Śmietnisko > Off Topic
Z dziś
HammerSnake:
hem? Cena ropy na giełdach wzrosła ,a za to możesz winić jedynie kartel opec . Nikt na tą mafie nie ma wpływu. Nawet komisja europejska walcząca z monopolem jak się da.
--- Cytuj ---"Ceny paliwa, Węgry" - napisał Krzysztof_Palosz. 100 forintów to około 1,5 złotego, litr zarówno diesela, jak i benzyny, wynosi więc okoł 5,3 złotego.
--- Koniec cytatu ---
Czytaj dokładnie.
Gdzieś tam kiedyś czytałem ,że gdyby nie było akcyzy to paliwo by było za 1,8 zł litr . Nie wiem jak teraz.
Edit; o widzisz w filmiku mówią o 2,65 bez podatku i akcyzy .
Jeździ ten kogo na to stać i tyle. Osobiście sobie nie wyobrażam sytuacji na drogach gdyby została zniesiona akcyza na paliwo i by wszyscy ruszyli tymi rzęchami sprowadzanymi z zachodu w trasę , które w 95% stoją zaparkowane cały tydzień. Trzeba by kasować przy wjeździe do miasta chyba 20-30 zł .
Mamy dobrze rozwiniętą i tanią komunikacje publiczną w dużych i mniejszych miastach , tanie pkp ,pksy . Nie wiem czym tu się podniecać . Jak kogoś stać to się dorzuca do budżetu państwa i tyle.
SokoleOko:
--- Cytat: HammerSnake w Marzec 30, 2011, 11:24:44 ---Gdzieś tam kiedyś czytałem ,że gdyby nie było akcyzy to paliwo by było za 1,8 zł litr.
--- Koniec cytatu ---
Gdyby nie było opłaty paliwowej (zastąpiła płacony oddzielnie podatek drogowy), akcyzy i 23% VAT od tego wszystkiego razem. Realnie myślę, że bliżej 2,5 zł.
--- Cytat: HammerSnake w Marzec 30, 2011, 11:24:44 ---Nie wiem jak teraz. Jeździ ten kogo na to stać i tyle. Osobiście sobie nie wyobrażam sytuacji na drogach gdyby została zniesiona akcyza na paliwo i by wszyscy ruszyli tymi rzęchami sprowadzanymi z zachodu w trasę , które w 95% stoją zaparkowane cały tydzień.
--- Koniec cytatu ---
Cena paliwa na to nie wpływa. Ja mam 50 km do pracy tam i z powrotem (po mieście). Uśredniając oznacza to ok. 100 litrów ON na miesiąc. Obecnie płacę 500 zł, przy 4,5/litr - 450 zł. Różnica nie jest odczuwalna, a jeżdżę powyżej krajowej przeciętnej.
Natomiast ceny paliwa odczuwamy wszyscy bo każdy towar jest dowożony do sklepów przez transport drogowy - o wiele więcej tracimy więc na tym, że produkty drożeją.
--- Cytat: HammerSnake w Marzec 30, 2011, 11:24:44 ---Mamy dobrze rozwiniętą i tanią komunikacje publiczną w dużych i mniejszych miastach , tanie pkp ,pksy . Nie wiem czym tu się podniecać . Jak kogoś stać to się dorzuca do budżetu państwa i tyle.
--- Koniec cytatu ---
Bardzo optymistyczne założenie. Wspomniają trasę 50 km (tam i z powrotem) pokonuję samochodem w ok. 1,5 godziny. Komunikacją miejską wg. rozkładu - ok. 2 razy dłużej, nie uwzględniając oczekiwania na x przesiadek. I na koniec jeszcze jakieś 400-500m "z buta" co też trwa (choć dobre dla zdrowia).
A co do kolei i PKS-ów - jedną z barier rozwoju małych miejscowości w takich regionach jak Mazury, Pomorze Środowe/Zachodnie jest beznadziejna komunikacja zbiorowa. Bezrobotny mógłby dostać pracę w mieście odległym o 30km (przypominam - ja po Warszawie mam 25 km w jedną stronę!), ale nie ma jak dojeżdżać - na samochód go nie stać (bo i tak zarabiałby tylko na paliwo), PKP zlikwidowało połączenia lokalne, a PKS jeździ raz na dzień i nie o tej godzinie co trzeba.
Żeby nie było - zawodowo siedzę w tej tematyce.
Problemem nie jest cena paliwa (Polska i tak jest relatywnie tania w stosunku do reszty UE), tylko ile litrów paliwa można kupić za średnią pensję (3 razy mniej niż w Niemczech).
HammerSnake:
--- Cytuj ---Cena paliwa na to nie wpływa. Ja mam 50 km do pracy tam i z powrotem (po mieście). Uśredniając oznacza to ok. 100 litrów ON na miesiąc. Obecnie płacę 500 zł, przy 4,5/litr - 450 zł. Różnica nie jest odczuwalna, a jeżdżę powyżej krajowej przeciętnej.
--- Koniec cytatu ---
No jak nie . Jak dwa lata temu sobie liczyłem ile bym musiał wydawać miesięcznie na paliwo to wyszło mi około 800 zł. Miesięczny bilet sieciowy na komunikacje kupuje za 40,5 zł (ulga),a normalny jest za 81 zł.
No i zgodzę się ,że komunikacją jedzie się na ogół dwa razy dłużej niż normalnie. Chyba ,że są korki a ty suniesz tramwajem obok.
Problem jest od zawsze ten sam. Jesteśmy za zachodem 20-30 lat gospodarczo , mentalnie 50 lat ,a chcielibyśmy żyć sobie jak tamci.
SokoleOko:
Pisałem o różnicy w wydatkach na paliwo, a nie różnicy między kosztem jazdy samochodem a komunikacją miejską.
Nie wiem jak Ciebie, mnie nie stać na tarabanienie się 3 godziny do roboty i z powrotem. To jest jakiś miesiąc w skali roku spędzony w autobusie!
HammerSnake:
No jest jak jest .Kumpel szukał mieszkania w wawce to miał do wyboru:
- 20km od wawki świeżo wybudowane,strzeżone osiedle etc.
vs
-stara porządna komunistyczna płyta w centrum 2 razy mniej metrów ,ale dodatkowo 200m pieszo do metra
Ta sama cena i wybrał tą drugą opcje.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej