Śmietnisko > Off Topic
Sprzeciw wobec planowanych zmian w Ustawie o Broni i Amunicji
Tloluvin:
--- Cytat: NeX w Maj 17, 2011, 19:33:52 --- Szkolenie jest potrzebne, bo nie ma w naszym kraju powszechnej kultury posługiwania się bronią i nikt nikomu nie przekaże co z tym gnatym zrobić, aby nas samych nie zabił.
--- Koniec cytatu ---
Powszechna kultura poslugiwania sie bronia nie wezmie sie znikad. Zeby mogla zaistniec potrzeba najpierw powszechnego dostepu do broni.
Oczywiscie po jego wprowdzeniu paru debili smiertelnie sie postrzeli. Co jednak z tego? Codziennie ginie jakis debil. Jak nie strzeli sobie przypadkiem w leb, to niechcacy podetnie sobie zyly obierajac warzywa, albo spadnie ze zle ustawionej drabiny czy w jakis inny debilny sposob. Inwencja ludzi w temacie glupich sposobow pozbawiania sie zycia jest naprawde olbrzymia, o czym swiadcza chociazby nagrody darwina. Tak wiec twierdzenie, ze nie mozna wprowadzic powszechnego dostepu do broni bo nie ma powszechnej kultury poslugiwania sie nia jest cokolwiek dziwne. Kierujac sie takim tokiem rozumowania dzieci po urodzeniu trzeba by zamykac w jakims matrixie i wtlaczac im do glow wszelka mozliwa wiedze bo przeciez nawet chodzic nie moglyby sie uczyc gdyz to grozi upadkiem podczas ktorego mozna sie uszkodzic. Albo to tak jakby powiedziec ze nie pozwoli sie komus wsiasc na rower poki nie bedzie mistrzowsko na nim jezdzil
--- Cytat: NeX w Maj 17, 2011, 19:33:52 --- Natomiast podstawą bezkonfliktowego posiadania i użytkowania broni w Texasie, nawet automatycznej jest traktowanie wyjścia na strzelnicę jak wypadu na śniadanie do fastfooda. Każdy, choćby to była gospodyni domowa, czy emeryt uważa w tym stanie za swój obowiązek uzyskanie umiejętności sprawnego posługiwania się bronią i przekazanie kultury obycia się z nią swoim potomkom. Jest to dla nich równie oczywiste jak zrobienie prawa jazdy. Młodych ludzi zabiera się na polowania nawet gdy trzeba to traktować jak solidną kilkudniową wyprawę za miasto. Przekazywanie z pokolenia na pokolenie podstaw posługiwania się bronią jak i odpowiedzialności spoczywającej na posiadaczu pozwala Teksańczykom z politowaniem spoglądać na wschodnie stany (podobne do Europy) objęte zakazem posiadania broni, w których tak jak w Waszyngtonie ilość morderstw "nielegalną" tam bronią palną ośmiesza amerykańską administrację i całą ideę wprowadzania zakazów posiadania broni zamiast ponoszenia bezwzględnej odpowiedzialności za jej niewłaściwe użycie.
Podstawą powszechnego dostępu do broni palnej w Polsce mógłby być właśnie nakaz corocznego egzaminu na strzelnicy i to nie tylko ze strzelania, ale przede wszystkim z konserwacji broni i wiedzy na temat prawa do posługiwania się bronią. Koszty dla posiadacza broni są w tej kwestii nieistotne. Skoro stać go na broń, to będzie go tez stać na egzamin i amunicję, a jak go nie stać, to niech sobie kupi nóż. Przy okazji pojawi się nowy dział biznesu i więcej wpływów z podatków. To tak wracając do sedna topiku, bo zakaz posługiwania się nożem, który jest podstawowym i uniwersalnym narzędziem człowieka, to kolejny objaw sondażowego debilizmu w naszym parlamencie.
--- Koniec cytatu ---
Czy w texasie jest obowiazkowe strzelanie i obowiazkowe kursy poslugiwania sie bronia?
Albo po co komu wiedza z konserwacji broni? Albo posiadacz broni zdobedzie ja we wlasnym zakresie, albo stanie sie zacheta dla innych do zdobycia tej wiedzy. Tak wiec win-win
Wypadaloby tez wspomniec o tym ze Panstwo zawsze psuje wszystko w co ingeruje wiec jak urzednicy zaczna tworzyc kursy nic dobrego z tego nie bedzie, a juz na pewno nie powstanie kultura poslugiwania sie bronia.
A wracajac do sedna tematu to nie byloby problemu z zakazami odnosnie nozy gdyby wczesnie nie bylo zakazu odnosnie posiadania broni.
Wypadaloby tez wspomniec, ze jak wladza zaczyna w cos ingerowac to wraz z uplywem czasu zakres tej ingerencji zwieksza sie. Dlatego albo trzeba albo walczyc o to by wladza sie w nic nie wtracala, albo pogodzic z tym ze bedzie kontrolowac wszystko. W tym przypadku albo walczyc o powszechny dostep do broni, albo pogodzic sie z tym ze coraz wiecej rzeczy bedzie uznawane za niebezpieczne i zakazane. W koncu skoro uznajemy zeposiadanie noza o dlugosci ostrza ponad 8cm jest tak niebezpieczne ze musi byc reglamentowane to czemu nie 7? Przeciez to tylko 1cm mniej. A jak skrocenie z 8 na 7 jest dobre to z 7 na 6 bedzie lepsze. Wiec co dalej? Calkowity zakaz posiadania nozy jako niebezpiecznego narzedzia ktorym mozna zrobic komus lub sobie krzywde? A co potem? Zakaz uzywania widelcow bo maja ostre konce? Lyzek bo mozna nimi komus oko wydlubac?
Mozna tez spojrzec na sprawe prosciej
Chcemy zeby ludzie byli traktowani jak ludzie czego jedna z konsekwencji jest powszechny dostep do broni czy zgadzamy sie by wszyscy bili traktowani jak bydlo ktore trzyma sie na powrozie pilnujac by mialo zawsze pelne koryto, nie zrobilo sobie krzywdy i nie wlazlo w szkode.
Jest tylko jeden problem. Jak wszyscy beda wiedziec tylko jak byc bydlem kto bedzie tego calego stada pilnowac by nie wyzdychalo z glodu
Gregorius:
Chciałbym tylko dodać, że bardzo podoba mi się dyskusja w tym temacie ;)
+1
NeX:
W polskim prawodawstwie jest oceniany skutek użycia czegokolwiek. Pozwolenia na posiadanie, lub użycie jest kwestią drugorzędną ponieważ jako przestępstwo pomniejsze, lub tylko wykroczenie i tak zostanie pochłonięte wyrokiem za napaść. Nasze wyroki generalnie nie ulegają sumowaniu artykułów jeśli są wydawane w tej samej sprawie, a nawet w różnych sprawach, często ulegają późniejszemu połączeniu z nastawieniem na egzekucję najwyższego.
Stąd też bezsens martwych przepisów zakazujących przenoszenia noży i innej białej broni w kontekście odstraszania od przestępstwa, które i tak będzie dokonane dopiero gdy ktoś kogoś napadnie, a legalność posiadania broni nie wpłynie na wyrok. Polskie prawo ma jedną doskonałą cechę - uznaje za "użycie broni" każdą sytuację gdy dokonamy przestępstwa z użyciem dowolnego przedmiotu, umiejętności (boks, karate), lub istotnej przewagi fizycznej. Przy tak skonstruowanym prawie nie ma sensu wymieniać wszystkich przedmiotów i typów broni, które mogą być potencjalnie niebezpieczne. Sędzia ma dowolny osąd sytuacji. Można mu jedynie pozwolić na większe widełki w określaniu kary. Bo polskie wyroki za napaść są w praktyce śmiesznie niskie.
Broni palnej nie dopuszcza się do swobodnego obiegu nie ze względu na bezpieczeństwo obywateli, tylko ze względu na bezpieczeństwo państwa. Takie zakazy są jedynie pozostałością słabości politycznej i zwykłym zabiegiem koncesyjnym utrwalającym kontrolę państwową ponad swobodą obywateli.
To trochę tak jakby za wypadki drogowe zakazać poruszania się pojazdami wszystkim polakom, ale jednak zezwolić na kupno i trzymanie samochodu w garażu po opłaceniu pozwolenia :D
W Texasie w każdej dzielnicy znajdzie się jak nie jedna, to kilka strzelnic. Ludzie są przyzwyczajeni do noszenia i używania broni od paru setek lat, ale także do srogich kar za jej nadużycie. Kary są tu adekwatnym odzwierciedleniem sytuacji gdy prawem każdego niekaranego obywatela jest posiadanie broni, a przestępstwo pozbawia Cię swobód obywatelskich. Ten system sprawnie działa.
Nie - nie ma nawet tam, tak dobrze aby z ciężką bronią latał po ulicy byle patafian. Policja potwierdza, czy sprzedawca ma prawo wydać broń danej osobie. Otrzymuję się ją zazwyczaj na drugi dzień jeśli nie ma prawnych zastrzeżeń.
Natomiast wprowadzenie swobody posiadania broni w Polsce z pominięciem obowiązkowego corocznego, a nie jednorazowego szkolenia i egzaminu byłoby wyrazem anarchii. Dzieciom nie daje się do zabawy żyletek! Takie zmiany wymagają dziesięcioleci stopniowych zmian zmieniających mentalność ludzi, a nie rewolucji. Szczególnie, że społeczeństwo w Polsce nie akceptuje bezwzględności policji, a właśnie ona jest gwarancją, że nikt na ulicy nie macha gnatem, bo po prostu sam dostanie kulę i żadna płacząca na brutalność policji mamusia jakiegoś kibola, czy wariata, lub innego bandyty nie powinna mieć wpływu na postawę organów państwowych, policji i sądownictwa.
Dlatego źle będę oceniał każdą inicjatywę ograniczającą dostęp do narzędzi jak "nóż", lub utrudniających sport z użyciem broni białej i palnej, oraz łowiectwo. Każdy taki krok wstecz, to upodlanie społeczeństwa i udowadnianie mu, że dobry wujek zaopiekuje się lepiej twoim dobytkiem, dziećmi i bezpieczeństwem, a obywatel jak na głąba przystało ma tylko płacić za tą wątpliwą opiekę. Ja się nie piszę na taki pogląd i przynajmniej jeśli nie w metodzie, to w kierunku się z Tobą Tloluvin zgodzę.
VonBeerpuszken:
http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=7315
Siri Irme:
Jestem przeciwny uzbrajaniu społeczeństwa. Jestem przeciwny legalnemu posiadania jakiejkolwiek broni. Trzymajcie sobie noże w domu, lub strugajcie gałązki w lesie, ale broń boże nie chodźcie z nimi po ulicy! Nasz społeczeństwo jest nieodpowiedzialne, lekkomyślne, egoistyczne i skore do awantur. Robię w pogotowiu ratunkowym i jestem tego świadkiem na codzień. Jakiś czas temu dostałem butelką w głowę od "klienta w krawacie". Strach pomyśleć, co by zrobił, gdyby miał pod ręką nóż. Koledzy już wyskakiwali przez okno, bo ich zaatakowano siekierą w domu. Dwa tygodnie, pocięli u mnie faceta na strzępy, w czasie weekendowego wypadu nad jeziorko ze znajomymi... U nas nie ma, tak jak w USA, kultury posiadania broni. Danie jej więc obywatelom może się źle skończyć dla wielu. To policja i sądy są od ochrony obywateli. A to, że prawo kuleje to już inna historia...
Pozdrawiam.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej