36
Off Topic / Odp: Śmieszne rzeczy
« dnia: Wrzesień 09, 2013, 23:11:31 »
ALE smieszne rwa umre zaraz HA HA HA
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
teraz ujawnie całą szokującą prawdę na temat sławnego hajdena q....
fakty są takie, że już w milicji opierdalał kiełbachy matarom....
a dla szeroko rozumianego, niczego nie podejrzewającego polskiego komiunity organizował szemrane eventy na których zbijał wirtualną i nie tylko wirtualną(zarobione na zdradzie iski bezczelnie sprzedawał na alegro) fortunę, żeby chociaż te pienądze spożytkował rozsądnie to nie, tracił wszystko na matarskich żigolaków....
ale to wie każdy przedszkolak, największą tajemnicą sławnego hajdena, skrywaną skrupulatnie przez lata jest kolor jego skóry, tak moi drodzy dobrze się domyślacie - hajden jest murzynem....
mam nadzieję, że ujawnione przezemnie fakty ostatecznie pogrążą tego łżeFC w oczach zacnej centralowej społeczności
Jesli ktos nie rozumie nazwy tego watku to lepiej, zeby nie komentowal. Tu nie chodzi o to, czy ktos byl w pimp szipach i zabijal noobow czy byl w velatorze i zabil 30 tytanow. Tu sie wkleja bitwy, gdzie jedna strona wymiotla druga nie ponoszac praktycznie strat i link naszego Nocnego Jastrzebia pasuje do tego watku. To czy lubicie Sokola czy nie ma nic do rzeczy. I nie wyglada to na dolatywanie z uwagi na czas trwania bitki co mozna odczytac z KB, jesli tylko chce sie ruszyc glowa a nie dostalo sie duposcisku i dogryzamy komus, kogo nie lubimy. VoC mial pro setup, zagrali jak pro. Zownowali kogos, kto nie byl gotowy na zabawe z powazniejszym gangiem. A jesli ktos mysli,ze te t3 musialy wygrac to myli sie. Wystarcza glupie decyzje FC, brak dyscypliny pilotow i zakonczyloby sie rzezia t3. Takie rzeczy tez sie widuje na KB. Gratki Sokole Oko.
Hajden to gej....
No i takie właśnie myślenie owocuje takimi idiotami:
http://kb.vergeofcollapse.com/?a=kill_detail&kll_id=13193
Złapaliśmy go we dwóch (z tym gościem w Talosie) i musieliśmy robić "stop aggro", żeby reszta przyleciała się zwhorować.
Co z tego, że miał uber ISK/hr ratio, skoro musiał potem wydać kasę na Chimerę. Podstawą jest nie da się złapać. Lepiej jeść łyżeczką i nie wdupić, niż zgarniać rękami, a potem wdupić carriera.
Widzę, że kolega ma taaaaakie pojęcie o sytuacji niepełnosprawnych, że hoho. Udogodnienia w architekturze? Dobre
Przyjedź do Warszawy, popatrz na efekty remontów np dworca centralnego (na którym dopiero po wielu artykułach i monitach zarządca łaskawie zgodził się udostępniać windę towarową ludziom na wózkach i to na bardzo niewygodnych warunkach - wzywanie obsługi, czekanie etc), albo przebudowy wielu przejść, gdzie odnowiono schody, a wind jak nie było tak nie ma. Miasto ponad rok gdybało, czy na stacjach metra mogą być montowane wypustki wskazujące niepełnosprawnym, że peron się kończy. Trzeba było tragicznego wypadku studenta UW, żeby coś się z tym ruszyło.
To nie jest kwestia tylko architektury, tylko masy rozwiązań prawnych i społeczno-obyczajowych. Nadal są przykłady tego typu, że urzędnicy odmawiali udzielenia ślubu pewnej parze, ponieważ kobieta cierpiała na głębokie schorzenie. Nie miało to większego wpływu na sytuację - chcieli tego oboje, ich rodziny, ale urzędnik musiał swoje wywalczyć.
Ja osobiście spotkałem się z działaniami CKE oraz władz SGH (tak, tej ponoć najlepszej uczelni ekonomicznej w Polsce), którym daleko było do poszanowania moich praw. Generalnie mieli w dupie mnie i moje potrzeby, trzymając się uporczywie swojej wizji działania, która mi wyszła bokiem.
Można by mnożyć przykłady, ale mi się po prostu już nie chce. Sytuacja poprawia się bardzo powoli, bo wciąż w cenie jest ten przysłowiowy biały zdrowy katolicki hetero Polak, który ma wyjebane na potrzeby ludzi którzy się od niego różnią.
Wracając do spadku - nie płącisz podatku od spadku po najbliższych krewnych - to jest ogólna zasada. Dopowiadanie o sprzedaży (notabene, w ciągu 5 lat) jest zmianą tematu. Tak samo sprzedaż czegokolwiek innego o dużej wartości też zgłaszasz w zeznaniu podatkowym. Zasada 5 lat jest akurat dobra, bo pomaga trzymać majątek w rodzinie.
Ludziom doprawdy się w dupach poprzewracało od krytykowania prób zmian na lepsze.
Ale język, które używasz, jest pełen pogardy. I tu doskonale pozwalasz Skeerowi wbić sobie bramkę - po prostu nie akceptujesz odmienności.
Biblia akceptuje niewolnictwo. My to już odrzuciliśmy
Tak myślałem, że coś podobnego napiszesz i to pięknie pokazuje, że mentalnie tkwisz w połowie XIX wieku (obecny system wymyślił Bismarck pod koniec XIX wieku).
Żeby pokazać Ci jak błędne jest to myślenie - dziecko z wadą serca - ma umrzeć, ponieważ jego leczenie kosztuje milion złotych, a jego rodziców na to nie stać? Czy może jednak sfinansujemy to z naszych składek?
Co z ludźmi, którzy w wyniku wypadków przestali być zdolni do pracy? Mamy ich zostawić na lodzie? A co z tymi, którzy zachorowali?
Nawet zwierzęta pomagają sobie w obrębie stada.
Ponieważ zarzuciłem Ci myślenie w kategoriach XIX wieku, tu masz próbkę XXI wieku: w mediach masz rankingi najbogatszych ludzi czy też ludzi, którzy najwięcej zarobili w danym roku. Ale czy ich działania dały pracę innym? Czy wynagrodzenie za tą pracę umożliwiło tym ludziom realizację swoich celi, czy może musieli tyrać za minimum tylko po to, żeby właściciel firmy mógł być w tym rankingu? Co jest ważniejsze?
Szczerze mówiąc, trzeba zaliczyć cykl "raz na wozie, raz pod wozem" żeby zobaczyć drugą stronę medalu.
Gówno prawda. Świat nie normalnieje tylko głupieje albo określ to jak chcesz. Niestety niektórzy tego nie chcą zobaczyć spod kupy frazesów o tolerancji, równouprawnieniu i podobnych hasłach. Wyciągasz np. argument prawa kobiet do głosowania. Popatrzmy..teraz kobiety - a w zasadzie "kobiety" bo zwyczajne kobiety mają to w du**pie - walczą o tzw. parytety. A słyszałeś Ty kiedyś żeby chciały parytetów w zatrudnieniu w hucie, kopalni czy kamieniołomach ? Nikt kur**wa nigdy nie słyszał od nich o takich parytetach. Ale jeśli chodzi o stołki prezesów to jakie są dyskryminowane buuu...
Można wierzyć w Boga, Allaha, Buddę, Matkę Naturę czy cokolwiek chcesz. Według każdego Bóstwa płcie różnią się między sobą. Koniec, kropka.
Może za XX tysięcy lat zmienimy się na tyle, że będzie ten Unisex. Póki co na szczęście nie ma i tylko klakierzy albo karierowicze twierdzą inaczej.
Pod względem tego, jaki jest stosunek ludzi i władz do obu grup - różnią się niewiele. Mogą sobie żyć, ale niech się nie wychylają.
EDIT
Nie płacisz podatku od spadku po najbliższych krewnych.
Jesteś prawdziwym wyzwaniem, ale dajmy temu szansę
Myślę, że mógłbyś przyhamować z językiem. No chyba, że chcesz porozmawiać o tym jak "jedziesz w pizdę" swoją żonę?
Faktycznie, polskie państwo do łóżka nie zagląda. Ale nie jest możliwe w sensowny sposób budowanie związków innych niż małżeństwa. A to jest dyskryminacja.
To jest argument z lat 80-tych. I jak dobrze wiesz, dziś HIV dotyczy każdego. Ba, więcej ma za uszami w tym temacie KK zakazując używania prezerwatyw niż homoseksualiści.
To jest człowiek, który miał mniej szczęścia w życiu niż Ty czy ja i wylądował z problemem tożsamości płciowej. Zdecydował, że chce być kobietą i nią jest (w sensie wpisu w dowodzie). Czy jest kobietą w Twojej czy mojej definicji? Żaden z nas nie sprawdzi, więc do nam do tego.
Choroba jak każda inna. Kiedyś osoby chore umysłowo uznawano za opętano przez diabła i palono na stosie. Dziś wiemy skąd to się bierze i leczymy. Podobnie jak dziś wiemy, że linia podziału pomiędzy płciami nie jest taka oczywista jak się wydawało 200 lat temu.
Równie dobrze można powiedzieć, że wszystkie odpowiedzi na wszystkie pytania zawarte są Biblii i nie ma potrzeby niczego nowego wymyślać. Ale wtedy nigdy nie zrezygnowalibyśmy np. z niewolnictwa.
W tym punkcie narzucasz innym swój punkt widzenai. Być może dla Ciebie rodzina (w rozumieniu "tata, mama, dzieci") jest jakąś naczelną wartością i celem samym w sobie, ale dla mnie - nie.
Doskonale wiesz, że nie o to chodzi, więc nie próbuj być "kontrowersyjny".
Akurat podatek od spadku w rodzinie nie jest żadnym dziełem szatana, tylko konsekwencją zasady solidarności obywatelskiej. Jest to część całego systemu. Czy ten system się sprawdza dziś? Rzecz do dyskusji, ale zanim krzykniemy "won z tym!" (np. z ZUS czy NFZ, bo to też część tego systemu), trzeba odpowiedzieć na pytanie - co zamiast.
Dla mnie problem związków partnerskich jest dość ważny. Moment, w którym Sejm zdecydował się nawet nie rozmawiać na ten temat był jednym z przykrzejszych doświadczeń politycznych po 1989 roku. A już na pewno było to największe "fuck off" ze strony klasy politycznej wobec dużej grupy obywateli.
I jeszcze jedno - zauważ, że to nie jest gra o sumie zerowej. Żebym ja mógł wygrać (czyli mieć prawo o związkach partnerskich), Ty ni czego nie musisz przegrać. Na Twoje życie to nie wpłynie. Więc o co kruszyć kopie? Żyj i pozwól żyć innym.
Może i rządzi większość, ale demokracja, która nie dba o każdego obywatela to żadna demokracja. Należę do mniejszości niepełnosprawnych - spróbujesz mnie pozbawić moich praw w imię rządów większości?
Oczywiście, mamy dyktaturę mediów.
Nie rozumie również nagłego zapotrzebowania na devotera w celu łapania fretek za 700k isk
W demokracji rządzi "lud", cokolwiek to znaczy. A sytuacja w której większość narzuca coś mniejszości nazywamy "zamordyzmem".
Trzeba być trollem albo mieć horyzont ciasny jak kawalerka żeby napisać coś takiego. Ciekawe jak szybko w jakiejś sytuacji znajdziesz się w mniejszości i będziesz dalej gadał "olać mnie, jestem w mniejszości, rozjedźcie mnie walcem drogowym"
Ale one nie mają 200k tanku, a to zdaje się podnieca Zgudiego w devoterze
Z dyktaturą proletariatu ci się pomyliło.
Hmmm...nie chce nic imputować, ale waćpan masz chyba problem ze wzrokiem, nawet ja mocno fotonowo niereceptywny (poprawność polityczna nie pozwala mmi mówić śleopy jak kret ) widze że w tytule jest Polityka nie w Eve
Indyki w lolseku na gejcie to rzadki widok, znacznie prędzej fryty t1 milicyjnych plexiarzy wyładowane wcs-ami i bombery misyjne w kloaku - tego wszędzie lata pełno jak pszczół w ulu. Oprócz tego nieraz trafia się samotna deskam, afka lub kruz szukający guza. A czasem przeleci roam 30 cruzów, który 1, 2 systemy do przodu podstawia baity debilujące pod gejtem, stacją czy bramką milicyjną.
http://eve-kill.net/?a=kill_related&kll_id=15851385
około 2-3 godzin we flocie, niecała minuta strzelania, nic innego złapać / zbaicić się nie dało
Przy okazji jak się po fakcie dowiedziałem mało co nie stałem się dodatkowym celem dla rogaczy
Hmmm.. stawiam na kloake przez 30s. po wskoku do systemu..
Mi się to rzuciło w oczy w poście Hiddena