Eve-Centrala
Eve Online => NoobGarten => Wątek zaczęty przez: Horus w Sierpień 12, 2006, 17:39:59
-
Witam.
Dopiero co zaczalem grac, proboje byc handlarzem, ale jakos specjalnie mi to nie wychodzi. Albo ceny kupna sa wyzsze niz sprzedazy, albo jak ceny kupna do sprzedazy sa zadowalajace, to towaru do kupienia jest kilka sztuk i tyle. Latam po roznych regionach spisujac ceny, ale jedyne na czym mozna cos zarobic to chyba robotisc tylko.
To jak to jest z tym handlowanie? Da sie cos na tym zarobic? Czym handlowac?
Pozdrawiam,
Horus
-
Mowisz o towerach NPCowych? Mi wychodzilo jakos 40 - 200m na transporcie. Porzadnie poszukaj tras i przygotuj sie na to, ze fortuny nie zrobisz na koncie trialowym i transporcie fregata/cruzem. Zyski rosna z ladownia i ma to glebszy sens dopiero jak latasz industrialem z ladownoscia 10000 i wzwyz. Czyli nie na koncie trialowym.
Wsrod towarow NPCowych, akceptowalny zarobek to 50-100 isk na metrze a powyze 100 przywoity.
Aha.
Prawdziwe zyski osiaga sie na handlu towarami dla graczy. Dobra trasa moze dac powyzej miliarda na przelocie, i to nie frachtwocem tylko fregata :)
Tyle ze tutaj badz gotowy na to, ze oferty kupna i sprzedazy beda realizowane tygodniami, moze nawet miesiacami, zanim wroci Ci gotowka na nowa inwestycje.
-
Czyli chyba bardziej oplaca sie zostac gornikiem? Gra te traktuje bardziej jako przerwe w pracy, ot, raz na 30 minut wejsc, wytyczyc nowy kurs i dalej robic swoje, dlatego zastanawiam sie czy w ten sposob bede w stanie za ISK oplacac abonament...
-
Tak, napewno jest to mozliwe.
Nie, niekoniecznie musi Ci sie udac na samym poczatku wykrecic odpowiedni dochod. Jest w sumie dosc ambitnym i malo prawdopodobnym celem wykrecic te 120 milionow dochodu w pierwszym miesiacu. Potrzeba doswiadczenia (gracza), wiedzy o rynku (gracza), umiejetnosci (postaci), duzeo statku i kasy na inwestycje. Wiec zyski na miesiac nie maja praktycznie gornych ograniczen, ale zaczynaja sie od niskich.
Sa typy ktore wykrecaly 100 milionow tygodniowo od samego poczatku, ale naleza do legend i klasy mistrzow raczej niz do standardu, i sa autorami podrecznikowa "jak wykrecalem 100 milionow tygodniowo od samego poczatku". Mi, grajac w Twoim stylu (czyli zerkaac co pol godziny czy statek juz dolecial i bardzo zadko majac pelne pol godziny w jednym kawalku na np medytowanie nad rynkiem, duze zyski udaly sie dopiero po miesiacach, we frachtowcu (i nagle skoczyly z 150 milionow miesiecznie do ponad miliarda - frachtowiec to absolutny ideal przy tym gry gdzie mozesz byc online cala dobe, ale skoncentrowac sie na grze przez pol godziny to moze raz na 4 dni).
Gornictwo da Ci na poczatku (3ci tydzien, moze 4ty) okolo 15 milionow na godzine, w ciagu paru miesiecy rosnie to do okolo 30tu, a potem mozesz powoli maksowac to do okolo 50-80 za pomoca licznych drobnych haczykow przysrubowujacych zysk o 2% i 5% tam (zasadniczo wiaze sie to z uzywaniem kilku kont naraz i lataniem statkiem+implanty+moduly za jakies 700-800 milionow, czyli duze ryzyko strat jak Cie zdejma).
Gornictwo jest monotonne (chyba ze Cie zaatakuja), wymaga zerkania na komputer co okolo minute (pozniej 3 minuty) i w przeciwienstwie do handlu nie wymaga i nie nagradza jakiejs szczegolnej inwencji (musis tylko przylaczyc sie do odpowiedniego souszu)
-
Poszukaj informacji o ró?nych trasach handlowych pozamieszczanych na ró?nych stronach ludzi siedz?cych w eve. Mo?e to ci pomo?e. Forum eve te? mo?e pomóc.
-
Pod tym linkiem znajdziesz np. doskona?e narz?dzie dla handlowca leniuszka (sam wyszukuje najlepsze zyski). Musisz tylko z marketu (w grze) zapisa? ceny w pliku (na dole okna) i wgra? go do tego programiku:
http://eve.battleclinic.com/eve_online/market.php
Potem dajesz DISPLAY (mo?esz odpowiednie za?o?enia wykona?) i ju? masz zestawienie, która trasa przyniesie Ci najwi?cej zysku (bior?c pod uwag?, ze kupujesz ca?y zapas)
-
Dzieki, napewno sie przyda :-)
-
A ja powiem ze i tak najlepszy jest spirytus, ladnie smakuje i ladny przychod ze sprzedazy:)
-
A ja powiem ze i tak najlepszy jest spirytus, ladnie smakuje i ladny przychod ze sprzedazy:)
Tylko spiryt ma te wade, ze nie wszedzie jest legalny... uwazaj handlujac spirytem... mozesz go stracic (konfiskata) lub placic jakies kary... mozesz nawet statek stracic :P Oprocz tego nawet jak widzisz, ze na jakiejs stacji jest podane, ze ktos skupuje, to nie zawsze tam sprzedasz (bo jesli jest nielegalny, to nie da rady).
Z NPCowych towarow, popatrz jeszcze na antybiotyki, holodyski, zywnosc i bydlo... w sprzyjajacych warunkach mozesz na tych towarach miec od 30 do 80 ISK za metr, i to czasami na trasach wymagajacych raptem od 1 do 3 skokow :D
Popatrz tez na handel mineralami...
-
Musisz tylko z marketu (w grze) zapisa? ceny w pliku (na dole okna) i wgra? go do tego programiku:
http://eve.battleclinic.com/eve_online/market.php
Podobno nie ma g?upich pyta? 8) gdzie si? ten plik zapisuje i jak si? nazywa bo przegl?dam ca?y katalok EVE i nie mog? znale?? :?
-
w katalogu g?ównym z gr? (tam gdzi ejest zainstalowana)
jest to plik tekstowy .txt i zwykle ma tak? form? nazwy:
Metropolis - Water - 2006.03.29 071154.txt
(czyli region, towar, data, i co? tam co? tam :) )
-
Pytanie odnosnie handlowania,a wlasciwie marketu:
O co chodzi z tym ze jak np. sprzedaje cos to mam wymienionych ilus tam buyers ale np. tylko 3 na zielono? I do tego nie zawsze sa to najlepsze oferty?
I jeszcze jedno. Jaki jest zasieg sprzedawania na markecie? To od czegos zalezy?
-
Mozna skladac oferte kupna o zasiegu wiekszym niz jedna stacja, np na caly region lub w zasiegu kilku skokow. Na zielono masz te oferty, do ktorych mozesz sprzedac towary w systemi w ktorym jestes.
-
Czyli rozumiem ze jak jest wieksza kwota za jaka moge sprzedac, ale nie ejst na zielono to znaczy ze poprostu nie jestem w zasiegu oferty tak? I jak chce za ta cene sprzedac to musze poprostu ryszyc zadek i tam dowiesc swoje towary? :D
-
tak
-
Ellaine, mam pytanko, kim sa ci bolszewicy w EVE :), bo choc wrozka google prawde mi powie to nie powiedziala mi nic w eve+bolshevik :(
-
S?dz?c po panuj?cej w naszym smutnym kraju rusofobii, ci bolszewicy to Red Alliance...
-
Tak naprawde chodzi mi o zlych ruskich.
Zle ruskie:
Against All Authorities
Red Alliance
Dobre ruskie:
War Hamsters.
Jesli cos jest zle i ruskie, to znaczy musi byc bolszewik albo Rasputin. Ale Rasputin jest jeden, wiec zakladam ze to bolszewicy.
Do kategorii zlych bolszewikow moga sie zakwalifikowac wszystkie inne nacje pod warunkiem ze;
-pisza w cyrylicy na localu
-zyja w strefie czasowej ktora umozliwia im farmowanie complexow i prowadzenie wojny kiedy Europa jest w pracy a Ameryka spi.
---
A nasz kraj jest wesol;y a najweselsze w nim jest wygranie wojny Polsko-bolszewickiej w 1921 ;)
-
Aha, nie mam zadnych uprzedzen do Rosjan w realu.
Nie lubie ich (nie wszystkich) w eve, z powodow wewnatrz-growych :)
-
Ellanie czym ci oni mogli podpasc.. uzywaniem gamemechanic, exploitow nieuznanych przez cccp za explojty ??:D no czym czym :P. Przeciez kazdy lubi pojawiajace sie na localu nagle cale floty (100 np osob ) ktore nie przylecialy z nikad a poprostu nagle 1/3 aliansu postanowila sie zalogowac by razem wspolnie poratowac w okolicy. Przeszkadza ci wylogowywanie sie i wskakiwanie na 2 postac na koncie jesli widzisz ze twoj obelisk jest pod atakiem, przeszkadza ci ze pomimo ze bedzie zwebowany zescramblowany wyleci sobie z polapki niczym racza fryga ?. No bo przeciez napewno nie przeszkadza ci ze jak atakujesz kochanych AaA na bramie polowa z nich leci we frygach wyladowanych bookmarkami dzieki ktorym obraz "bramy" wcztruje ci sie po 5 minut a zregoly budzisz sie w podzie na stacji... naprawde Ellanie niewiem czemu ich nie lubisz z powodow wewnatrz-growych to przeciez mili normalni, grajacy jak kazdy z nas ludzie.... HRHRHHRHRHRHR naprawde AAA+ RA rox niewiem czemu CC(C)P polowy ich juz nie zbanowala dawno za uzywanie takich rzeczy.
Btw kazda z opisanych metod zostala zgloszona CC(C)P ( jakaz zbierznosc no nie ??) i kazda z tych metod nie zostala uznana za EXPLOIT albo uzywanie GAME MECHANIC.
-
Podpadli mi glownie ...
W 1 zdaniu sie nie zmiesci ;)
Jakis czas temu, w jednym z systemow Huzzah, w nieprzyzwoitych godzinach, pojawily sie ruskie POSy. Dowodztwo powiedzialo "spoko spoko, to tyklo 1, oj, 2, ojej, 3 ruskie POSy, poradzimy sobie.".
Minal miesiac walk obronnych i patrzenia jak umiera moralnie i ekonomicznie w sumie fajny alliance napierany przez ruskie ktore w 5 osob robia sobie miliard dziennie wylacznie dzieki magicznej mocy timezona. Ktore praktycznie wogole nie walcza oprocz przypadkow czarodziejskiego materializowania calych flot w ciagu minuty.
W koncu Huzzah padlo i sie rozlazlo, wiec zapisuje sie do jednej z ex-Huzzah korporacji ktora bedzie mieszkac jak najdalej od tego badziewia na drugim koncu poludnia.
Budujemy domki, rozpakowujemy walizy i gadamy sobie z sojusznikami. A tu co?
RA zbudowalo sobie 6 POSow, oj, sorry, juz 8, w najdalszym naszym systemie (zaopatrzenie - dupa. Wsparcie glownej floty sojusz - dupa. Jakastam daleka prowincja, ciezko im pomoc bo daleko). W sumie to jesli wprowadzi sie takiego POSa w reinforced to wychodzi on z niego kiedy Europejczycy pracuja a Amerykanie spia, otoczony chmurka z 30 dredow i nieprzeliczonych carrierow. Ale luzik, poradzimy sobie.
Walka z RA wyglada tak;
Dzien pierwszy - zadnego nie ma ani u nas ani u nich.
Dzien drugi - wciaz zadnego.
Dzien trzeci - nadal ani jeden sie nie pojawil.
Dzien czwarty - oj, 20 dredow wypopsowalo budujacy sie POS korporacji ktorej dyrektorzy akurat mieli przerwe. Leci flota ratowniczo-mscicielska.
1 godzina - nic sie nie dzieje
2 godzina - nic sie nie dzieje
20 godzina - dalej k* nic sie nie dzieje.
Od tego momentu ich nie lubie.
-
RA to jedyny alliance do którego mog? do??czy? bez s?owa sprzeciwu i marudy. Wszystkie inne alliance ?mierdz? moim zdaniem. RA nie uk?ada si? z nikim, RA robi swoje i po 18 miesiacach wojny koalicja liczaca bodajze 10000 ludkow nie potrafila ich zniszczyc. RA juz dzisiaj jest legenda a jak czytam co pisza noobki po walkach z nimi to rece opadaja i nawet nie wiadomo czy sie smiac czy plakac. Cale szczescie ze sa jeszcze tacy 'bolszewicy' w grze a nie banda carebarow.
-
No sa dobrzy, sa ciezcy, to dobry powod zeby starac sie ich niszczyc. Do tego pisza w cyrylicy na localu.
Co za sens nie lubic slabego, nieskutecznego sojuszu?
Zreszta, jak slaby, nieskuteczny sojusz moglby zajsc komus powaznie skore?
Niemniej - talent i strategia to jedno, a przewaga strefy czasowej sprawia, ze posrod wielu sojuszy pelnych rownie dobrych ludzi i uzywajacych rownie dobrych strategii, RA jest takie ciezkie do zdarcia. Nie ma duzej floty z koalicji 10000 ludzi ktorzy spia lub sa w pracy.
No i koalicja to jednak nie jeden sojusz tylko luzne przymierze.
-
Jak kiepska baletnica to pzreszkadza jej spodnica :twisted: :twisted: :twisted:
Tyle w temacie plakania na strefe czasowa
-
Ja nie mowie, ze jestem dobra baletnica. Pvper ze mnie w okolicach dna.
Ale jak zes taki sprytny, to sprobuj walczyc w wojnach, w ktorych 90% bitew odbywa sie kiedy jestes w pracy.
Albo sprobuj walczyc o complexy, ktore sa codziennie zrobione dobrych pare godzin zanim ktokolwiek wroci do domu i siadzie do eve.
A nie mozesz powiedziec, ze taka naprzyklad LV jest slaba w walce flot albo strategii.
-
Wypieprzyc ruskich do chinoli i po sprawie :). Zreszta taki zarzut TimeZone mozna wystosowac do Kazahow, wysp na Pacyfiku, Indii czy innych ciekawych krajow.
Wkurzajace ich "taktyki" to pewnie, ale umieja wykorzystac ... chwile... przeciez to stricte Game Mechanic...
-
Jakto wypieprzyc?
Szkodzenie AAA i po czesci RA (glownie przez zaopatrywanie ich wrogow i zwiad, pvpowac nie umiem choc ciagle probuje. Jeszcze ze 500 godzin we flotach i moze zalockue wrogi statek) jest lepsze niz nabijanie kabzy (w sensie satysfakcji z gry). Dziesieciotysieczna koalicja ma co robic wlasnie dzieki posiadaniu trudnego przeciwnika.
Nie mozna wywalac czegos o takim potencjale rozrywkowym dla reszty swiata.
-
Ruski s? po prostu dobre, a reszta marudzi, ?e nie mog? ich ubi?. I powinni im tam wszystkim ty?ki skopa?. bo wida? wiedz? co robi?. w przeciwie?stwie do wroga.
Panie, PvP nie nauczysz sie w bitwach flot, ani tez w gankowaniu 10 osob gangiem 50 osobowym.
-
Hmm ale z tego co widze to Red Alliance sie skurczyl bardzo...
-
No dobrzy s?, bo jak co? robi? to nie maj? przeciwników zbyt du?o w tym czasie.
I generalnie baaardzo dobrze to Bekocz opisa? w sarkastyczny sposób. Jestem zdania, ?e takie rzeczy jak oni robi? to si? pieknie do bana kwalifikuj?, a za masowe wykorzystywanie negatywnej strony mechaniki gry jak i wydajno?ci ??czy wraz z serwerem obci??onym to bym protekcjonalnie da? czasowego bana dla ca?ego aliance. Mo?e by si? ludzie zastanowili i przemy?leli okre?lenie "równa walka" i przestali robi? takie chamskie rzeczy. No ale jak kto? robi wszystko by tylko i wy??cznie wygra? to inna sprawa... Jest zupe?nie inaczej walczy? z kim?, kto naprawd? walczy dla dobrej rozgrywki ni? z kim? jak AAA czy RA. Kiedy widze, ?e po walce atakuj?cy nie zachowuj? sie jak gówniarze, którym kto? dupe skopa? tylko nawet najktócej podzi?kuje za fajn? walke, to z mi?a ch?ci? pojad? powalczy? jeszcze i co? straci?, a potem im nawet pomóc je?li b?d? chcieli.
Pieknym przyk?adem jest tutaj FIX, którego jedni lubi?, inni nie. Zawsze by?y fajne walki, bez chamstwa zbytniego (no czasem tylko), ale skoro chodzi?o o przej?cie terenu to gdy to ju? si? sta?o, mogli?my bez problemu wylecie? i odda? im teren zabieraj?c co cenniejsze rzeczy.
-
W przeciwienstwie do Sir Falo, ja doceniam ruska strategie, organizacje itd i nie zwalam wszystkiego na timezone i mechaniczne przegiecia.
Sa bardzo dobrzy.
Maja skuteczna organizacje, potrafia przekonac swoich ludzi do sypania koksu w 200 POSow i do zalogowania sie kiedy i gdzie trzeba, czyli sa politycznie niezli, tj trzymaja swoich dobrze za pysk albo poprostu sa super zgrana fajna paka, nie wiem.
Timezone i mechaniczne przegiecia zmienia ich z bardzo dobrych w niemal niezniszczalnych.
Jesli chodzi o skurczenie RA, to historia opowiadana wsrod KOS jest taka;
RA powymiatali i zajeli hektar kosmosu.
Po jakims czasie zmeczyli sie ciagly "contribute to alliance" i zaczeli dryfowac w kierunku przecietnych sojuszy - czyli ludzie graja dla przyjemnosci nie dla sojuszu, korporacje zarzadzaja sie tak zeby pasowac do gustow graczy itd.
Koalicja skopala im tylki.
RA zreformowali sie na nowo w machine wojenna w ktorej gracze sa trybikami i wykonuja rozkazy, a wszyscy "nadmiarowi" zostali wykopani lub sie wypisali. Produktem ubocznym tych wypisek bylo powstanie AAA, ktore w sumie dziala podobnie, ale daje czlonkom sie napiracic i zabawic. Sojusz jest teraz mniejszy, super sprawny i znow sprawia powazne problemy i odbija swoje stare ziemie (wlasnie mamy z nimi w KOS zgryz).
-
A prawda jest pewnie tak, ze jak w kazdej grze sa gildie/klany/korporacje hardcore, lubiace sie nazywac prO i inne, ktore takie nie sa. Tu chyba mozna by to nazwac bardziej freence'rskie.
Organizacja gildii hardcore zaklada ze chcesz czy nie cchesz musisz grac, masz byc i robic to co do ciebie nalezy, i masz to robic dobrze. Jak GM/CEO mowi ci ze masz leciec i kopac, to masz to robic, a nie ze jesz obiad, masz spotkanie, dzwoni telefon itp. Nie ma dyskutowania, nie ma przekomarzania sie. Nie ma zbierania sie przez 2h na kacje ktora miala sie zaczac np. o 19.00.
Ofc dla czesci luzi jest to dziwne i nie do pomyslenia, ale recze wam ze jest takich gildii sporo w kazdej grze.
I stad sie biora takie sukcesy i naprawde niekonecznie trzeba przekonywac ludzi zeby "sypali w 200 POS'ow". Mozna im kazac to zrobic. I oni to zrobia.
Ps. Dla czesci jest to pewnie oczywisty truizm. A ogolnie dywagacja oderwana od EVE. :)
-
Chodzi o to, ze zebranie 50 albo 100 hardcore graczy na rzecz jednego celu w hardcorowej korporacji jest w miare naturalna koleja rzeczy, takei grupy poprostu powstaja.
Zebranie paru tysiecy, jak BoB czy RA czy LV, to juz polityka i sztuka. Pare tysiecy ludzi nie bedzie raczej scislym kregiem znajomych z RL, banda ludzi z jednego forum albo z jednego wielogrowego klanu albo z jednego uniwerku. Napewno beda rozne frakcje, scysje, pretensje, rozbierznosc celow. Po miesiacach i latach jedni beda sie czuli pokrzywdzeni ze sie nie docenia ich poswiecen liczonych w tysiacach godzin, inni beda narzekac ze nie daje sie szansy nowym. Ludzie ktorzy maniakalnie graja tez maja uczucia, fazy i fochy. W sumie raczej maja je bardziej niz ludzie ktorzy graja umiarkowanie.
Znam od srodka dwa sojusze w Eve i oba maja harcorowy leadership ktory chcialby miec hardcorowy sojusz, i widze calkiem sporo tarc. Znam z doswiadczenia zachowania grup ludzi w innych grach i bez gier.
Summa summarum - trzymanie w ryzach duzego hardcorowego sojuszu nie jest trywialne (no chyba ze ruskie to jakies klony i u nich jest inaczej, w co watrpie).
-
Mysle, ze to jeszcze zalezy do jakiej nacji nalezy wiekszosc graczy danej gildii/korpa :) Mozna sie z tym zgodzic lubnie ale osobiscie uwazam ze na dluzsza mete np. stricte polskie hardcore gildie nie maja szans. Poprostu juz taka nasza mentalnosc ze predzej czy pozniej cos sie musi stac :]
I tym samym koncze offtpicowac :] Chociaz temat "ruskie" jest dosc wciagajacy. Generalnie ciekawe jest zjawisko "tertorialnosci" EVE.
-
Mysle, ze to jeszcze zalezy do jakiej nacji nalezy wiekszosc graczy danej gildii/korpa :) Mozna sie z tym zgodzic lubnie ale osobiscie uwazam ze na dluzsza mete np. stricte polskie hardcore gildie nie maja szans. Poprostu juz taka nasza mentalnosc ze predzej czy pozniej cos sie musi stac :]
Dobrze, ze nie tylko to bo gdyby tak by?o to niemiaszki i ich "ordung" byliby nie do pokonania 8)
-
Niemcy wracaja z pracy w ktorej maja ordung i graja w eve w jednej z tysiecy mikroskopijnych niemieckich korporacji wktorych jest calkowity pierdolnik i samowolka :)
-
Ty, mowisz hardcore corp, a zycie prywatne, picie, kobiety i spiew... a nie Eve... gralem w eve jak bylem bezrobotny/na zwolnieniu non stop, ale jak mam prace, potem spotklanie z przyjaciolmi itp to Eve l?duje na ko?cu....
-
1. Ci hardcore mogli by sprobowac dawac ludziom urlopy ;p Jesli jest naprawde tak jak mowicie ze maja 1000 ludzi pod soba to najwyzsza pora zeby jakies wolne im dac czasem ;)
2. Ruscy lubia jak sie ich trzyma za gebe. Zawsze ich trzymano i jak sie obejrzy wiadomosci to widac ze ciagle jest to samo.
3. Polacy wprost przeciwnie ;) WOLNOSC WOLNOSC i jeszcze raz WOLNOSC;)
No ale to wystarczy szybkie przejrzenie ksiazki do historii z liceum :wink:
-
Ja bym raczej powiedzial "samowola" ale nie chce mi sie rozpoczynac dyskusji nt. wartosci narodowych :D
-
W Eve jest od cholery ludzi ktorzy maja zycie.
W najbardziej hardcorowych sojuszach sa stada ludzi, ktorzy wcale nie sa bezrobotni i wcale nie graja 12 godzin na dobe (pamietam wywody BoBow na ten temat). W wydaniu Eve hardcorowa gra w duzym stopniu polega na tym, zeby nawet jak sie gra normalna ilosc czasu, to 100% tego czasu grac "porzadnie" tj z uzyciem najlepszych strategii i stadem.
Mnie bardziej pociagaja indywidualne osiagniecia biznesowe, wiec nie jestem prawdziwym hardcorowym graczem w eve, bo wole pohandlowac sobie niz siedziec caly czas w gate campie albo operacji gorniczej na 60 osob.
No i czasem trzeba byc o konkretnej godzinie bo wrog wybral czas na walke albo ty chcesz wybrac czas na walke kiedy wrog spi.
-
erm... ja wszystko rozumiem, tylko czemu jest taki pisk na strefe czasowa?
Jezeli ruskie psuja POSy itp w swojej strefie czasowej (bo akurat jest ich najwiecej o tej porze) to czemu WY (ogolnie) nie zepsujecie im posow bedac silnym w swojej strefie czasowej, akurat jak ruskie spia czy sa w pracy? Akurat to, ze ziemia jest okragla wplywa na kazdego tak samo.
Punkty drugi, jezeli EU/US pracuje/spi, to znaczy ze ruskie nie ma do czego strzelac. Tak samo jak kiedy ruskie/spi to EU/US nie ma do czego strzelac.
IMHO, marudzenie o TZ, to tzw bulllshit.
-
dluga odpowiedz mi wcielo forum wiec krotko.
Tak, jest sprawiedliwie w POS wars. Poprostu jest to upierdliwe.
Nierownosc wystepuje w plexach, przez co bardzo ciezko zaszkodzic ich gospodarce.
-
dluga odpowiedz mi wcielo forum wiec krotko.
Przycisk cofnij w przegl?darce, CTRL+A, CTRL+C, logowanie, odpowied?, CTRL+V.
-
Robie tak przy prawie kazdym poscie.
Tym razem Ctrl+C nie zaskoczylo i wkleil sie 1 enter, a potem cofanie cofalo do pustej odpowiedzi.
-
Z tymi pleksami to wam sie poprostu niechce i tyle. Jak ktos chce to mu nie przeszkadza ze godzina 14 serwer wstaje na lokalu 20 wrogow i tzreba pleksa robic. Najpierw klepie sie worga potem pleks :twisted: :twisted:
-
Nie sprawdza sie metoda: wpasc, szybko popindolic klucz do nastepnego poziomu plexu i worocic w innym terminie? :D
-
Heh TZ moze byc loooz pelen fajnie jest napadac na ich resztki jak juz wiekszosc spi :D gorzej jest z plexami ale cccp obiecalo juz zrobic przy ktorejs kali ze plexy niedosyc ze beda spawnowac sie nie zaleznie od dt itp to do tego jeszcze planuja random plexy... czytaj plexy beda sie poruszac po space to tu to tam tydzien tu tydzien w innym sys... skonczy sie kampa plexow :D
-
Jak plexy przestana sie spawnowac po DT, to RA po pol roku padnie :)
-
te... ale plexy nie spawnuja sie tylko po dt ;) na wieczor (czyli dla strefu EU albo wczesnego US tez juz sa... ;) )
-
No wlasnie, to jest mysl, trzeba tam pojechac i kogos zabic :)
-
A ja nigdy plexa nie robilem p'orzadnego, jedynie takiego 3 maxx
-
Acan niestety nie wszystkie sie spawnia ponownie wieczorem ;/ wiele znich znowu jest pelna dopiero przed samym dt (7/10 ktory teraz robie jako przyklad), generalnie Plexy sa skorbione od podstaw przez ccp i mam nadzieje ze sie kiedys wkoncu nimi zajma i sesownie to ustawia i ze niebedzie to soon ™ tylko ASAP
-
no ja sie tylko przygladalem 6, 8 i 10
6 - co 5h
8 - co 10-12
10 - tez cos co 12
-
10 si? w pe?ni spawnuje 12h po zniszczeniu sh.