Eve Online > Dyskusje ogólne

A piece of history, czyli jak bylo kiedys

<< < (11/14) > >>

Tloluvin:

--- Cytat: Dormio w Sierpień 05, 2011, 09:59:18 ---Ten post masz na myśli
--- Koniec cytatu ---

Poprzedniego w stosunku do Twojego posta z pytaniem, czyli o ten z nawiazaniem do Einsteina.
Dlaczego stanie sie tak a nie inaczej pokazuje historia zycia kazdego imperium, teorie odnosnie rozwoju przedsiebiorstw, psychologia itp.

Nie chce mi sie o tym jednak znow pisac bo to za duzo klepania, a poza tym zaraz zacznie sie wrzask ze co tam taki gupi kerbir jak ja moze wiedziec, a poza tym to gra a nie RL itp wiec po co karmic trolle?

Gaavrin:
Einsteinowi chodziło konkretnie o użycie broni atomowej w czasie III wojny światowej, który cofnie cywilizację do epoki kamienia, a nie o jakiś cykl życia imperiów.

W EVE taki scenariusz jest możliwy, wręcz prawdopodobny, choć nie nieunikniony. Jeżeli ta gra będzie rozwijać się w tym kierunku co teraz w dalszym ciągu, a ccp będzie wydawać kolejne dodatki na tym samym poziomie co incarna, to z 50 tysięcy graczy na serwerze zostanie 5 tysięcy jednocześnie. Powerbloki rozpadną się w sposób naturalny (sov kosztuje, więc pewnie większość wymarłych sojuszy się większości pozbedzie) Pewnie będą regiony gdzie stacje będą w systemach bez sova kontrolowane przez jedno osobowe korpy, oczywiście udostępniające każdemu możliwość dokowania.

W ten sposób EVE wróci do czasów dzikiego zachodu, ale tak jak w Mad Maxie na dzikim zachodzie nikt nie jeździł konno, tak i w EVE pos apocaliptycznym nie będzie się latało thoraxami, tylko tytanami, którymi będzie kilku starych graczy strzelać do raciarek na anomalkach dla zabawy.

Tloluvin:

--- Cytat: Gaavrin w Sierpień 05, 2011, 10:39:06 ---Einsteinowi chodziło konkretnie o użycie broni atomowej w czasie III wojny światowej, który cofnie cywilizację do epoki kamienia, a nie o jakiś cykl życia imperiów.

--- Koniec cytatu ---

Wiem o co mu chodzilo. Zakladam jednak ze ta uwaga wynika z polaczeniu dwoch moich wypowiedzi ktorych nie powinno sie laczyc


--- Cytat: Gaavrin w Sierpień 05, 2011, 10:39:06 ---W EVE taki scenariusz jest możliwy, wręcz prawdopodobny, choć nie nieunikniony. Jeżeli ta gra będzie rozwijać się w tym kierunku co teraz w dalszym ciągu, a ccp będzie wydawać kolejne dodatki na tym samym poziomie co incarna, to z 50 tysięcy graczy na serwerze zostanie 5 tysięcy jednocześnie. Powerbloki rozpadną się w sposób naturalny (sov kosztuje, więc pewnie większość wymarłych sojuszy się większości pozbedzie) Pewnie będą regiony gdzie stacje będą w systemach bez sova kontrolowane przez jedno osobowe korpy, oczywiście udostępniające każdemu możliwość dokowania.

W ten sposób EVE wróci do czasów dzikiego zachodu, ale tak jak w Mad Maxie na dzikim zachodzie nikt nie jeździł konno, tak i w EVE pos apocaliptycznym nie będzie się latało thoraxami, tylko tytanami, którymi będzie kilku starych graczy strzelać do raciarek na anomalkach dla zabawy.

--- Koniec cytatu ---

Pewne na swiecie sa tylko dwie rzeczy - smierc i podatki. Cala reszta jest tylko prawdopodobna albo jak kto woli mozliwa.
Przyklad ktory podales jest tez prawdopodobny, ale to tylko jedna z drog do dzikiego zachodu bez powerblokow. No moze poza tym lataniem tytanami bo przy warunkach jakie opisales przestana wystepowac.
Tak czy inaczej na ta chwile upadek powerblokow jest najbardziej prawdopodobny. Wlasciwie prawdopodobienstwo tego zdarzenia jest tak wysokie, ze mozna uznac to za pewnik i ograniczyc sie do zastanawiania sie kiedy to sie stanie

Dormio:

--- Cytat: Tloluvin w Sierpień 05, 2011, 10:58:21 ---Tak czy inaczej na ta chwile upadek powerblokow jest najbardziej prawdopodobny. Wlasciwie prawdopodobienstwo tego zdarzenia jest tak wysokie, ze mozna uznac to za pewnik i ograniczyc sie do zastanawiania sie kiedy to sie stanie

--- Koniec cytatu ---
Zaraz... zaraz... wg mnie wcale nie jest pewne, że nie będzie nowych powerbloków. Naprawdę nie rozumiem na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski. Przykład chińskiego serwera pokazuje, że o ile rozpad sojuszu i bloków jest możliwy, to "wygrywający" power block pozostaje na serwerze i daleko mu do rozpadu.
Rozpad to nie jest przecież erozja ilości graczy, a rozjazd interesów poszczególnych członków i w wyniku tego powstające napięcia i konflikty.
Tytki to nie jest broń po której zostaje tylko popiół, a na teren ich użycia przez wiele lat nie można się wprowadzić, więc porównanie do sławnego zdania Einsteina jest bezpodstawne. Tytki to nie jest broń ostateczna dla EVE, a od pewnego czasu przestała pełnić rolę strategicznej (odkąd DD nie jest bronią obszarową). Ludzie przestaną się łączyć w grupy jedynie wówczas kiedy nie będzie to im dawało żadnych korzyści !

Gaavrin:
Chodziło mi bardziej o straty ludzkie jakie broń atomowa powoduje, tutaj zastępowane przez wygasanie subskrybcji. Co do losu chińskiego serwera i tego czy może to się powtórzyć na tranqiulity jeżeli spadnie liczba graczy, to byłbym sceptyczny. Nie wydaje mi się, żeby gracze z tak różnych stref czasowych i grup kulturowych połączyli się w jeden czy dwa power bloki.

Jeżeli chodzi o te roamowanie tytanami, to wyszedłem z założenia, że to co po obecnych czasach zostanie, to ogromna ilość supercapsów, których stężenie na jednego mieszkańca galaktyki by mogło tylko rosnąć w wypadku wyludnienia się serwera, choć niekoniecznie będą tak używane.

Oczywiście to tylko gdybanie. Mam ogromną nadzieję, że CCP wyciągnie wnioski z porażki incarny i w przyszłości pokaże jeszcze nie raz, że potrafi stworzyć świetne dodatki, tak jak swego czasu apocryfa i w mniejszym stopniu incursion, który też był dobrym dodatkiem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej