Forum Gry > Inne gry
darkfall
Azbuga:
właśnie ściągam triala - ma ktoś jakieś doświadczenia z tą gra?
http://www.darkfallonline.com/
ManganMan:
Nie grałem ale gameplaya obejrzałem: UI zajmuje niewiele ekranu, brak floating name'ów, krew na trawie i jak jesteś ranny to każdy widzi jak bardzo jesteś pocięty :D Poza tym są wierzchowce i możliwość stealth attack.
Havk:
Witam
Spróbuję co nieco napisać. W zasadzie najważniejszą rzeczą w dfo jest klan, gra solo praktycznie mija się z celem. Gra jest ukierunkowana na pvp i podobnie jak w eve jest full loot, z tym, że nie ma żadnych save zones. Tzn. na początku masz pewien rodzaj nwb. ochrony. Działa ona czasowo lub do chwili gdy sam zrezygnujesz lub wyjdziesz poza obszar startowy. W każdym noob mieście masz noob dungeon gdzie możesz nieco podciągnąć skile. To tyle na zupełny początek, dalej musiałbyś sprecyzować jakich informacji potrzebujesz ;). Sukces w tej grze to przede wszystkim "skill" do fpsów. Najlepszą drogą jest hybryda mag/wojak, ale wymaga to "dobrej postaci". Żeby skutecznie korzystać z magii trzeba praktycznie korzystać ze wszystkich dostępnych szkół = każda na 100% oraz poszczególne czary na min 75%. Zrobienie tego wszystkiego zajmuje w... sporo czasu. Na początek najlepiej używać meele i łuku.
Teraz, żeby za mocno nie zachęcać (w dfo gram jakieś 2 lata). Gra, w zasadzie grało się fajnie, pvp w tej grze jest naprawdę ciekawe i wymaga umiejętności + ogrania (a nie tylko ciskania F1-F8 hehe). Jednak... Obecna populacja jest stosunkowo mała, nowych graczy jest niewielu dominują weterani. Od dłuższego czasu gracze czekali na zapowiadany expansion. Ostatnio AV (wydawca) napisał, że takiego nie będzie (przynajmniej od roku mówili co innego). Będzie za to DFO 2.0 i relaunch gry. W efekcie tak na prawdę nie wiadomo co będzie z grą, bo do tej pory ani razu nie zdarzyło się, by AV dotrzymało jakiegoś podanego terminu. Na forum toczą się dyskusje będzie wipe serwera czy nie, i czy w takiej sytuacji jest sens w ogóle się logować.
Na twoim miejscu spróbowałbym triala i na tym zakończył przygodę z darkfallem, przynajmniej do czasu relauchu, który nie wiadomo kiedy nadejdzie.
@ManganMan - efekty typu krew są tylko po stronie klienta, można je wyłączyć. Każda rasa posiada swoje mounty (róznią się tylko grafiką) jest jeszcze battlehorn i bluetail (szybszy niż standardowe mounty). Nie wiem co miałeś na myśli pisząc o stealch attack. Jest możliwość chowania się za przeszkodami terenowymi i skradania się podobnie jak w fpsach. Jednym z fajnieszych feature jest system dzięków, pozwalający np. na odnalezienie robiącej coś postaci, wykorzystując tylko dzwięku, tj. kierując się natężeniem i kierunkiem z którego pochodzi.
ManganMan:
@Havk: Stealth Attack polega na tym aby z zaskoczenia zaatakować przeciwnika, i więc dlatego należy uważać, aby nas nikt nie wykrył, a potem zadać cios, który zdejmie sporo hp celu...
Azbuga:
pogralem moze z 5 godzin - wrazenia sa poki co mieszane...
z zalet:
grafika jest lepsza niż się spodziewałem - te strzaly wbite w cialo i bryzgi krwi sa naprawde fajne
widac ze potencjal gra ma olbrzymi
walka przynajmniej w wersji naparzania się wręcz dość emocjonująca
full loot
baaardzo rozbudowany crafting/produkcja
jesli kogoś atakujesz nie wiesz czy ma 2 dni czy gra 2 lata
nauka skili przez wykonywanie danej czynności - podobnie jak w morrowindzie
skradac sie mozna ale wykorzystujac naturalne pole widzeia przeciwnika, czyli za drzewkami itp - nie skilla od niewidzialnosci - FAJNE!
z wad:
wielki świat i trzeba się nabiegać żeby gdzieś dojść (bez mounta póki co masakra)
bardzo mało osób on line - wielki pusty świat :)
walka obawiam się trochę za bardzo zrecznosciowa w stylu fps
w ciagu tych kilku godzin udało mi się moim krasnoludem zabić trochę goblinów, przy czym walka z nimi byla zadziwiajaco trudna i ogarnalem po 2 smierciach :)
nakopac troche skalek i zebrac troche drewienek - bleee, mam nadzieje ze da sie grac bez tego
po czym poczulem moc i postanowilem zaznac pvp... okazalo sie ze swiat podzielony jest na frakcje i mozna polowac na wszystkich wlasciwie ale po zabiciu swojego blue standa nie bedzie mozna wejsc do miasta npc... wiec po chwili nekania pytaniami miejscowej spolecznosci udalo mi sie ustalic miejsce staru graczy z wrogiej frakcji. wyruszylem pelen zapalu po czym po jakis 15 minutach marszobiegu wlaczylem mape i pierwszy strach - no ja pie...lę jak to daleko... ale cierpliwości nauczyła mnie eve :) postanowilem wytrwac - swinskim truchtem dotarlem w wymarzony rejon polowania po godzinie! marszobiegu przez pustkowie... nawet npca do zabicia nie znalazlem. jako ze zrobilo sie pozno postanowilem sie wylogowac i w tym momencie pvp mnie znalazlo - 2 strzaly z luku i cios mieczem i padlem zanim zorientowalem sie co mnie dopadlo. trafilem na weterana ktory po walce nawet nie raczyl mnie okrasc tylko ozywil, wyleczyl i puscil wolno ???
jutro sprobuje zapolowac jednak na rowną mi świerzynkę.
wlasciwie gdyby nie bylo tak pusto powiedzialbym ze gra sie zajebiscie, z drugiej strony zaczynajac spotkalem 4 innych nowych i mlodziutkich krasnoludow wiec ktos jednak w to nadal zaczyna grac... w sumie moge polecic sprawdzenie bo jest chyba 2 tygodniowy trial.
noob ochrona dziala godzine :) wiec jest raczej symboliczna
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej