wiem jak wygląda codzienność PVP w w-space ? Wg Was, to zapewne nie powinno być podstawą do wyciągania wniosków, w odróżnieniu od analizy KMów na KB.
A mniej sarkastycznie - w-space uważam za dziksze od null space z wielu powodów, swoje powody dlaczego tak uważam podawałem w tym wątku, ale dla Ciebie Szczutek powtórzę je raz jeszcze (w wersji rozszerzonej) i proszę Ciebie uprzejmie byś mi na podstawie TEJ listy wskazał gdzie podaję NIEPRAWDĘ i gdzie MUSISZ mi wierzyć na słowo, ok ?
Wg MNIE w-space jest dziksze od nullspace, bo:
- dostęp do w-space wymaga większego zachodu (nie wystarczy autopilotowi wskazać docelowy system, a potem manualnie jumpować)
- nigdy nie wiesz jak będzie wyglądała droga "DO" i "Z" w-space, które zajmujesz
- local nie jest instaintellem, a zdobycie informacji o sytuacji strategicznej i taktycznej wymaga dodatkowych czynności (sondowanie)
- zarabianie w w-space wymaga dodatkowego zachodu (logistyka), a praca grupowa jest tu znacznym ułatwieniem
- brak stacji wymaga od Ciebie innego podejścia zarówno do zarabiania jak i egzystencji w w-space
- żeby "zmusić" (wolę słowo zachęcić) lokalną ekipę do PVP wystarczy odezwać się na lokalu, poza przygotowaniami związanymi ze znalezieniem drogi DO w-space nie wymaga to dodatkowych czynności - nie jest to gwarancją PVP, ale o ile system nie jest "pusty" aktualnie to w większości wypadków lokalna ekipa przystępuje do PVP
Poproszę również byś wskazał, w którym miejscu na poniższej liści podaję NIEPRAWDĘ, oraz w które pozycje MUSISZ mi wierzyć na słowo:
- swoboda w atakowaniu - brak penaltyzacji za atak na innego gracza bez znaczenia czy jest to war target czy też nie - z założenia każdy jest celem
- wszystkie chwyty dozwolone - bait/cloak/logofsky/drop/bombel - spodziewaj się wszystkiego i wszędzie, więc albo latasz w grupie, albo czymś na czego stratę Ciebie stać, albo czymś co ucieknie "typowej" kampie, albo wykorzystujesz mechanikę gry do podróży (pod jump/clone jump/capsy/jump bridge), roam i CTA to inna kategoria
- jeśli masz problem to "doin'smthg' complete wrong" - albo za mało kolegów, albo i tak nie chcieliśmy tego systemu, cała reszta to oczywiście nie nasz błąd
- atakujesz tego kogo możesz pokonać - znasz swój fit, wiesz czego się spodziewać po shipie przeciwnika, nie umiesz przełamać tanka, zawołaj kolegów
- lag - chyba nie muszę tłumaczyć czym jest, ale na szczęście ta choroba działa tylko w dużych bitkach, ale ponieważ każdy roam może przerodzić się w dużą bitkę, to spodziewaj się jego ciągle i wszędzie
- market - jedyna pozytywna strona życia w null, bo wiesz, że na kolegów możesz zawsze liczyć i za "drobne" kilkadziesiąt % narzutu przywiozą Ci z Jita co tylko zechcesz, oczywiście na local markecie nie ma po co kupować, bo a nóż widelec stacja należy do wrogów, albo kontrakt wystawili poprzedni rezydenci
- pro-fit - jako PVPer - a żyjąc w null tylko takim jesteś oczywiście Twój fit to jedyny słuszny, szkoda tylko, że wróg o tym nie wie i dobiera swoje fity do walki tak żeby Ci utrudnić życie, bo przecież Ty nie byłeś przygotowany na shipy jakie właśnie wystawił
- CTA - to mniej więcej wtedy jak FC drze mordę, że ma być cicho na TSie, ale zapominał, że tylko on się odzywa
A tu kolejna lista do znęcania się nade mną by znaleźć pozycje, w których napisałem nieprawdę o null:
W EVE masz 4 obszary gdzie gracz może się (dobrze) bawić:
- hisec - kerbirland - to systemy gdzie security status systemu jest w zakresie od +0.5 do +1.0, funkcjonują tu na bramach i pod stacjami działka (sentry) oraz floty poszczególnych nacji i CONCORD (taka gwiezdna policja), zwróć uwagę, że tu MOŻESZ popełniać przestępstwa, ale musisz się spodziewać i oczekiwać reakcji ze strony policmajstrów (CONCORDOKEN) oraz poszkodowanych, a za przestępstwa uznaje się kradzież czyjejś własności (np. z puszki/wraku) lub niesprowokowany atak (np. na transportowiec wyładowany cennym stuffem);
- lowsec - raj dla wszelkiej maści piratów i PVPerów a tym mianem określa się systemy w zakresie od +0.1 do +0.4 security status, tu również za popełnione przestępstwa dostaniesz nagrodę w postaci obniżonego ratingu (Twój personalny security status, poniżej -5.5 jesteś uznawany za outlaw - każdy może Ciebie swobodnie atakować), aczkolwiek nagroda nie jest aż tak wielka jak w hisecu, podstawowa różnica to BRAK reakcji CONCORDU (bo tutaj nie istnieje podobnie jak floty nacji), aczkolwiek na bramach i pod stacjami funkcjonują sentry, tutaj też możesz liczyć na dodatkowe źródełko ISKów w postaci ransom.
- nullsec - nie licząc security status o wartości <= 0.0 to jedyna zauważalna na pierwszy rzut oka różnica to SOV (sovereignity) znajdujące się w posiadaniu sojuszy zorganizowanych i zarządzanych TYLKO przez graczy, mniej zauważalną różnicą jest zazwyczaj wielka i pozorna pustka (boty robią logoff na znak wejścia do systemu) oraz zazwyczaj błyskawiczna reakcja rezydentów - nie licz na ulgowe, stracisz POD, ship i jeśli zaoferujesz wykupne (w low też na to możesz liczyć szczególnie jak napotkasz "dresiarzy"), to właśnie tu odbywają się największe bitwy graczy.
- w-space - wejście reglamentowane przez dostępność wormholi, występują w sześciu klasach trudności (NPC), ale w rzeczywistości to najprawdziwszy nullsec, z jedną ale naprawdę ważną różnicą - local NIE jest tu już narzędziem wywiadu środowiskowego, a Twoje bezpieczeństwo jest w 100% zależne od Twojej sprawności w posługiwaniu się zarówno pokładowym skanerem jak i PROBAMI, no i poza tym musisz mieć świadomość, że wyjście znaleźć możesz jedynie jeśli wspomniane sondy masz na "pokładzie", ważna uwaga - tu nie ma stacji, funkcjonuje się w oparciu o POSy, z NPCów nie leci bounty, a rezydenci nierzadko są duuużo bardziej aktywni niż mieszkańcy 0.0.
IMHO nie unikaj ani null ani low, oba "światki" mają sporo do zaoferowania - null rewelacyjną kasę, a low świetne PVP w małych grupach. Poza tym jak najszybciej nauczyć się niebezpieczeństw ? Po prostu będąc samemu jednocześnie i ofiarą i drapieżnikiem.
To oznacza, że skoro drake jest najczęściej wykorzystywanym shipem w pvp jego szanse na bycie najczęściej strąconym shipem są podobne. Z prostej przyczyny - ze
spotykających się 2 flot draków jedna pada, a że to są draki to z jednej strony boostują licznik używanych shipów do pvp a z drugiej licznik ofiar.
Ja z tych samych liczb wyciągam inny wniosek, czy to oznacza, że mówię NIEPRAWDĘ, czy raczej jest to kwestia tego, że wyciągam złe wnioski w swojej analizie ?
Jeśli z tego przykładu Twoim zdaniem wyciągam złe wnioski, to bardzo proszę o odszczekanie TWOICH słów o wciskaniu nieprawdy, głupotach na temat null:
@Dormio, piszesz straszne głupoty.
Ciężko jest z Tobą rzetelnie dyskutować, bo np z jednej strony twierdzisz że null śmierdzi pytką, a z drugiej od dawna tam nie mieszkasz. Dalej brniesz w dziwne historie o null, które są prawdziwe dla miejsca w którym kiedyś mieszkałeś.
Każdy może pisać głupoty (lub łagodniej mówiąc - nieprawdę), a na końcu powiedzieć - przecież ironizowałem, jak można było tego nie dostrzec? Chyba nie o to chodzi.
Siedzenie na stacji w jakimś regionie albo kopanie minsów nie oznacza zdobywania wiedzy o pvp. Przynajmniej na to wskazuje treść Twoich postów.
A ten wniosek to pewnie na podstawie KB wyciągnąłeś. Rozumiem, że wg Ciebie kopanie minsów w null to sprawa trywialna i nie potrzebne są żadne umiejętności przydatne w PVP. A dla Twojej informacji, o ile na stacjach zdarzało mi się siedzieć jak stacja była kampiona, to kopać w null NIE.
Możliwości walki w null są różne pod kątem mechaniki (sov i npc) jak i okazji do pvp.
W żadnej części Eve nie możesz narzucić komuś walki bo zawsze może jej uniknąć. Nie wiem co chciałeś przez to powiedzieć ale zrobiłeś to źle.
Chciałem przez to powiedzieć: "... i tak nie chcieliśmy tego POSa, SOVa, etc."
Chciałem przez to powiedzieć: "... ta bańka, ten interdictor, to przypadkiem tylko tu są."
Chciałem przez to powiedzieć: "... ten roam to tylko wycieczka turystyczna."
Oczywiście w powyższym ironizuję, ale dla ludzi w null w większości wspomniane przeze mnie pozycje są wystarczającym powodem do PVP, a już bańka i interdictor to nawet nie zachęta, a zmuszanie siłowe. Oczywiście i bąbla i interdictora można wymanewrować i spróbować uniknąć PVP. Tylko sami powiedzcie, czy osoba ścigająca w takiej sytuacji ma już swoje upragnione PVP, skoro uciekający stara się uniknąć WALKI/porażki (pomijając powody)... a może PVP wymaga by obie strony przystępowały do walki ?
Generalnie Dormio to mieszasz się w jakiś statsach interpretowanych w oderwaniu od rzeczywistości, legendach i mętnych wspomnieniach nie mających wiele wspólnego z rzeczywistością oraz próbujesz lekko pluć jakimś podejrzanym jadem będącym zapewne skutkiem flustracji związanej z null/pvp/... kij wie czym jeszcze.
Dziękuję za analizę, a teraz poproszę o przykłady plucia jadem, bo przykładów "oderwania od rzeczywistości" to się raczej nie doczekam skoro tyle razy o to prosiłem.
BUFU jednak mieszka w null i z perspektywy czasu stwierdzam, że tylko null daje Ci pełną gamę możliwości, których nie masz nigdzie indziej.
Ty się realizujesz w null, ale dlaczego uważasz, że inni NIE mogą się realizować i czerpać pełnej gamy możliwości w low i w-space ? Specjalnie pomijam hisec.
No i ciekawy jestem co wg Ciebie się mieści w pojęciu pełnej gamy możliwości.
WH jest faktycznie ciekawe, takie inne ale nie jest to miejsce dla osób, które logują się żeby polatać i pozabijać bez poszukiwania hostów.
Jak się loguję mam ich 20-30 na lokalu (mieszkańców) + przelatujące gangi. To bardzo intensywna okolica, ale np. Sokół mieszka w Syndi gdzie jest przyjaźniej, a do hostów mają kilka jumpów.
Nitefish, dlaczego znów generalizujesz ? Czy to, że system, w którym aktualnie się logujesz tak wygląda a nie inaczej, to reguła, czy wyjątek dla tych 3k systemów null ? Czy na podstawie odwiedzin w HED-GP mam wyciągać wnioski na temat całego null ? Czy odwiedzając Jita mam pogląd na cały hisec ?
Przepraszam wszystkich za wall of text, ale ja staram się walczyć na argumenty, które pozwoliłem sobie zebrać w tym poście.